reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wątek główny

reklama
Oj chyba tak:-p A tu w lutym zonk:-p Wyjdą z brzuszków a tu zimnooo:-pOj chyba nie będzie miał dobrego dnia:sorry: on to mnie nie lubi, ale co ja poradze nie da się nikogo do niczego zmusić:sorry:Ja teściową strasznie lubie trochę wszystko ustawia nam, ale po za tym jest super babka no i może dlatego jest taka fajna, bo co 3 miesiące jest w Polsce;-)
Może nie nie lubi tylko taki jest ? Mój Ł wciąż mi się pytał dlaczego mój Tato go nie lubi a ja wiem, że on go bardzo lubi tylko takich rzeczy nie umie okazywać ;-)
Patrycja, Majsii to chyba ciepełko tak lubia nasze szkraby. Jak sie myje pod letnia wodą , a czasem to robie to tak nie szaleje. byle ciepła, do tego wystrczy pomasować delikatnie i juz kopie jak szalona

teraz tez kopie, ale pewnie dlatego ze głodna jestem a ona ze mną. trzeba cos zjeść na śniadanie.
Jedz jedz na zdrowie :tak:
anisen świetna historia, dobrze, że wszystko skończyło się dobrze!!! u mie tez były trochę zawirowania, nie wiem czy zdążyłaś je przeczytać, bo już wykasowałam, wkleję jak będzie zamknięty wątek...



Majsi pewnie widziałaś te co ja mam - Ślubne wojny, Zmierz, teraz oglądam to co polecała Kaasiorek - Kochanie jestem w ciąży, ale na razie zbytnio mnie nie wciągnął, pójdę po kanapeczki to dotrwam do końca:-p kumpel polecał bajkę Lissy na lodzie, za świetny dubbing... ja mam mega zaległości w filmach, więc raczej to Ty mi coś poleć:tak:
Kochana ostatnio obejrzałam z 30 filmów i wierz mi, że ani jeden nie był godny polecenia :eek: a może to ja za wybredna jestem :-p A ślubne wojny fajny był :-D Kochanie jestem w ciąży też mi sie bardzo podobał :-D Jak tylko uznam coś za naprawdę interesującego to dam znać :D
info zakupowe mamuśki w realu są bodziki na krótki rękaw w cenie 1,99zł ja już nakupowałam bawełniane....z fajnymi napisami i w ogóle myślę że za taką cenę warto nawet jeśli chińskie :cool2::cool2::cool2::cool2::cool2::cool2::cool2::cool2::cool2::cool2::cool2::cool2::cool2::cool2::cool2::cool2::cool2::cool2::cool2::cool2::cool2::cool2::cool2::cool2:
Najbliższy real mam jakieś 60 km stąd :eek::eek::eek::eek:

Anisen dobrze, że wszystko się skończyło jak się skończyło :-) Bo teraz jest cudnie :D

Ja też Wam kiedyś opowiem jak poznałam mojego Dziuba i ile przy tym zachodu było :p
Oczywiście jak będziecie chciały :p
 
Ostatnia edycja:
Majsi - chcemy!!!!

rechotku a dobre są te body?w sensie bawełny?bo widziałam na reklamowce z reala ale zastanawiałam się nad jakością, ale nawet jak mam raz założyć i brudne wyrzucić to też się opłaca:tak:

