Suzi ja właśnie swoje paranoje wypisuję na kartce. Tylko najgorzej jak zapomnę napisać :/ i przypomni mi się parę dni po wizycie, a nie są to też mega obawy, żeby do gin dzwonić. Zapomniałam gin powiedzieć o przepuklinie, bo były ważniejsze sprawy, jak utrzymanie ciaży... Ale teraz już będę pamiętała, bo mam zaświadczenie od chirurga.
reklama
krisowa
Fanka BB :)
susi jeśli ciśnienie ok a tętno wzrasta, to jest dobrze, tetno w ciazy wzrasta w zwiazku z tym ze twoje serce pompuje dla dwojga
Munie ty mnie nie strasz z tym odklejaniem łozyska
Munie ty mnie nie strasz z tym odklejaniem łozyska
Dee_ Nie martw się bo to Ci w niczym nie pomaga. Myślę że każda z nas tu ma obawy czy sobie poradzi zwłaszcza te które czekają na pirwszą dzidzię. Pamiętaj że masz tu nas i w każdej chwili będziesz mogła dostac odpowiedz na każde pytanie, wiem że to nie to samo ale już coś. Ja mam to szczęście że mam tu swoją szwagierkę która rodziła 2 lata temu i wiem że mogę na nią liczę.
Ale ja mam straszne obawy językowe. Niby dogaduję się (mieszkamy 2 lata w Szwecji) ale to nie polski i zawsze myślę że jak po porodzie coś będe potrzebowała a nie będę potrafiła się dogadac. jejku to straszne
A porodu też boję się ale myślę sobie wtedy że tyle kobiet na świecie rodziło że ja też dam sobie radę. Oczywiście też liczę na mężusia...
Ale ja mam straszne obawy językowe. Niby dogaduję się (mieszkamy 2 lata w Szwecji) ale to nie polski i zawsze myślę że jak po porodzie coś będe potrzebowała a nie będę potrafiła się dogadac. jejku to straszne
A porodu też boję się ale myślę sobie wtedy że tyle kobiet na świecie rodziło że ja też dam sobie radę. Oczywiście też liczę na mężusia...
Dziewczyny ja też mam mnóstwo obaw co do dziecka,porodu i tego co po nim.Z dzidzią mam nadzieję że wszystko dobrze w czwartek mam usg to dowiemy się więcej i może nawet tego co ma między nóżkami.A poza tym kręci się i przewala moja kochana wiercipiętka to jak się tak rusza to spokojniejsza jestem.
Moja rodzina też mieszka kawałek z tąd to raczej nie będą mi mogli często pomagać.A teściowej nie chce prosić o pomoc...mam swoje powody.A mąż całe dnie w pracy.
Ale ostatnio coraz bardziej zastanawiam się nad tyciem w ciąży.Zaczynałam z wagą 58 a jak byłam niecałe trzy tygodnie temu u gina to ważyłam już 64.A teraz w czwartek jak pójdę to znów napewno mnie zważą i znów będzie więcej.W domu mam wagę ale boję się ważyć żeby się nie dołować.Nie wiem czy nie za szybko tyję czy to normalne i czy to nie zaszkodzi dziecku i mnie.\
Ech głupie te moje obawy kilogramowe ale cóż.(Kiedyś bylam dosyć gruba i bardzo dużo mnie kosztowało dojście do tej wagi sprzed ciąży i z tąd też moje obawy jak będę wyglądać potem).
A wy jak tyjecie,czy macie jakieś obawy w związku z tym tak jak ja czy to tylko moja paranoja????
Moja rodzina też mieszka kawałek z tąd to raczej nie będą mi mogli często pomagać.A teściowej nie chce prosić o pomoc...mam swoje powody.A mąż całe dnie w pracy.
Ale ostatnio coraz bardziej zastanawiam się nad tyciem w ciąży.Zaczynałam z wagą 58 a jak byłam niecałe trzy tygodnie temu u gina to ważyłam już 64.A teraz w czwartek jak pójdę to znów napewno mnie zważą i znów będzie więcej.W domu mam wagę ale boję się ważyć żeby się nie dołować.Nie wiem czy nie za szybko tyję czy to normalne i czy to nie zaszkodzi dziecku i mnie.\
Ech głupie te moje obawy kilogramowe ale cóż.(Kiedyś bylam dosyć gruba i bardzo dużo mnie kosztowało dojście do tej wagi sprzed ciąży i z tąd też moje obawy jak będę wyglądać potem).
A wy jak tyjecie,czy macie jakieś obawy w związku z tym tak jak ja czy to tylko moja paranoja????
