reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wątek główny

Paulla a co sie dzieję? bo ja nadrabiam wpisy hurtowo i musiało mi umknąć?

A więc: Mam podejrzenie cukrzycy i we wtorek ląduje na jakieś 5 dni w szpitalu, żeby mogli zrobić mi wszystkie badania:-( A co do zakazu podróży i spacerów (a robiłam to często i gęsto) to mam od jakiś 3 tygodni uczucie ciążenia na dole brzucha (jakby ktoś mi cegłe na pępku powiesił) i lekarz powiedział że w 6 miesiącu to takie rzeczy już odpadają. I póki co to cały czas mam dziecko ułożone miednicowo i pcha się pupą i nóżkami na kanał rodny i dlatego mam to uczucie. Mam zwolnić już tempo, bo mogę sobie poród wychodzić na tych długich spacerach. Także dolina, ale co zrobić?
 
reklama
A więc: Mam podejrzenie cukrzycy i we wtorek ląduje na jakieś 5 dni w szpitalu, żeby mogli zrobić mi wszystkie badania:-( A co do zakazu podróży i spacerów (a robiłam to często i gęsto) to mam od jakiś 3 tygodni uczucie ciążenia na dole brzucha (jakby ktoś mi cegłe na pępku powiesił) i lekarz powiedział że w 6 miesiącu to takie rzeczy już odpadają. I póki co to cały czas mam dziecko ułożone miednicowo i pcha się pupą i nóżkami na kanał rodny i dlatego mam to uczucie. Mam zwolnić już tempo, bo mogę sobie poród wychodzić na tych długich spacerach. Także dolina, ale co zrobić?
Aha. To gdzieś mi to migło. Ale tak jak dziewczyny Ci pisały. Żadna tragedia. Dobra dieta i cukeir sie ustabiluuje. Fajnie, ze lekarz sie przejął i się zajął tym ,bo mógł tez olać. A to, ze w szpitalu Ci zrobią badania, to tez fajnie, bo nie będziesz musiałą latać, stać w kolejkach, się z tym meczyć, no i od razu bedziesz miała zapewniony odpoczynek. Także, bez nerwów, będzie ok :)
 
Aha. To gdzieś mi to migło. Ale tak jak dziewczyny Ci pisały. Żadna tragedia. Dobra dieta i cukeir sie ustabiluuje. Fajnie, ze lekarz sie przejął i się zajął tym ,bo mógł tez olać. A to, ze w szpitalu Ci zrobią badania, to tez fajnie, bo nie będziesz musiałą latać, stać w kolejkach, się z tym meczyć, no i od razu bedziesz miała zapewniony odpoczynek. Także, bez nerwów, będzie ok :)

no wiec właśnie nie ma tragedii. przynajmniej nie przytyję w ciąży 30kg;-) ale najgorsze jest to że ja nigdy nie leżałam w szpitalu:szok: i wiem że to głupie ale niewiem jak się mam zachować i co mnie czeka
 
no wiec właśnie nie ma tragedii. przynajmniej nie przytyję w ciąży 30kg;-) ale najgorsze jest to że ja nigdy nie leżałam w szpitalu:szok: i wiem że to głupie ale niewiem jak się mam zachować i co mnie czeka

to ciesz się, że pójdziesz teraz i się przed porodem przekonasz :). Przymajmniej jeden stres w lutym mniej :D. Musisz być grzeczna i słuchać doktora :-D;-) i pań pielęgniarek ,bo to one tam rządzą:eek:
 
to ciesz się, że pójdziesz teraz i się przed porodem przekonasz :). Przymajmniej jeden stres w lutym mniej :D. Musisz być grzeczna i słuchać doktora :-D;-) i pań pielęgniarek ,bo to one tam rządzą:eek:

Dobrze, bedę grzeczna i kochana:-) Zwiedzę oddział i bEde już wiedziała co i gdzie:tak: no i bedę miała takie mini babyboom na realu, bo tam przecież same ciężarówki. Mój M. się smieje, że z forum cięzko mi zejśc bo tylko bym gadała to i ze szpitala nie będę chciała wyjść, bo temat za tematem będzie na pokoju:-)