coraz większe kaszlisko mnie bierze, temp 37,6... leżę w wyrku do 13.30:-D
 
...wiec gdyby nie Kumpel Jarka który mu załozył tlen i gdyby nie to ze ja wtedy nie mogłam sypiac to bym nie poznała męza, nie zakochała sie i nie byłoby Kingi. A gdyby nie pozostałe akcje to bym nie wiedziała jak bardzo on mi jest drogi i jak bardzo ja jemu.
Wiec Rechotku głowka do góry. Wszystko zdarzyć sie moze. A nuz jedna sytuacja, spotkanie kogos w autobusie, w kawiarni, da początek wspaniałej historii romantyczno- komediowej z happy endem.
Prześliczna historia:tak: Musisz to spisać, takie historie są dużo lepsze od jakichś książkowych bajerów:tak: A mi się łezka zakręciła w oku:sorry:
Ja mojego obecnego Męża poznałam mając 16 lat, on miał 24 wtedy. Byłam wtedy w związku od 8 miesięcy z chłopakiem, który nagle przestał się odzywać. martwiłam się pisałam dzwoniłam bez echa:-( W końcu koleżanka uświadomiła mnie że mnie ma gdzieś :-(bolało bardzo:-( I pamiętam jak dziś 6 września był festyn, nie miałam najmniejszej ochoty iść, ale koleżanki mnie wyciągnęły i dosiadło się do nas 7 chłopaków, wśród nich Grzesiek, ale to jego kolega rozmawiał ze mną i wziął ode mnie numer, ale że nie miał komórki, to Grzesiek zapisał w swojej komórce. Na drugi dzień dostałam pierwszego smsa od Grześka: KTOŚ TY??? No i zaczęliśmy pisać:-) Okazało się chłopak, który miał nieciekawe towarzystwo (wtedy) ma bardzo duże serduszko, bardzo dużo przeszedł podbnie jak i ja rozpad rodziny, próbował popełnić samobójstwo, gdy narzeczona go zdradziła. i od 16 września nieprzerwalnie jesteśmy razem:-) Może dlatego jest teraz taki czuły i opiekuńczy:sorry:Odciął się od nieciekawych kolegów, bo nie chciał by moja rodzina miała o nim złe zdanie:sorry: Nigdy się nie rozstaliśmy nawet na dzień, a kłótnie mogę policzyć na palcach u jednej ręki, bo nie lubimy się kłocić zbyt dużo cierpień i bólu było w naszych rodzinach:sorry:i nie chcemy by nasza tak wyglądała:sorry: Po prawie 2,5 roku bycia ze sobą oświadczył mi się w Walentynki na ślubie naszych znajomych:sorry: Ale mnie wtedy ścięło:sorry:Od tego momentu się bardzo staraliśmy o dzidzię, ale nie wychodziło:-(W marcu poszliśmy na kurs przedmałżeński i zaczęliśmy zbierać na ślub, a w czerwcu się okazało, że będzie dzidziuś:-) Przyspieszyliśmy ślub na sierpień i bardzo się cieszymy że tak się wszystko ułożyło:tak:Niczego nie żałuje w życiu, bo gdybym coś cofnęła i zmieniła, to może nigdy bym go nie spotkała:sorry:
 
rechotku masz je w ręce powiedz tylko czy rozpinaja sie przy szyjce?
jedno wiem- nie dam sie wmanewrować w body które sie nie rozpina na ramionkach. Maleństwo ma stosunkowo dużą głowke do reszty ciałka i ta główka niestabilna bardzo. Ciezko ubrać niewprawnymi rękami takie cuś, chyba ze będziecie ćwiczyć na lalkach ;) a potem kląc w czasie ubierania, ze główka nie przechodzi. To wiem po swoim doswiadczeniu opiekowania sie dzieciaczkami. chyba ze ja jestem jakas kaleka , no to kalekom takie body sie nie spodoba ;-)

A nie kupie tez nigdy przenigdy wiązanych kaftaników, to sie rozwiazuje, roluje maleństwu na pleckach, robi mu sie niewygodnie, a i rozciaga po praniu niemiłosiernie.
 
Patrycja Wy macie tez wspaniała historie do opowiadania dzieciom i wnukom. Jak to jedna rzecz zmienia całe nasze życie. gdyby nie to ze tamten nie miał komórki to nie wiadomo jak by sie potoczyło.
Najważniejsze ze teraz i Wy i my sie kochamy i świata bez siebie nie widzimy.

