reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wątek dla mam,które starają się o kolejne dziecko :)

reklama
O kurka! Zdrówka życzę 🙂

Ja w pierwszej ciąży poszłam na L4 od razu. W następnej pracowałam połowę ciąży, a potem zostałam niesprawiedliwie potraktowana przez pracodawcę i to dwukrotnie, także teraz już taka głupia nie będę i pójdę na zwolnienie od razu 🙃

Ja obie praktycznie całe na L4 siedziałam. W pierwszą zaszłam po wypadku i się zwyczajnie bałam, bo fizyczna i były wcześniej poronienia u dziewczyn. A druga była przy chemikaliach, zakład się zamykał i sama kierowniczka mnie spytała czy mogę iść na L4 żeby jakiś etat którejś dziewczynie nie wydłużyć. A że ugodowa jestem, to poszłam. W chemikaliach i tak robić nie mogłam. Teraz nie miałby mnie kto zastąpić, a zatrudnić kogoś za mnie mogą dopiero po 30 dniach nieobecności.
Kurde z tym l4 to juz tak jest .. w pierwszej ciazy pracowalam do konca prawie 3 marca bylam ostatni raz w pracy bo doktor już mi kazała isc na zwolnienie a urodzilam 22 marca.. bardzo lubiłam swoja prace wtedy .. pracowałam z niepełnosprawnymi i troche nie umiałam ich zostawić :) ale sie jeszcze na ryczałam bo mialam umowe na zastepstwo do 31 a lekarka powiedziala mo ze wczesniej niż 1 kwietnia to napewno nie urodze.. a ja 21 zrobilam 108 pierogow narobilam sie przy tym jak mrówka i wywołałam gościa..

W drugiej ciazy pracowalam tez prawie do końca bo mi szkoda tej pracy było (teraz nadal sie w niej mecze) nawet znalazlam sama zastepstwo na swoje miejsce a potem sie grubo przejechałam… oooooj grubo …

A w 3 z racji tego jechania pracowalam 3 miesiace jak juz wiedzialam ze bedzie ok to poszlam na zwolnienie odrazu jak dostalam rwy kulszowej …
Hej u mnie sprawy myślę że teraz ruszą do przodu dostałam skierowanie do szpitala na diagnostykę PCOS udało się złapać termin jeszcze w styczniu 31
No i elegancko! Zawsze to kolejny punkt zaczepienia
 
Też dziś macie takie okropny dzień .. matko .. ja wam powiem ze chyba mam jakas depreche normalnie… wracam do domu i nie chce mi sie juz nawet palcem kiwać….
 
U mnie ostatnio to samo.. len totalny🙈 ale! właśnie skończyła mi się 🐒 także czekam z niecierpliwością aż wróci mąż z pracy 😆
 
reklama
Też dziś macie takie okropny dzień .. matko .. ja wam powiem ze chyba mam jakas depreche normalnie… wracam do domu i nie chce mi sie juz nawet palcem kiwać….
U mnie tak samo, ogólnie jestem słaba i bez życia, starsza kąpie młodsze bo coś tam się bawia w łazience i luz, dzieci ida spać max 18:30 więc chyba zapodam netflixa i będę leżeć..
 
Do góry