 
Dobrze, bedę grzeczna i kochana:-) Zwiedzę oddział i bEde już wiedziała co i gdzie:tak: no i bedę miała takie mini babyboom na realu, bo tam przecież same ciężarówki. Mój M. się smieje, że z forum cięzko mi zejśc bo tylko bym gadała to i ze szpitala nie będę chciała wyjść, bo temat za tematem będzie na pokoju:-)
Obyś tylko nie trafiła na dziewczyny z poważnymi problemami ciązowymi bo wtedy wrócisz do domu z deprechą. Ja tak miałam jak po poronieniu trafilam na oddział ginekologiczny gdzie na sali leżałam z kobietami, które były po usunięciu jajnikow, macicy itp zabiegach. Wolałam siedzieć na korytarzu niż słuchac tych kobiet na sali bo czułam się z nimi jeszcze gorzej

Trzymam kciuki żeby te badanka zrobili ci sprawnie i żebyś wróciła o nas szybciutko:-)
 
Obyś tylko nie trafiła na dziewczyny z poważnymi problemami ciązowymi bo wtedy wrócisz do domu z deprechą. Ja tak miałam jak po poronieniu trafilam na oddział ginekologiczny gdzie na sali leżałam z kobietami, które były po usunięciu jajnikow, macicy itp zabiegach. Wolałam siedzieć na korytarzu niż słuchac tych kobiet na sali bo czułam się z nimi jeszcze gorzej

Trzymam kciuki żeby te badanka zrobili ci sprawnie i żebyś wróciła o nas szybciutko:-)

To też racja, ale nastawiam się pozytywnie:tak:
Wrócę w piątek albo sobotę, chyba że powiedzą że musze zostać dłużej. Oby nie!!! Niechce spędzić swoich urodzin w szpitalu. Już wystarczy że torta nie bedę mogła zjeść
 
:) dw adni minie nie było, bo wczoraj koncercik Dzemu, a dzisiaj załatwianie papierów z Siostra, ale milutko mi isę zrobiło, że zauwazyłaś.

Rechotek dzięki za cynk. Dzidzor nabył 3 nowe ciuszki. Sisotra powiedziała, że mogę zabrac lózeczko, da mi pościele ze 3, przescieradła, materacyk, roźki!! takze w tej chiwli jestem jakieś 500 złdo przodu. Ona nie wyskakiwała z tym wszystki, bo myslała, ze jak chce wszystko nowe kupować. Kupowac tobym może i chciała, ale jak nie ma kasy, to jeste mwniebowzieta, że mi to da, bo wiem, że ona na to wydała bajońskie sumy.

Fajne te wasze Love story. Moje jest proste i na film sie nei nadaję. Mając ledwo 17 poznałam kolegę kolegi z klasy, po tygodniu zaczelismy ze sobą chodzić;-), po 7 miesiącach podło pierwsyz raz kocham cię, potem były jakies wzloty i upadki, ale nigdy nie roztalismy się ,choć pewnie i jemu i mi to świtało czasami ,ale nigdy nie padło to głośno. Jestem straszliwie zazdrosna:-:)zawstydzona/y: ito jest problem. Po 6 latach pora była na zmiany, wieć zmieniliśmy stan małżeński :), po kolejnych 3 zdecydowalismy się na dziecko, a za miesiąc stuknie nam 9 lat razem :). Kurde już sie boję co znowu mowego wymyslimy, żeby nam sie nei nudziło:eek:

Pysiu bo ja się przywiązuję do ludzi i potem o nich dbam :-p i chciałabym żeby wszyscy byli cali i zdrowi i nie znikali bo odczuwam braki:tak: a wiesz, że początkowo myślałam, że jesteś wredna?:zawstydzona/y: zanim się przyłączyłam i czytałam Twoje odpowiedzi to pomyślałam "oho, ta to twarda sztuka":zawstydzona/y:
super że tyle dostaniesz od siostry!!za tą kaskę możesz inne rzeczy pokupować:tak:
to już bardzo długo jesteście razem... pewnie jak będzie dziecko to dostarczy Wam tyle wrażeń, że nie będziecie się nudzić:-D też jestem strasznie zazdrosna, jak Ty sobie z tym radzisz??

