reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wasza wizja nowego związku i marzenia o nim ...

Bo jak się nie ma wizji to do czego masz właściwie dążyć?

Bardzo mądre słowa. A do tego, żeby gdzieś dojść trzeba jeszcze wiedzieć gdzie się jest ;)))

A tak po za tym mam pytanie (bo chyba wszyscy tutaj świeżo po rozstaniach??): czy już z kimś nowym się spotykałyście a jeśli tak to jak było???
 
reklama
Bardzo mądre słowa. A do tego, żeby gdzieś dojść trzeba jeszcze wiedzieć gdzie się jest ;)))

A tak po za tym mam pytanie (bo chyba wszyscy tutaj świeżo po rozstaniach??): czy już z kimś nowym się spotykałyście a jeśli tak to jak było???

ja sie spotykalam:) bylo normalnie tak jak przed ciaza:) tylko pierwsze na co zwraalam uwage to jak facet reaguje na to ze mam dziecko.
 
Ja jeszcze z nikim sie nie spotykalam, tzn troche sie spotykalam, ale to bylo na zupelnie innych zasadach, nie myslenie o czyms powaznym i dziecko nie bylo brane pod uwage ;/
 
ja jestem po rozstaniu 7 miesięcy, a dopiero miesąc temu po pół roku rozpaczy dotarło do mnie że wcale nie byłam szczęśliwa, tak że ja anne.ges ja dopiero ostatnio odkryłam "gdzie jestem" z moim życiem, najpierw muszę sobie sama wszystko poprzestawiać, pokochać siebie a wtedy może już przybyć odpowiedni facet ;-)
A ty anne.ges kojarzę z innego wątku jakiś dłuższy czas już od rozstania i jak spotykałaś się z kimś?

Ja to lubię facetów, lubię z nimi gadać, pracować i nawet bardzo lubiłam być w związku (chorobliwie wręcz;-)) ale nienawidzę chodzić na randki :-D
 
fikusek1988 nie jestem wierząca ani nie wierząca sama nie wiem co jestem ale w biblii jest mądrość pokoleń :-)
Trzeba mieć wizję jak to sam tytuł wątku mówi do tej pory sama nie wiedziałam czego chcę wszystko działo się bo działo i gdzie mnie doprowadziło? no na pocieszenie los mi dał cudownego synka - mój prezent od losu :-)
Bo jak się nie ma wizji to do czego masz właściwie dążyć?

Jaimis - poetko - właśnie wypowiedziałaś swoją wizję. Dziekuję. Tylko wypowiedź raczej emocjonalna ... płynąca z serca ... A gdzie praktyka ? Gdzie działania ? Dążenia ....
Warto tu zawsze napisać o tym, co robimy by w końcu się spełniło. Jestem przekonany - że synka od losu nie dostałaś na pocieszenie ... tylko w nagrodę. Nie wymigujmy się więc od wizji - bo mamy je wszyscy, jeśli nie jesteśmy samotni z wyboru.
 
A tak po za tym mam pytanie (bo chyba wszyscy tutaj świeżo po rozstaniach??): czy już z kimś nowym się spotykałyście a jeśli tak to jak było???

Jako iż jestem twórcą tego wątku, popieram anne.ges i naszą chęć czytania o tych doświadczeniach. Dalej więc zachęcam do dyskusji. Wszystkich. Tych, którzy stracili nadzieję oraz tych, którym się udało ....
 
fikusek1988 - wstyd się do tego przyznać, ale ja miałam taki okres w życiu (dawno temu), że ukrywałam wręcz, że mam dziecko. Stwierdziłam, że faceci bez dzieci boją się takiego związku gdyż każdy człowiek boi się nieznanego. Tak jakbym chciała żeby ktoś na samym starcie nie przekreślał mnie dlatego, że jest dziecko. Chwile zajęło mi aby dojść do pewnych wniosków, odzyskać wiarę w siebie i poczucie własnej wartości (bo tutaj o to chodziło). Teraz walę prosto z mostu, rozmowa o Amelce przychodzi mi naturalnie...


jaimis- myślę, że mądrze myślisz i mądrze postępujesz. Najpierw trzeba zrobić porządek ze sobą.
Nie bardzo wiem z jakiego wątku możesz mnie kojarzyć. Ja się tutaj wcześniej nie udzielałam. Zaczęłam pisać kilka dni temu chociaż zarejestrowana na forum jestem już chyba rok (zarejestrowałam się z innego powodu a nie dla forum).
Co do spotykania- to różnie z tym bywa. Przewinęło się w moim życiu do tej pory trzech facetów, z którymi łączyły mnie poważniejsze relacje. W przypadku dwóch - chociaż byli wspaniali nie zadziałała chemia z mojej strony a taki układ bez odpowiedniej dawki chemii nie ma szans na przetrwanie na dłuższą metę. Z jednym z nich zostaliśmy przyjaciółmi. Drugi przestał się w ogóle oddzywać, ale założył niedawno swoją rodzinę i chyba jest szczęśliwy :). Z kolei "kandydat" numer trzy to było jedno wielkie nieporozumienie. Była chemia z mojej strony aczkolwiek przemówił zdrowy rozsądek. Tak, że od 2 miesięcy jestem singlem i jakoś nie narzekam z tego powodu ;)))

The_devil - chyba nie jestem najlepszym przykładem kogoś komu się udało. Ale próbuję, wiem że chcę ... aczkolwiek w ostatecznym rozrachunku to nie rozum wybiera lecz serce .... Aczkolwiek moje serce już nauczyło się dialogu z rozumem ;))). I powtarzając jeszcze raz uporczywie: chemia, chemia, chemia ;)))


Jak zwykle wychodzi moje GADULSTWO ..... nawet na forum.....
 
The_devil - chyba nie jestem najlepszym przykładem kogoś komu się udało. Ale próbuję, wiem że chcę ... aczkolwiek w ostatecznym rozrachunku to nie rozum wybiera lecz serce .... Aczkolwiek moje serce już nauczyło się dialogu z rozumem ;))). I powtarzając jeszcze raz uporczywie: chemia, chemia, chemia ;)))


Jak zwykle wychodzi moje GADULSTWO ..... nawet na forum.....

Chemia :) ... właśnie ... :)

A gadulstwo jak najbardziej wskazane ... Widzisz ja tu sie znalazłem gdy uciekłem z innego forum, które umarło, ponieważ nie było odważnych i chętnych do gadania.
 
anne moja kolezanka przez wiele lat ukrywala tez ze ma dziecko,mowila ze to jej siostra....wlasnie myslala tak jak ty. Wtedy jej tlumaczylam ze jak facetowi na niej zalezy naprawde to zaakceptuje dziecko,by nie ukrywala tego faktu juz. Poslychala i teraz jest w zwiazku:-)
 
reklama
Pisaliśmy już tu o "ukrywaniu" dzieci :) ... dla mnie to głupota i dziecinada. A z drugiej strony na prawde przykre ...
 
Do góry