reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wątek dla macoch: Jak Wam się układa z Waszymi pasierbami?

Hej Dziewczynki
Witam ponownie po dluuuuugiej przerwie . Jakos wyszlo ze musialam sie zadomowic w szpitalu ale poki co ...wrocilam ( i to na szczescie nie sama :o)))))!!! )
Caluje Was goraco i zabieram sie do nadrabiania zaleglosci :o)
 
reklama
Witam, weszłam tutaj żeb poczytac przy okazji moze cos napisac, bo teżjestem macochą, a wychowałam sie z ojczymem....


Witam.
Czytam sobie to forum i postanowiłam, że coś dopiszę. ale nie z Waszej perspektywy, tylko tej drugiej. Otóż mam macochę. I to mi najbardziej psuje życie.
Ja mam 18 lat, moja macocha 31. Związała się z moim tatą, po rozwodzie z mamą, gdy miałam 7 lat. Przez pierwszy rok było ok, bo mieszkałam z mamą. Potem gdy przeprowadziłam się do ojca i macochy zaczęło się piekło.
Gdy miałam 9 lat macocha powiedziała mi: "jesteś głupia, pusta i beznadziejna jak swoja matka"- poza tym, ze moja mama jest dyrektorem banku, ludzie bardzo ją szanują, a macocha jest- no cóż..kurą domową.
Potem już było coraz gorzej. Starałam się jak najrzadziej bywać w domu, bo np. czytałam sobie coś, a ona wpadała i jak wariatka zaczynała mi wszystko wywalać z szafek.
Nie wiedziałam o co chodzi, miałam 10 lat.
A potem się dowiedziałam. Jak miałam 13. Usłyszałam przypadkowo jej rozmowę z koleżanką. Że w sumie jej "nie zawadzam, ale chce się mnie pozbyć z domu, żeby mieć mieszkanie tylko dla siebie".
Ja chciałam zyskać matkę, bo moja nie potrafiła nią być. Starałam się, obdarzyłam macochę miłością. I co dostałam w zamian?
Nienawiść z jej strony.
Teraz minęło już sporo czasu. Przestałam się tym tak przejmować. Nie ma mnie już prawie w domu, mieszkam z narzeczonym. Od roku nie zamieniłam z macochą ani słowa. I chyba już nigdy nie zamienię.
Widzę że tutaj sie nawet spotkałyśmy:-D:-D:-D

to ja trafiłam na jakiś wyjątek... im wiecej daję i dawałam tym jestem bardziej mieszana z błotem:confused::sorry2:
Ja mniej wiecej to samo przezywam....

Może zacznę od początku...
Jak miałam 9 lat, moja mama wziela slub z "ojczymem, mojego ojca nie znałam, nic o nim nie slyszalam, i jakos mi to nei przeszkadzalo.. no ojczym.. jakos na poczatku chcial siepodlizac jak poznal moja mame i byl nawte mily, ja od poczattku czulam ze cos z nim jest nie tak, jak juz zaczelismy razem mieszkac po slubie to zaczelo sie pieklo, kazdy zly humor wyzywal sie na mnie, ja bylam najgorsza(mimo ze nikt nigdy nie musial sie ze mna uczyc - od 10 roku zycia jak sie wyprowadzilismy sama sie bralam za zadania, uczylam sie,mialam same 5, moja mama tylko raz na semestr chodzila do szkoly na zebranie tylko podpisac kartke z ocenami)
Moja mama pracowala na popoludnie, ja musialam mu podgrzewac obiad, sprztaac, zmywac i opiekowac sie mlodsa siostra... i... byłam zła!!!
W kazdym vadz razie wyzywal sie na mnie psychcznie, bral psychotropy bo byl trzezwym alkoholikiem,mial problemyu z nerwami, jak on wchodzil do domu z pracy to ja sie cala trzesłam ze strachu..

jak mialam 13 lat wyprowadzilams ie do babci, bp mnie pobil, potem juz zaczal pic po rojmu jak mnie nie bylo, bo nie mial pewnie na kim emocji rozladowywac, ale to w sumie tu jest nieqważne,

Chodzi o to, że mój facet ma syna, teraz ma 12 lat( w listopadzie skonczy 13) jak zaczelam sie spotykac z A to Patryk miał niecałe 10 lat( w sumie ten sam wiek co ja kiedy joczym zaczal byc z moja mama)