Tygrynka z lewej strony pod moim avatarem jest "wpisów do bloga" i tam klikasz na ilość jaka się wyświetla i otwiera Ci się mój blog na BB:-)

aaa to wiem, bo napisałaś wcześniej "wpisy na forum" i to mnie zmyliło, a Twojego bloga już dawno przeczytałam:tak:tylko nie kojarzyłam, że to Ty:zawstydzona/y:

Bardzo dziękuję za chęci:tak:
Po mojej ostatniej wizycie, dostałam zakaz długich podróży, długich spacerów. I jeszcze ten szpital:-( Zaczyna robić się ciekawie

też mam taki zakaz, ale dobrze że Luboń nie jest daleko, więc jak będzie spotkanie Poznanianek + Anisen to może będziesz mogła wpaść na kawkę?? a w czwartek do Poloneza? kurczę nie, przecież będziesz leżeć jeszcze wtedy nie?

no wiec właśnie nie ma tragedii. przynajmniej nie przytyję w ciąży 30kg;-) ale najgorsze jest to że ja nigdy nie leżałam w szpitalu:szok: i wiem że to głupie ale niewiem jak się mam zachować i co mnie czeka

ja teraz pierwszy raz byłam w szpitalu, byłam kompletnie nieprzygotowana i rodzinka mi co chwilę donosiła rzeczy, których mi zabrakło (ręcznik - duży i mały, własny papier toaletowy, klapki pod prysznic, mp3:-D, własny kubek, łyżeczkę, nóż, widelec, kapcie, szlafrok, dresik zamiast piżamki, skarpetki na noc bo było mi zimno w stópska, dziewczyny miały jeszcze swoje jaśki i monety 2zł do tv...) jak coś to pytaj, dziewczyny tutaj pewnie też były w szpitalu, to Ci poradzimy:tak: ja jak coś nie wiedziałam to patrzyłam na te co leżały obok...
 
Obyś tylko nie trafiła na dziewczyny z poważnymi problemami ciązowymi bo wtedy wrócisz do domu z deprechą. Ja tak miałam jak po poronieniu trafilam na oddział ginekologiczny gdzie na sali leżałam z kobietami, które były po usunięciu jajnikow, macicy itp zabiegach. Wolałam siedzieć na korytarzu niż słuchac tych kobiet na sali bo czułam się z nimi jeszcze gorzej

dokładnie!! ja pewnie wyszłam na mega niesympatyczną bo cały pobyt leżałam do nich plecami lub miałam słuchawki na uszach... nie chcialam słuchać opowieści, że siostra koleżanki szwagierki też krwawiła w 20 tygodniu i poroniła... jakoś wszystkie ich opowieści kończyły się źle:wściekła/y: a jak jeszcze słuchałam rad typu "trzeba jeść za dwie", "jak dziecko nie będzie chciało wyjść, to chce żeby położna albo lekarz położyli mi się na brzuchu i je wycisnęli" to robilo mi się słabo!!!:no: to były w większości dziewczyny z jakiś małych wiosek "(nikogo nie obrażam, ale naprawdę czasem poziom ich rozmów był przytłaczający...)

to ciesz się, że pójdziesz teraz i się przed porodem przekonasz :). Przymajmniej jeden stres w lutym mniej :D. Musisz być grzeczna i słuchać doktora :-D;-) i pań pielęgniarek ,bo to one tam rządzą:eek:

dokładnie!! oswoisz sobie szpital i w lutym będziesz się pewniej czuła:tak:
 
reklama
o kurde, wszyscy mnie biora za wredną babę..., pewną siebie, czasami za bardzo. Podobno stwarzam straszny mur. Ale mam duze wymagania wobec siebie i wobec innych, więc może dla tego. A ja taka w środku nei jestem... do pewności siebie w wielu przyoadkach to mi duzo brakuję. Choć znam swoja wartość, to nie uwazam się za lepszą od innych Ale pozory robią swoje.
Ja z zazdrością sobie nei radzę. Nie wiem skąd mi się to bierze. jest strasznie głupie i strasznie męczące, dla mnie i dla męża. Już było milion kłotni z tego powodu, potem na jakiś czas jest dobrze, ale potem wraca...Juz zastanawiałam się nad wiziytą u psychologa. Ale jakoś sie w końcu niezdecydowałam. Moze dziecko da mi wiecej takiej pewności i spokoju.
 
Do góry