Cyśka, obawy kilogramowe miałam od zawsze i bardzo, bardzo dbałam o to jak wyglądam. A teraz o dziwo pierwszy raz mi to zaczyna ,,zwisać,,. Moje piękne malutkie ciuszki schowałam głęboko, teraz śmigam w legginsach i jakoś mi z tym dobrze. Pewnie z 20 jak nie lepiej przytyję, ale tym fantem zajmę się w marcu. Założymy grupę wsparcia- AO- anonimowych odchudzających i damy radę Naprawdę nie martw się tym Co do moich obaw, ja się najbardziej boję, żeby maluszek był zdrowy i nic mu się nie stało. Co do mnie to boję sie o swoją ci..e, bo z tego co poczytałam sobie cuda mogą się podczas porodu zdarzyć, pęknięciaszycia, nacinania boże aż mi się słabo robi
U
Użytkownik Usunięty
Gość
krisowa, ja sama się nastraszyłam, ale mój mąż ciagle mi powtarza, że jak się odkleja łożysko to bym miała bóle krzyża cały dzień a nie tylko rano, z resztą jak poćwiczę trochę takich bardzo prostych ćwiczeń, bo generalnie gimnastykę mam zabronioną przez lekarza, to jest lepiej
Ja już strasznie schizuję, chociaż mniej niż dwa miesiące temu, ale to dlatego, że ciągle mam jakieś powikłania... za półtora tyg idę do lekarza skontrolować szyjkę, mam nadzieję, że się nie skróciła już bardziej i nic mi nie będą musieli zakładac... w dodatku jeszcze wczoraj weszłam na głowne forum i nie wiem zupełnie po co zaczełam czytac wszystkie te najgorsze wątki typu bezczaszkowiec itp... oczywiście skończyło się na tym, że poszłam cała przestraszona spać i miałam w nocy koszmary :/
Ja już strasznie schizuję, chociaż mniej niż dwa miesiące temu, ale to dlatego, że ciągle mam jakieś powikłania... za półtora tyg idę do lekarza skontrolować szyjkę, mam nadzieję, że się nie skróciła już bardziej i nic mi nie będą musieli zakładac... w dodatku jeszcze wczoraj weszłam na głowne forum i nie wiem zupełnie po co zaczełam czytac wszystkie te najgorsze wątki typu bezczaszkowiec itp... oczywiście skończyło się na tym, że poszłam cała przestraszona spać i miałam w nocy koszmary :/
A to moje kolejne obawy... Bo czytałam, że to możliwe... A jak mi urosną stopy?! bo mogą urosnąć i nie powracają do poprzedniego rozmiaru. Cycki mi już urosły o 2 rozmiary czy one rosnąć przestaną, czy odzyskam swój rozmiar 65 C głupio się czuję z takimi balonami. Szczegół, że na rozmiar 65 pod biustem stanik jest prawie nie do kupienia i przerabiają mi je panie od staników. A teraz nawet na bazarze nie mogłam miękkiego kupić 70D, mierzyłam 70 C i miseczka była za mała. Głupia kobieta zaproponowala mi 75C, przecież to spadnie ze mnie... I że mi cycki obwisną do pasa <szloch>
Też nie mam specjalnie kogo prosić o pomoc. Teściowa na szczęście mieszka ok 100 km od Warszawy i nie lubi podróżować. Ona to lubi doradzać, a w rzeczywitości się strasznie wtrąca. A moja mama... ona jeszcze pracuje... i generalnie nie czuję teraz, że akceptuje moją ciążę tak do końca. Pewnie po porodzie coś mi pomoże, ale wiecie... to może być "trudna pomoc". Nie wiem, jak sobie poradzę. Mój ojciec już na emeryturze, ale od momentu kiedy dowiedzialam się o ciąży, to ja go na oczy nie widziałam, i Mój stwierdziły, że pana ojca o pomoc prosić nie będziemy, specyficzny z niego typ.
Też nie mam specjalnie kogo prosić o pomoc. Teściowa na szczęście mieszka ok 100 km od Warszawy i nie lubi podróżować. Ona to lubi doradzać, a w rzeczywitości się strasznie wtrąca. A moja mama... ona jeszcze pracuje... i generalnie nie czuję teraz, że akceptuje moją ciążę tak do końca. Pewnie po porodzie coś mi pomoże, ale wiecie... to może być "trudna pomoc". Nie wiem, jak sobie poradzę. Mój ojciec już na emeryturze, ale od momentu kiedy dowiedzialam się o ciąży, to ja go na oczy nie widziałam, i Mój stwierdziły, że pana ojca o pomoc prosić nie będziemy, specyficzny z niego typ.
Ostatnia edycja:
U
Użytkownik Usunięty
Gość
ja do pomocy juz teraz zaczelam ogladac sie za opiekunka, a jednoczesnie pomoca domowa, bo ja leze w lozku, moj m juz ie daje rady z calym domem i praca i chyba raz w tyg ktos musi przyjsc posprzatac i poprasowac koszule... babcie obie tez pracuja i beda sluzyc jedynie pomoca weekendowa. niestety nie mamy wyjscia, trzeba bedzie szukac pomocy u obcych za pieniadze :/
geniusia - co do stóp to przed Maćkiem nosiłam zawsze rozmiar 38, teraz wolę kupować 39, ale to też zależy od butów, bo mam raczej wąską stopę i te 39 czasem mi klapią. Ale bywa i tak, że w 38 po prostu już się nie mieszczę. To podobno kwestia tego, że po ciąży wiązadła się rozluźniają, a nie sama w sobie stopa rośnie, no i bez przesady, ja mam pewnie jakieś pół nr tylko więcej, więc bez obaw ;-)
reklama
No to dziewczynki u mnie pojawiła się anemia muszę pic żelazo a myślałam że jakoś to mnie ominie, a tu proszę jest. chyba będe wcinac szpinaczek i buraki. Bo tabletki to nie wszystko przeciez.
No ale bo dzisiejszej wizycie słyszałm serducho. SPrzęt tu mają tragiczny jak radio których fal nie można znaleźc ale po chwilce słyszałam biło jak oszalałe
Na jakiś czas jestem spokojna :-)
No ale bo dzisiejszej wizycie słyszałm serducho. SPrzęt tu mają tragiczny jak radio których fal nie można znaleźc ale po chwilce słyszałam biło jak oszalałe
Na jakiś czas jestem spokojna :-)
Podziel się: