reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wątek dla macoch: Jak Wam się układa z Waszymi pasierbami?

blue girl- twój facet musi określić jasno że jesteście razem i masz prawo uczestniczyć we wszystkich uroczystościach rodzinnych. Dla mnie to niedopuszczalne że podczas komuni małej masz siedzieć w domu. Jak jakiś kopciuszek- przygotowywać, pomagać i kasę dokładać a potem się nie pokazywać. Musisz pokazać wszystkim że jestes kimś ważnym a nie tylko jakąmś przyjaciółką taty.
 
reklama
To ja sie pochwale że udało mi sie przekonać pasierbice (okropne określenie:no:)żeby powiedziała tacie o ciazy i poszła ze mna do lekarza:-) Teraz za dwa tygodnie będzie miała usg i sprawdzimy czy z dzidziusiem wszystko dobrze. Tylko mamie nadal boi się powiedzieć o ciąży.
 
To ja sie pochwale że udało mi sie przekonać pasierbice (okropne określenie:no:)żeby powiedziała tacie o ciazy i poszła ze mna do lekarza:-) Teraz za dwa tygodnie będzie miała usg i sprawdzimy czy z dzidziusiem wszystko dobrze. Tylko mamie nadal boi się powiedzieć o ciąży.

trzymam kciuki aby wizyta sie odbyła i wszystko było oki :tak:
 
czesc :-)
LENKA dobrze ze pasierbica ma w tobie oparcie i zaufanie.Chyba najwyzsza pora dorosnac.Ojjj dzidzius zmieni jej priorytety !
BLUE dlaczego rodzina M cie nie akcedptuje? I czy oni sa na tyle naiwni zeby myslec ze ty bedziesz sponsorowac ich wnuczke jednoczesnie stojac z boku? Dobrze dziewczyny mowia.Musicie miec wspolny front z M.A jak im twoje grile nie pasuja to niech nie przychodza.Pamietaj ze ty jestes gospodynia.Ty urzadzasz dom po swojemu i ty decydujesz w jakiej formie wyprawiasz przyjacia.Uwazam ze na komunie powinniscie isc razem albo wogole.M musi pokazac solidarnosc z toba i jak wazna osoba w jego zyciu jestes.Przeciez rodzina nie bedzie mu ustawiac zycia i decydowac za niego kto jest wazny a kogo ma kopnac w d.
Mam nadzieje ze M nie kupil laptopa ale czy wyciagnal konsekwencje z klamania ex?
Poza tym nie jestes nianka zeby umilac temu dziecku wolny czas.Owszem mozecie sie pobawic razem ale nie tak zebys ty stawala na glowie zeby gowniarzowi dogodzic.Jak chce ogladac Hallo Kity to niech oglada.Spokoj dla ciebie.

Mnie tez ex przyslala list,czas temu(daaawno temu) jak mam sie zachowywac podczas obecnosci jej baka w moim domu.Dokladne wskazowki co mi wolno a czego nie.W MOIM WLASNYM DOMU ale to chyba jakas regula chorych psychicznie bab.
Wiecie,znam tylko 2 ex ktore po rozwodzie poszly swoim zyciem bez uprzyjemniania zycia bylemu.
Jedna zaprzyjaznila sie z obecna zona swojego ex i spedzaja duzo czasu ze soba.A druga-nie pracowla cale zycie,ale po rozwodzie poszla do pracy,ulozyla sobie swoje sprawy i jest ok i zeby bylo smieszniej ona jest przyjaciolka ex moejgo meza.Ta zas nie daje nam spokoju od kilku lat.Ciagle strup na doopie
 
lenka - Jak tam Twoja psierbica? Wszystko dobrze?
Dziewczyny, dzięki za rady - będe informomowała na bieżąco o "postępach". Czy któraś z Was przeżywała komunię? Jak to u Was wyglądało?

pozdrawiam:)
 
