Witam z rana
Majsii gratulacje wielkie!!!!
Rechot, bardzo się cieszę że wszystko ok, a tak w ogóle to małpa jesteś!!! W Łodzi byłaś i nawet mi nie pomachałaś, a ja cały dzień jak ta głupia w oknie stoję i wyczekuję
Muszę jakieś śniadanie zjeść.
kochana machałam aż mnie reka bolała, ta wyprawa zajeła mi cały dzień była padnięta jak kawka...ale powiem wam że szare i zabałaganione to wasze miasto jakoś mnie przygnębiło...byłam w ośrodku na Zielonej 25 u profesora Sieroszewskiego...polecam gorąco....
Rechotku - mi się robią rozstępy na...BIODERKACH i jedne są świeżo zrobione bo różowiutkie inne już bledną... na brzuchu mam mega sadełkowy zapas i narazie nie ma ataków tygrysich prążków. Cieszę się, że z synkiem jest wszystko okej - u Dudarewicza byłaś czy w Diasonie?
u prof. Sieroszewskiego
dziewczyny...mam pytanko przede wszystkim do tych niezameznych...jak robicie ze swoimi mezczyznami/narzeczonymi w zwiazku z urodzeniem dziecka...zamierzacie isc do usc wczesniej i zglosic uznanie dziecka poczetego, czy zrobicie to dopiero po porodzie?ja mam jakies takie rozne czarne mysli zwiazane z porodem itd...i mysle, ze dla dobra dziecka lepiej bedzie przejsc sie do usc wczesniej i przed urzednikiem zlozyc oswiadczenie o uznaniu dziecka przez ojca...
a jak wy planujecie??
ja po porodzie się tym zajmę ...zobaczymy z resztą czy wogóle on na to zasłuży....