Jego matka wyprowadzial sie od A i zostawila Patryka z nim, miala go gdzieś, brala go co tydzien dwa w piatek i w sobote wracal, nie lubial do niej jeździc, i w sumie powiem wam na poczatku bylo wszyskto ok, ja chcialam dac muwszystko co najlepsze() wkoncu wiem jak to jest kiedy ktos zaczyna wchodzic Ci w zycie i obracac je do goru nogami tak naprawde) dlatego ja sie za bardzo nie udzielałam, po roku wproadzilam sie do A no i tsk sobie razem mieszkaly, najgorsze jest to, ze Patryk jest wychowywany "na lajcie" po kolezaensk, niedosc ze jest dosłownie tepy, bo nic nie umie, ma zaległosci jak choelra, powinien chodsic do 6 klasy, chodzi do 5, a 6+7 liczy na palcach!!!, ale kiedy ma sie uczyc, to moj A oczywiscie twierdi ze jest czas, ja nie chce a Patryka wrzeszczec i mu rozkazywac, bo nie hce byc jego wrogiem, ale nie moge nato wszystko patrzec, najbardziej boli mnie to ze on kolo siebie tez nie otrafi nic zrobic...:-( rozbiera sie rzuca ciuchy w pokoju calym, pod lozko wszeie, ja jak spzratam musze wszystko zbierac, bo sie nie umi nauczyc, czasem mu zwroce uwage, ale nie chce byc upierdliwa, bo boje sie ze pomysli- ze przyszlam sobie do jego domu i sie rzadze...:baffled: w sumie to jest wiecej takich dziwnych przyladow, rozmawialam z A o tym wiele razy, czasem juz z bezradnosci sie z nim klocilam i mowilam dobitnie jakmnie to wkurza, ale A mowi, bo to dlatego ze ja go nie lubie, bo tonie jest moje dziecko:eek::eek::eek:
No i takim sposobem patryk ma dalej zaleglosci w skzole, bo robiac zadanie o godz 19-20 racze nicsi enie nauczyc, nawetchocbymmu nieiwem jak to tlumaczyla, ale jak mowie A żeby przypilnowal go i kazal mu zrobic zzadanie zanim pojdzie na dwor, to nie... a ja nie chce mu obracac swiata do gory nogsmi, rozumiecie? za duzo by bylopisania,moze kiedys jeszcze dokladneij Wam napisze jakie mamy problemy, generalnei tonieraz juz bylo takze paryk mowil ze chce zeby wrocila mama itp, ale to zazwyczaj jak od niej wrqcal ona mu robila metlik w glowie bo byla zazdrosna... to tez juz raczej na innypost się nadaje... najbardziej chodzi o ty, że... ja nie chce zeby patryk mnie znienawidzil za to ze mu cos rozkazuje i ze od kiedy ja jestem wszystko jest inaczej, nei chce tego, ae chybaniedlugo sama bede musiala wziac sprawy w swoje rece, bo teraz)jestem w ciazy, moj A niedlugo ma dluzej pracowac, ( teraz wraca o 15) ale chce otworzc dodatkowo swoja firme i bediewracac wieczorem, wiec to ja bede calymi dniami tylko z patrykiem, tymbarzdeij jesli bede miala niemowlaka, nie bed miala czasu skakac kolo patryka, i jesli nie dopilnuje ego ze on ma sie nauczyc sprzatac po sobieu to ja nie wiem jak to wszystko zniose, poza tym musze go przyzwyczaic ze zadania sie ro i po szkole, lub po obiedzie a nie o 20 jak sie zje kolacjei wykape po prsyjsciu z podworka...

Casem tak naprawde przez to wszystko mysel dobie jakby to bylo gdyby on mieszkal z matka, bo bylbyświety spokoj...:-:)-:)-(
 
ale sie rozpisałam:-D a to i tak noe wszystko co chcialam napisac:-D:-D
Może poożecie coś, moze mialyscie podobny problem ijakos mu zaradziłyście??

Prosze o pomoc,
pozdrawiam:tak::tak:
 
ale sie rozpisałam:-D a to i tak noe wszystko co chcialam napisac:-D:-D
Może poożecie coś, moze mialyscie podobny problem ijakos mu zaradziłyście??