A z Jarkiem to najkrótszy mój związek, Jarka tez najkrótszy, wcześniej chodził 7 lat a jeszcze wcześniej 5. Nasze rodziny pukały nas po głowach ze 2 lata nie minęło od pierwszego spotkania a my już ślub. A teraz moja i jego rodzina zgodnie mówią, ze najwyższy czas, i ze długo czekaliśmy.:-D
 
No to u mnie hmmm nie wiem od czego y tu zacząć :laugh2:
Byłam z pewnym chłopakiem 5 lat ale śmiercią naturalną umarł ten związek ja inaczej patrzyłam w przyszłość niż on. Jednak po rozstaniu (bardzo bużliwym niestety;/ ) po roku czasu jakoś zaczęliśmy się spotykać bo nie dość, że wspólni znajomi to jeszcze w tej dziurze nie można kogoś nie spotykać. ( W między czasie przez ten rok byłam w sumie cały czas w krakowie gdzie mi się wydawało poznałam miłość swojego życia ale to już zupełnie inna historia pewnego dnia się spakowałam i wróciłam do domu i już więcej tego palanta na oczy nie widziałam na szczęście :-)) No i jak wróciłam mój były zaczął mnie pocieszać sraty taty ..... Znalazłam wtedy pracę u siebie 3 zmianową i albo pracowałam albo spałam dla zabicia pozostałego czasu siedziałam na pewnym portalu gdzie miałam moderatora na czacie więc siłą rzeczy bardzo często tam bywałam. Po jakimś czasie mi się znudziło wieczne pilnowanie innych ludzi więc siedziałam na lewym koncie takim bez zdjęć bez jakich kolwiek informacji i tak też oto poznałam Łukasza który bywał na takim samym koncie jak ja ( założył sobie konto z nudów bo wcześniej nigdy nawet na takim portalu nie był zresztą on cały jest antykomputerowy :D ) więc zaczęliśmy pisać ze sobą dużo wcześniej zanim się w ogóle zobaczyliśmy później były konferencje na skype ( tu też były przeboje nie chcieliśmy się przyznać nikomu, że się sobie spodobaliśmy bo mieliśmy innych adoratorów ale to też inna historia :p ) później w końcu kamerki na końcu spotkania niestety bardzo rzadkie bo dzieliło Nas prawie 400 km w końcu coraz częstsze choć ja nie widziałam tego związku w różowych barwach bo Ł mnie od razu poinformował, że jest marynarzem i to, że ostatni cały rok jest w domu to tylko dlatego, że robi kursy podnoszące kwalifikacje a ja sobie nie wyobrażałam życia osobno w końcu gdy Ł u mnie zamieszkał zrozumiałam, że nie umiała bym bez niego już żyć a chcąc go przy swoim boku muszę do jego pracy przywyknąć później gdy mi wyznał, że jestem pierwszą i ostatnią kobietą z jaką chciał by mieć dzieci szybko się o maleństwo postaraliśmy :) A w między czasie mój były dostał furii jak tylko się z Ł spotkałam za wszelką cenę chciał zniszczyć Nasz związek i nie szło mu przetłumaczyć, że już od dawna nic dla mnie nie znaczy ten okres był dla mnie katorgą i wiecznymi myślówkami co znowu wymyśli a wierzcie wymyślał wiele :-( Na szczęście to się skończyło w końcu i możemy być teraz tylko we dwoje ( no już niedługo we troje ) bez żadnego cienia z przeszłości :)
Nikt Nam dobrze nie wróżył niestety okazało się, że osoby które uważaliśmy za przyjaciół okazało się, że to właśnie one życzą Nam jak najgorzej nawet jak się w końcu dowiedzieli, że spodziewamy się Dzidziusia nie dość, że nikt Nam nie pogratulował to usłyszeliśmy, że i tak się rozstaniemy bo nie można spotkac swojej drugiej połówki w internecie .... No coż życie ma swoje tory co będzie to będzie cieszyć się tylko mogę z tego, że nauczyłam się mniej ufać ludziom :) Trochę chaotycznie to wszystko napisałam bo w naszej historii jest jeszcze wiele rzeczy które starały się nam przeszkodzić ale to już książkę bym tu napisała :-D
 