Moja pasierbica poszła do lekarza. Wychodzi że jest w 8tygodniu ciąży. Usg będzie miała za dwa tygodnie. Tylko że ona jest tak nie odpowiedzialna że musze ją pilnować żeby zapisała sie na to usg i żeby zrobiła badanie krwi na któr lekarz ją skierował i jeszcze musze myśleć żeby znowu cos jej nie odbiło i stwierdzi że nie pojdzie na kolejna wizyte. Obecnie jest u nas bo została bez mieszkania a do mamy wrócic nie chce. Czeka aż jej przyjaciel (nie ojciec dziecka) dostanie dowód i będą mogli wynajać mieszkanie. Generalnie dziewczyna jest pełna optymizmu i twierdzi że będzie super:szok: Ja w jej sytuacji nic co było by super nie widze:no: Jest tak nie dojrzała że poprostu szok! Nie dba o siebie pije litry coli a jak jej sie zwraca uwage to się obraża. Ma okropnie trudny charakter. Niektóre nastolatki jak zachodzą w ciaże to jakos się zmieniaja dojrzewaja a u niej żadnej zmiany i zero rozsądku:-( Martwie sie o nia ale jak słucham jej bredzeń typu bedzie fajnie, bede miała ładne (bo po murzynie) dziecko to mam ochote nią potrząsnć żeby się opamietała i zaczęła mysleć co dalej bo jej przyjaciel nie da rady utzrymac ją dziecka i miec na wynajem mieszkania:wściekła/y: TYlko jak do niej dotrzeć?:-(
 
Hej dziewczyny:-) Może to dla was będzie dziwne, ale ja mam 24 lata i jestem "macochą" 18-latki i 16-latka... Nasze kontakty ograniczają się do wspólnego wyjścia na pizzę albo lody... Nie czuję się z tym najlepiej, bo widzę, jak mojemu P. jest przykro:-( One nie rozumieją, że ja nie zrobię im krzywdy, że chcę dobrze... Ale mam świadomość, że w ich oczach jestem tą złą, bo tata odszedł od mamy dla mnie... Dzieci mieszkają z matką, a ona z kolei też ułożyła sobie życie z innym mężczyzną. Jego akceptują, a mnie nie... Pewnie dlatego, że zostałam przez ich matkę odpowiednio "przedstawiona"...
 
Karolina;) szczerzę to się nie dziwię,że te "dzieci" Cię nie lubią..pomijam już fakt,że "może" rozbiłaś małżeństwo...ale Ty pomyśl logicznie...chciałabyś mieć macochę niewiele starszą od siebie? bo ja nie...bo dla mnie to obrzydliwe,że mój ojciec mógłby się umawiać jakąś z moich koleżanek...a w wieku 16 czy 18 lat miałam większość znajomych starszych, ale wiesz to Twoje życiowe decyzje i mam nadzieję,że Ci się ułoży..
 
Ostatnia edycja:
Karolina Puławy- jak wychodzicie razem na pizze czy lody to jest naprawdę całkiem nieżle. Bo niby jak wasze relacje miałyby wyglądać, przecież nie będziesz im matkować, a o przyjaźń też będzie ciężko- przynajmniej na razie- wkońcu to nastolatki, prawie twoi rówieśnicy i jak ta przyjażń miałaby wyglądać np. zwierzasz się pasierbicy że twój chłopak czy mąż pomija gre wstępną i idzie na całość- a przecież to jej ojciec... No jakoś tego nie widzę, ale może z czasem jak dzieciaki podrosną będzie łatwiej- przynajmniej ty dla nich możesz być przyjaciółką.
 
reklama
Tez jestem macocha, ale u nas nie ma problemow i nie ma o czym pisac. Nawet z ex meza z czasem unormowalu sie stosunki i zaprasza nas do siebie na wszelkie imprezy dzieci. I momi, ze Misia byla dla niej szokiem, dzis bardzo sie lubia:-D
A nawiazac chcialam do tych niewiele starszych macoch. Moj ojciec to niezly babiarz, cale zycie przebawil z roznymi kobietami. Dosc dlugo i w dosc udanym zwiazku byl wlasnie z dziewczyna kilka lat starsza ode mnie. Ciezko mi bylo zaakceptowac, ale z czasem okazala sie super (sama miala syna). Ojcie oczywiscie zawalil sprawe, zwiazek sie rozpadl a ja nadal mam z nia kontakt. Od kiedy sie usamodzielnilam nie wtracalam sie w sprawy ojca i nie krytykowalam - w koncu jego zycie. Ale kiedy moja macocha miala zostac dziewczyna 3 lata mlodsza ode mnie, ktora starala sie wymusic na nim zmiane testamentu i zameldowanie jej u niego - wybuchlam! Na szczescie okazalo sie, ze ojciec jej nie bral na powaznie i zdawal sobie sprawe, ze leci tylko na jego kase. Nawet nie bylo mi jej zal. Na szczescie juz sie ustatkowal i nie mam wiecej takich problemow. :-p
 
Do góry