Jestem tata oczekujący następnego dziecka.Moja ukochana żonusia jest na liście tutejszych brzuchatek.Razem poczytujemy forum ale tu trafiła ona sama i jak mówi,mało nie urodziła przedwcześnie.
No więc kazała mi się najpierw samemu wypowiedzieć w domu co ja FACET na to?A potem musiałem obiecać na kolanach,że sam to swoje chłopskie zdanie tu napiszę.
Jestem facet po przejściach,jak to mowią"zataczam drugie koło".Moja Sabinka jest moją ukochaną ale drugą żoną,matką naszych dzieci,2 letniego Alexa i oczekiwanej wnet Viktorii.Wczorajszego wieczora towarzyszyły nam moje dzieci z pierwszego związku:Simona i Michael. Sabina spytała mnie,czy to możliwe,żeby ludzie byli tak wredni dla swoich dzieci i byłych partnerek zyciowych.Doszlismy do wniosku,że twój konkubin,KINDZIA musial być do bani mężem i ojcem,a dla ciebie to już niebiosa straciły umiar.A może nie? Może TAM wiedzą,że nie powinnaś miec dzieci bo potrafisz NIENAWIDZIEĆ DZIECI?.Co robi na forum dla Rodziców ktoś taki jak ty? Dla ciebie ewentualne swoje dzieci to będą jedyne uznawane.Zazdrościsz pierwszej żonie i stąd twoja kipiąca złość.Moja żona powiedziala mi wczoraj,że gdybym ja kiedykolwiek sie tak wypowiedział o swojej byłej i pozwolił tak traktować swoje dzieci to by mnie za prog domu nie wpuściła!!!
I za to ją kocham jak największy skarb a takie ,przepraszam,babsztyle jak ty nie powinny w ogóle się wypowiadać o RODZINIE.
Nasze dzieci przeszły ciężki okres rozłąki Rodzicow,miewały straszne bunty,ale MIŁOŚĆ do dzieci(tylko ty nie wiesz co to jest,niestety) potrafiła wszystko przetrwać.Moja ikochana Sabina była i jest dla nich wspaniałą Drogą,Autorytetem i Przyjaciółką.Nie Matką bo Matkę mają jedną.Kiedyś ja je wychowywałem współnie z ich Matką.gdybym dziś mial się rzucać,że są źle wychowane toby świadczyło,że ja je tak wychowalem. Ten twój fagas tylko potrafił je zrobić,czy jak? A teraz są przez was poniewierane bo są czym?Błędem przeszłości?Siostrami Kopciuszka?
Trafilismy na to Forum w oczekiwaniu,że tu są ludzie.,kochający Rodzinę,dzieci,że tworzy sie atmosfera ciepła przy kominku,skupionego oczekiwania na cud,pielęgnowania Rodzicielstwa .
Szok i tylko szok.Na szczęście mamy innych znajomych po takich przejściach jak my i nie widzieliśmy nigdy takiego traktowania dzieci jak u was-tresowania! Owszem,owszem,o byłych partnerach można mysleć rozmaicie ale-to świadczy o Nas samych!
Moja historia nie jest różami usiana,była żona też nie ułatwiala nam zycia,ale to ja ją zostawiłem,ja muszę na siebie wziąść odpowiedzialność za ich życie.Bo to była MOJA DECYZJA!.
Ten twój facet nawet nie zasługuje na miano OJCA. I choć dziś się tak "kochacie" to prawdopodobnie ty kiedyś też będziesz jego ex i jakaś następna bedzie pisać paszkwile na ciebie i twoje źle wychowane dziecko.
I tego,mimo,że nigdy nikomu nic złego nie życzyłem do tej pory,tobie z całego serca życzę. Chetnie podyskutuję z Rodzicami po przejściach,o problemach z adaptacją w nowych rolach.Najchętniej w osobnym temacie bo tu nie widzę atmosfery do tego.Zapraszam też na swoją pocztę.
Od lat mieszkam w na zachodzie Europy,od kilku lat w Niemczech.Chwilowo jesteśmy w oczekiwaniu na dziecko blisko miejsca gdzie ma ono przyjść na świat(tam gdzie jej braciszek).Rodziliśmy w super miejscu czyli w Bensbergu.