reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wątek dla mam,które starają się o kolejne dziecko :)

reklama
I tak się czułam. No traumę miałam bardzo bardzo długo. Mówiłam, że już nigdy więcej SN, tylko cc. Jednak teraz już tego bólu się zapomniało, jednak nie zapomniało się co przeżyłam tam. Ale to nie koniec komplikacji tego porodu. Wieczorem napisze więcej.
Ten opis w ogóle nie brzmi jak 2021, raczej jak 1921 😭
 
Szczerze mówiąc czytam i nie wierzę 😨 jak tak można traktować rodzącą... sama parte miałam niecałe 10 minut, córka urodziła się rowno w terminie, ale też pamiętam, że ktoś na pewno nacisnął mi na brzuch (nie mam pojęcia w którym momencie, wiem, że dziecku spadków tętno i chyba już chcieli szybko wyjąć)... ale ogólnie porodu jakoś źle nie wspominam, obudziły mnie skurcze rano, odkurzyłam, zjadłam, napisała do męża, że coś się chyba zaczyna. Poszłam pod prysznic i po wyjściu skurcze coraz mocniejsze 😅 wtedy mąż wrócił z pracy, zjadł coś i zaczęliśmy się zbierać do szpitala. O 18 w szpitalu 2cm rozwarcia, a o 22 córka się urodziła 🙈

Edit: tez bylam nacięta i dość długo szyta po, ale wszystko ze znieczuleniem
 
Ostatnia edycja:
Straszne jak można tak traktować kobiety 🫣 Dobrze że teraz już są te organizacje rodzić po ludzku i kobiety też znają swoje prawa. W dobie internetu też myślę że bardziej się Ci lekarze i położne starają.
Dlatego teraz chciałabym rodzic w innym szpitalu. Boję się rodzic w swoim mieście. Opieka poporodowa była super, nie mogę złego słowa powiedzieć. Ale uważam, że poród mógł inaczej się potoczyć.
 
Ciąg dalszy mojej historii, jak już zaczęłam to skończę 😝

Nacięcie krocza przy urodzeniu małej pękło aż do początku pośladka, znieczulili mnie i doktor zaczął szyć wewnątrz a jakaś mloda dziewczyna/lekarka szyła mnie z zewnątrz i jeszcze sobie żartowała, że zszyje mnie tak, że będzie jeszcze lepiej niż przed porodem... Akurat, przechwaliła mocno swoje umiejętności, ponieważ zaszyła mnie za płytko i tydzień po porodzie jak brałam prysznic i lekko się rozkroczylam by się powycierać to dwa szwy zewnętrzne mi pękły, te najbliższej wejścia krocza, położna ta domowa jak przyszła to zostawiła mi na 2 dni jeszcze te dwa szwy z nadzieją, że krocze się scali ale niestety tak się nie stało, więc mam krocze nie scalone. Generalnie po porodzie nie umiałam na tyłku siedzieć 2 msc , mogłam tylko siedzieć bokiem na jednym pośladku. Przez pierwsze pół roku czułam mocne rwanie w pochwie, jak siadałam na toaletę to czułam jakbym tam miała jakiś wielki kamień lub drugie dziecko urodzić, to był ból kosmiczny. Do dzisiaj mam przy okresie takie ciągnięcie/rwanie w kroczu, ale właśnie przez ten poród mam obniżoną przednia ścianę pochwy i wyczuwam ja pod palcami jak dotykam krocza. No i nieszczęsne nietrzymanie moczu ( Przy kaszleniu, kichaniu,bieganiu, skakaniu, mocnym śmianiu czy np przy gwałtownych ruchach takich jak szybkie kopnięcie półki czy przy graniu w siatkowe itp ), jest to mega uciążliwe, że tak wiele czynności nie mogę robić, jest to przykre. Na plaży nawet na spokojnie pograć w siatkówkę nie mogę bo co zrobię mocniejszy wykrok to już leci 😖
 
A co do córki to urodziła się niedotleniony, przez tak długi okres partych ( 1,5h). Dostała 7/8 pkt Apgar i wspomagali ją tlenem, bo miała problem z samodzielnym oddychaniem. Miała niską saturacje i bardzo złe wyniki krwi. Przynieśli mi ją na drugi dzień o 12 na przystawianie do piersi, żeby pobudzi mi laktację, bo bałam się, że nie będę miała pokarmu przez tą rozłąkę. Wzięli mi ją po pół godz i orzywiedzili już o 16 i została już ze mną do końca bo już potrafiła sama oddychać. Żółtaczki nie miała na szczęście, natomiast miała podwyższone CRP 😞 w szpitalu byłyśmy 5 dni że wzgelu na to crp, codziennie spadało, ale norma to 5 a ona miała 25 więc nie mogli nas wypuścić. Generalnie okazało się, że mała była przenoszona o 2 dni i przy porodzie miała zamartwice porodową umiarkowaną 😞 ale to nie sprawiło żadnego uszczerbku na jej zdrowiu i jest zdrową, mądrą i sprawną dziewczynka 😀
Ale to nie koniec, bo po wyjściu ze szpitala to się dopiero zaczęło 🫣 wszystko przez poród. Ale to już jutro napisze, bo idę spać.
 
A co do córki to urodziła się niedotleniony, przez tak długi okres partych ( 1,5h). Dostała 7/8 pkt Apgar i wspomagali ją tlenem, bo miała problem z samodzielnym oddychaniem. Miała niską saturacje i bardzo złe wyniki krwi. Przynieśli mi ją na drugi dzień o 12 na przystawianie do piersi, żeby pobudzi mi laktację, bo bałam się, że nie będę miała pokarmu przez tą rozłąkę. Wzięli mi ją po pół godz i orzywiedzili już o 16 i została już ze mną do końca bo już potrafiła sama oddychać. Żółtaczki nie miała na szczęście, natomiast miała podwyższone CRP 😞 w szpitalu byłyśmy 5 dni że wzgelu na to crp, codziennie spadało, ale norma to 5 a ona miała 25 więc nie mogli nas wypuścić. Generalnie okazało się, że mała była przenoszona o 2 dni i przy porodzie miała zamartwice porodową umiarkowaną 😞 ale to nie sprawiło żadnego uszczerbku na jej zdrowiu i jest zdrową, mądrą i sprawną dziewczynka 😀
Ale to nie koniec, bo po wyjściu ze szpitala to się dopiero zaczęło 🫣 wszystko przez poród. Ale to już jutro napisze, bo idę spać.
Bardzo mi przykro że to Cię spotkało 🥺 Taka trauma potem rzutuje na całe życie. A byłaś może z tym u fizjoterapeuty uroginekologicznego? Może da się to jeszcze naprawić ?
 
reklama
U mnie pewnie niedługo będzie - napewno na weekend bo 26dc dzisiaj a to niby z "lewego" jajnika to pewnie 30dc okresu dostane bo bociany dały ciała 😆
 
Do góry