Prosze o pomoc,
pozdrawiam:tak::tak:
Witaj :tak:
Kochana ja mialam to samo... jedyne wyście wziąć się za tatuśka!!! ustalić zasady WASZEGO domu. Ustalić obowiązki Patryka, może pomoże harmonogram planu dnia. Musisz niesttey liczyć się z tym, iż będzie cieżko ale przede wszywstkim konstekwencja Wasza i twój upór Wam pomogą :-)
 
Witaj :tak:
Kochana ja mialam to samo... jedyne wyście wziąć się za tatuśka!!! ustalić zasady WASZEGO domu. Ustalić obowiązki Patryka, może pomoże harmonogram planu dnia. Musisz niesttey liczyć się z tym, iż będzie cieżko ale przede wszywstkim konstekwencja Wasza i twój upór Wam pomogą :-)
najgorsze jest to , że on już jest w takim wieku, że ciężko mu coś wpoic:baffled::baffled:

znaczy sie Patryk, nie Adam, w sumie Adam tymbardziej:-D:-D:-D:-D:-D


już próbowałam tyle razy rozmawiac z A i jakoś nie wychodzi, jednym uchem wlatuje drugim wylatuje:baffled::baffled: tak, zrobie to, a potem znów to samo, jeśłi chodzi o nauke
jesli chodzi o bałaganiarstwo patryka, to A nawet tego nei widzi, jak mówie mu po cichu powiedz patrykowi zeby cos tam sprtanal po sobie bo widziaam ze zostawil, to A twierdzi ze jestem upierdliwa:baffled:

Tylko że ja potem chodze i wszystko zbieram, on sobie pojdzie do pracy i ma to w dupie:eek::eek::eek:
 
najgorsze jest to , że on już jest w takim wieku, że ciężko mu coś wpoic:baffled::baffled:

znaczy sie Patryk, nie Adam, w sumie Adam tymbardziej:-D:-D:-D:-D:-D


już próbowałam tyle razy rozmawiac z A i jakoś nie wychodzi, jednym uchem wlatuje drugim wylatuje:baffled::baffled: tak, zrobie to, a potem znów to samo, jeśłi chodzi o nauke
jesli chodzi o bałaganiarstwo patryka, to A nawet tego nei widzi, jak mówie mu po cichu powiedz patrykowi zeby cos tam sprtanal po sobie bo widziaam ze zostawil, to A twierdzi ze jestem upierdliwa:baffled:

Tylko że ja potem chodze i wszystko zbieram, on sobie pojdzie do pracy i ma to w dupie:eek::eek::eek:
wiem wiem
wiec zacznij od rozmowy Adamem co byś chciałą zmienić abyś była szczęśliwa, poinformuj go, że jeżeli on nić nie zmieni TY to zrobisz;-) przygotuj może 2 lub nawet 3 haronogramy-propozycje harmonogramów dnia dla Patryka porozmawiaj o tym z A ewentualnie niech A i P to troszkę zmodyfikują:tak:co do wieku ja mam też takiego w domu co prawda w czerwcu bedzie miał 14lat mój pasierb ale znam ten ból :sorry: moze teroszke zagraj że ci ciężko że wysiadasz... w koncu jesteś w ciąży... daj listę P zakupów np. za 2 dni znowu... a pozniej w harmonogram to daj możesz mi na priv podac maila to przykladowy harmonogram na maila ci pośle z naszego domu :laugh2: musisz być przebiegła... bo Ty zawsze bedzies zodbierana że się czepiasz... nawet za 10lat!!
 
No kochana to podziwiam jak sobie poradziłaś:tak: a ile miał lat jak sie nim "zaopiekowałaś"?:-D


Przelślij mi na maila swój harmonogram zerknę sobie:tak::tak::tak:

 
Ostatnia edycja:
reklama
Konrad miał niespełna 10lat ;-)i cały czas "walczymy" ze sobą ale teraz w wiekszości jest tak jak ja chce... w pewnym momencie tatuś odpuścił bo zauważył że tak jest lepiej dla niego i dla nas i tobie rónież tego życzę! maila wyślę wieczorkiem z zawoartością harmonogramó 2 mojego syna(8lat) i Kontada(14) ;-)
 
Do góry