truskawa07
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 5 Marzec 2013
- Postów
- 21
Jestem mowa na forum. Ale czytuje Was regularnie. Wcześniej nie miałam odwagi napisać. Ale nie mam w swoim otoczeniu osoby o podobnej sytuacji, z którą mogłabym pogadać. Od roku jestem macoszką dwójki dzieci
(dziewczyna 5 lat i chłopiec 7 lat). Ich biologiczna mama nie żyje. Chłopczyk mieszka z nami, zaś dziewczynka nadal z dziadkami. Przeprowadzi się do nas jak zacznie chodzić do szkoły.
Ogólnie z dzieciakami od początku mam super kontakt. Wydaje mi się, że mnie zaakceptowały. Mówią mi nawet, że mnie kochają;-). Staram się je wychowywać jak własne ( których jeszcze nie mam) i chce dla nich jak najlepiej. Dzieciaki mówią do mnie po imieniu. Tak mówiły mi na początku znajomość i tak zostało. Gdy jesteśmy sami jakoś mi to nie przeszkadza, ale jak jesteśmy w sklepie albo w szkole ( chłopczyk chodzi do 1 klasy), gdy mamy przyprowadzają swoje dzieciaki to jest mi bardzo smutno jak mówi do mnie po imieniu a nie "mamo". Wiem, że nie jestem ich mamą i nie zmuszam ich żeby mnie tak nazywały, ale jak myślicie jest jakaś szansa, że kiedyś będą mówiły do mnie "mamo"?????
Czasami jak jesteśmy u lekarza albo dentysty, który nie wie kim jestem dla dzieci i mówi np. "niech mama potrzyma dziecko" to nie wiem co zrobić- tłumaczyć sytuacje czy milczeć. I co o tym wszystkim myśli dziecko. Czasami boję się, że on krzyknie że nie jestem jego mamą. Było tak raz w szkole- gdy Panie nie wiedziały o naszej sytuacji. Było mi naprawdę bardzo przykro.
Jak było u was czy od razu dzieci nazywały was mamami ??? Jak się do was zwracają??
Pozdrawiam
Z góry dziękuję za odpowiedzi!!!
(dziewczyna 5 lat i chłopiec 7 lat). Ich biologiczna mama nie żyje. Chłopczyk mieszka z nami, zaś dziewczynka nadal z dziadkami. Przeprowadzi się do nas jak zacznie chodzić do szkoły.
Ogólnie z dzieciakami od początku mam super kontakt. Wydaje mi się, że mnie zaakceptowały. Mówią mi nawet, że mnie kochają;-). Staram się je wychowywać jak własne ( których jeszcze nie mam) i chce dla nich jak najlepiej. Dzieciaki mówią do mnie po imieniu. Tak mówiły mi na początku znajomość i tak zostało. Gdy jesteśmy sami jakoś mi to nie przeszkadza, ale jak jesteśmy w sklepie albo w szkole ( chłopczyk chodzi do 1 klasy), gdy mamy przyprowadzają swoje dzieciaki to jest mi bardzo smutno jak mówi do mnie po imieniu a nie "mamo". Wiem, że nie jestem ich mamą i nie zmuszam ich żeby mnie tak nazywały, ale jak myślicie jest jakaś szansa, że kiedyś będą mówiły do mnie "mamo"?????
Czasami jak jesteśmy u lekarza albo dentysty, który nie wie kim jestem dla dzieci i mówi np. "niech mama potrzyma dziecko" to nie wiem co zrobić- tłumaczyć sytuacje czy milczeć. I co o tym wszystkim myśli dziecko. Czasami boję się, że on krzyknie że nie jestem jego mamą. Było tak raz w szkole- gdy Panie nie wiedziały o naszej sytuacji. Było mi naprawdę bardzo przykro.
Jak było u was czy od razu dzieci nazywały was mamami ??? Jak się do was zwracają??
Pozdrawiam
Z góry dziękuję za odpowiedzi!!!