reklama
hehe Kejt i co, poskładałaś sie po tym załamaniu??cała jesteś? :)
w ogóle jakiś taki uśmiechnięty Twój wpis (i nie chodzi o:-)), mimo, że miałaś prawo na focha - 1000 strona minęła bez Ciebie, poszłyśmy spać... nie wiem po co to pisze, chyba w odniesieniu do niedawnych wpisów i fochów:-) a ja lubię pozytywne osoby:-)mimo że sama marudzę nieziemsko:-D
Tygrynka, gdzieś mi się zgubił prwy łokieć - ale wczoraj sprzątaliśmy wiec nie mógł się za bardzo schować - jak go znajdę to już będę cała!! :)))
A że minęła mnie taka wiekopomna chwila... no coż to nauczka dla mnie żeby się nie kąpać!! ;-) 2000 na pewno nie przeocze ::-D

Prześliczna historia:tak: Musisz to spisać, takie historie są dużo lepsze od jakichś książkowych bajerów:tak: A mi się łezka zakręciła w oku:sorry:
Ja mojego obecnego Męża poznałam mając 16 lat, on miał 24 wtedy. Byłam wtedy w związku od 8 miesięcy z chłopakiem, który nagle przestał się odzywać. martwiłam się pisałam dzwoniłam bez echa:-( W końcu koleżanka uświadomiła mnie że mnie ma gdzieś :-(bolało bardzo:-( I pamiętam jak dziś 6 września był festyn, nie miałam najmniejszej ochoty iść, ale koleżanki mnie wyciągnęły i dosiadło się do nas 7 chłopaków, wśród nich Grzesiek, ale to jego kolega rozmawiał ze mną i wziął ode mnie numer, ale że nie miał komórki, to Grzesiek zapisał w swojej komórce. Na drugi dzień dostałam pierwszego smsa od Grześka: KTOŚ TY??? No i zaczęliśmy pisać:-) Okazało się chłopak, który miał nieciekawe towarzystwo (wtedy) ma bardzo duże serduszko, bardzo dużo przeszedł podbnie jak i ja rozpad rodziny, próbował popełnić samobójstwo, gdy narzeczona go zdradziła. i od 16 września nieprzerwalnie jesteśmy razem:-) Może dlatego jest teraz taki czuły i opiekuńczy:sorry:Odciął się od nieciekawych kolegów, bo nie chciał by moja rodzina miała o nim złe zdanie:sorry: Nigdy się nie rozstaliśmy nawet na dzień, a kłótnie mogę policzyć na palcach u jednej ręki, bo nie lubimy się kłocić zbyt dużo cierpień i bólu było w naszych rodzinach:sorry:i nie chcemy by nasza tak wyglądała:sorry: Po prawie 2,5 roku bycia ze sobą oświadczył mi się w Walentynki na ślubie naszych znajomych:sorry: Ale mnie wtedy ścięło:sorry:Od tego momentu się bardzo staraliśmy o dzidzię, ale nie wychodziło:-(W marcu poszliśmy na kurs przedmałżeński i zaczęliśmy zbierać na ślub, a w czerwcu się okazało, że będzie dzidziuś:-) Przyspieszyliśmy ślub na sierpień i bardzo się cieszymy że tak się wszystko ułożyło:tak:Niczego nie żałuje w życiu, bo gdybym coś cofnęła i zmieniła, to może nigdy bym go nie spotkała:sorry:
Patrycja - uwielbiam takie historie....:-):-):-) Tam gdzie zaczyna się od smska czy tak jak u Anisen od jednego zdania na tlenie.... Słodziuchno!!!!


Znachorka - Aaaaaa niech gadają a ty wypnij brzucho i się nim wszystkim chwal!!! :happy:

Ja wczoraj po raz pierwszy poczyłułam coś więcej niż takie bąblowe kopniaczki :D strasznie fajnie... czułam normalnie jak maleństwo kręci mi się w brzuszku, pływa przewraca się.... tak się rozemocjonowałam że nie mogłam usnąć do 3 i słuchałam co robi!! :-)

A dziś kolejny dzień leniuchowania - pewnie po południu pojedziemy na miasto na obiadek i poszukam sobie bucików i kurteczki :D

Ściskam was poranno-popołudniowo :D
 
Do góry