Cześć Lodóweczki :-)
Nie marznę już , huraaaaaa. Grzejniczek sprawuje się na medal. właśnie zjadłam obiad i ... muszę iść do sklepu kupic jajka i mleko. Obiecałam męzowi chałkę drożdzową z rodzynkami i miodem na kolacje. Jak sie obiecało trzeba dotrzymać słowa. A ze lubie piec to mi czas szybko zleci. Mąz oczywiście w pracy. to juz 4 weekend kiedy on w pracy. Zastanawiam sie ile jeszcze da rady on i wytrzymam nerwowo ja.
Cos mi sie z okiem porobiło, tylko prawym. Piekło, zapuściłam kropelki a teraz mimo soczewki mam wrazenie rozmytego obrazu. Musze podejsc do okulisty niech zobaczy.
Tygrynko marsz do łozeczka i lezeć. Gosci przyjmiesz w pozycji horyzontalnej;-). Twoje i maleństwa zdrowie najważniejsze.
Pandorka pokoik superaśny. Czekam na wiecej fotek bo nabrałam ochoty
.
Losek mebelki ładne, wprawdzie mnie kolor biały odstrasza. mam jakis uraz na tym punkcie.
Kinga jutro kciuki zaciśniete na maksa. Daj znac po wizycie co i jak. Będe czekac na relacje.
Patrycja biedaczku , moze jak polezysz to przejdzie i będziesz mogła cos zjeść. A teraz polez troszke bo takie wymioty to osłabiają organizm.
Żabeczko- ja tez mam nadzeje ze to tylko powiększająca sie macica. Będzie dobrze. Trzymam kciuki. A i smacznego obiadku.
A teraz znikam do sklepu póki ten niedaleko otwarty, zebym potem nie musiała pół miasta gonic za tymi jajakami.
Wielkie buziaki Lodóweczki :-)