Na Maćka rodzice są źli, bo mu nie wierzą po prostu że zasłabł itd..oni nic na tym nie stracili tylko my, ale teść zrobił taki gnój, jakby Maciej jego samochód rozbił, uważa tez że Maciej jest złym kierowcą, za szybko jeździ (poprzedni nasz samochod ciągle się psuł i oczywiście ojciec uważał że z winy M) generalnie nie mówiłam już wam tego ale ojciec posunął się do tego że zabrał Maćkowi prawo jazdy!!!!! i zabronił kolegom urządzania mu kawalerskiego jakaś kara jak dla małego dziecka?!
o mój Boże rzeczywiście go potraktowali jak małe dziecko mam tylko nadzieję, że po ślubie podobne rzeczy się nie przydarzą nie denerwuj się Kasieńko, mam nadzieję, że jutro wstaniecie w lepszym humorku, dzisiaj to pewnie i nerwy po wypadku i stres przed ślubem na Was działają... bardzo się cieszę, że się nie zamykacie przed sobą, tylko wyjaśniacie wszystko, mimo, że to się kończy kłótnią... to bardzo dobrze wróży Wam jak małżeństwu trzymajcie się cieplutko i czekamy na dobre wieści jutro!!
a ja pozdrawiam Was z ... ekhm... kibelka