reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wasza wizja nowego związku i marzenia o nim ...

Martuniu nie można popadać w skrajności, nie namawiam do radosnych podskoków od rana, ale i nie można być taką pesymistką i realistką, w życiu każdego człowieka marzenia nadają pewien smaczek i sprawiają, że jest po co żyć , bo bez marzeń, bez wiary, że gdzieś tam, kiedyś tam, zdarzy się coś, co odmieni nasz los, nie byłoby sensu wstawać rano. Jedynie dla dzieci, ale wtedy stajesz się maszyną, robocopem bez własnej wartości, służysz jedynie dobru dziecka. Nie ma w tym nic złego, jeśli matka jest szczęśliwa i ma również swoje własne radości. A nieszczęśliwa matka= nieszczęśliwe dzieci, które widzą to przygnębienie, melancholię... i same stają się małymi pesymistami bez wiary w siebie.
Przeżyłaś można powiedzieć pewną traumę, ale czas już zostawić przeszłość za sobą, spróbować na nowo odnaleźć siebie. Jest ciężko, kiedyś byłam w podobnym dołku, nie chcę na forum opowiadać swojej historii ale to że jestem dzisiaj , że żyję, że jestem dobrą matką- to jest cud. Sukces. Odniosłam wielki sukces nad samą sobą, odkryłam w sobie siłę, nauczyłam się na nowo marzyć i wierzyć, że szczęście jest tuż obok nas.
Dlatego uwierz, moje słowa pochodzą z głebi serca i własnego doświadczenia. Nie są to suche farmazony wyssane z książek w stylu życie jest piękne, ptaszki śpiewają.
Pozdrawiam Cię, trzymaj się. Gdybyś chciała pogadać, służę uprzejmie, pisz na priv.
 
reklama
Co do miłości, czy ktoś może pokochać kobietę z bagażem doświadczeń i obowiązków? Jestem pewna, że tak, jednak prawda jest taka, że ciężko pokochać kogoś, kto nie kocha sam siebie.


Całkowicie się z Tobą zgadzam martatt. Wszyscy musimy byc ostrożni ... i kolejny swój wybór ocenić jako najbardziej prawdopodobny. Bo pewności nie uzyskamy nigdy ...
 
Może i nie każdy taki sam jest jak mówisz ale mnie Ci dobrzy omijają szerokim łukiem albo poprostu nie stają na mojej życiowej drodze

Pozytywne myślenie drogą do sukcesu. Uwierz w siebie.

no już bez przesady. Myślę że jestem jak każda z nas tu zgromadzonych na tym forum. Bo nie mogę pwiedzieć że każda matka bo bym skłamała niestety. Poznaje różnych ludzi w różnych miejscach. Ale co z tego?? Pogadać można, wypić kawe nawet i co dalej?? To nie ma sensu poprostu. Facet itak pewnie się znudzi po pewnym czasie tymi obowiazkami i poświęceniem

Jesteś skromna. Ja również przeczytałam Twój blog. Na prawdę szacuneczek, że potrafisz tyle udźwignąć. ;) Jestem pełna podziwu.
 
Pozytywne myślenie drogą do sukcesu. Uwierz w siebie.



Jesteś skromna. Ja również przeczytałam Twój blog. Na prawdę szacuneczek, że potrafisz tyle udźwignąć. ;) Jestem pełna podziwu.

ale nie ma co podziwiać, zrobiłam to co uważałam za słusznę i co zrobiła by każda z was jak by była w takiej sytuacji
 
Przeżyłaś można powiedzieć pewną traumę, ale czas już zostawić przeszłość za sobą, spróbować na nowo odnaleźć siebie. Nie są to suche farmazony wyssane z książek w stylu życie jest piękne, ptaszki śpiewają.
Pozdrawiam Cię, trzymaj się. Gdybyś chciała pogadać, służę uprzejmie, pisz na priv.
Szczerze mówiąc to ja już dawno zostawiłam przeszłośc w tyle, już dawno postanowiłam znienic swoje życie no ale niestety. Co facet to porażka. To różnica charakterów, to problem z alkoholem, to poprostu nie w moim guście (i nie chodzi mi tu o urodę) albo poprostu zapomniał mnie poinformować że wrócił do swojej byłej żony (dziś się zastanawiam czy ona wogólę była byłą-żoną ):-(Więc jak tu mieć wiarę w lepsze jutro??
 
witam na tym wątku wszystkich, ja jak z jakiejś sekty jak mantrę powtarzam że trzeba myśleć pozytywnie, wbić sobie obraz czego oczekujemy od losu i tego od losu oczekiwać, przeanalizować co było, czy ja mam jakieś problemy z uczuciami czy kocham siebie bo jak kocham siebie to czuję się warta tego aby ktoś wartościowy mnie pokochał, już nie chcę uniesień,szarpania jak w filmach, chcę spokojnej przystani gdzie ja i mój syn będziemy szczęśliwi, jeśli spotkam kogoś kto będzie miał w sobie pokłady miłości dla mnie i mojego syna i będzie chciał dawać i nie oczekiwał w zamian nic bo "....Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą....." tylko tego chcę :-)
 
fikusek1988 nie jestem wierząca ani nie wierząca sama nie wiem co jestem ale w biblii jest mądrość pokoleń :-)
Trzeba mieć wizję jak to sam tytuł wątku mówi do tej pory sama nie wiedziałam czego chcę wszystko działo się bo działo i gdzie mnie doprowadziło? no na pocieszenie los mi dał cudownego synka - mój prezent od losu :-)
Bo jak się nie ma wizji to do czego masz właściwie dążyć?
 
reklama
jaimis no wlasnie trzeba miec wizje by do czegos dazyc:) ja mam nadzieje ze poznam w koncu kogos z kim bede chciala spedzic reszte zycia:) jestem otwarta na nowe znajomosci:)
 
Do góry