reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wakacyjne mamy 2017

U mnie też jest większa sterta do prasowania :D w ogóle się tym nie przejmuje :) jeszcze dzisiaj wstawiam 3 pralki prania :D:D

Jedziemy dzisiaj z Tymkiem do moich rodziców na weekend :) młody skorzysta z basenu i piaskownicy :)
 
reklama
Ja wczoraj poprasowałam ale już mi wszystko wyschło i znowu sterta prasowania. Poranna odpoczniesz od męża. Też bym chciała odpocząć ale od dzieci. U nas w weekend festyn. Oby tylko nie padało bo dziś pochmurno ale duszno. Leon jeszcze śpi. Ja już ogarnęłam. Prysznic muszę tylko wyczyścić. Dalej olewam mojego męża!
 
Mąż pojechał o 5 do pracy, wrócił o 10 i jechał ponownie o 14. Więc za 4h siedzienia z nami miał zapłacone połowę stawki godzinowej. Zaraz będzie wracał. My byliśmy u mojej mamy, na zakupach spożywczych, a po 18 spacer. Pochodzilismy 1,5 h i pewnie byłoby dłużej gdybym się nie zmeczyla :) czekam na męża jedząc prazynki Reksio (najlepsze jakie jadłam, serio) :)
 
Nie mogę dogadać się z mężem! Mówię mu,że łazi struty a on do mnie,że on jakoś tego nie widzi i to ja jestem nie w sosie. Nosz kurna jak mam być jak patrzę na tą jego zasraną minę? Mam już dość. Leon nie chce spać! Jak odkładam go do lezeczka to ryk niesamowity! Przebiła mu się górna 1! Płacze już tak od popołudnia! A mój mężulek co? Przyszedł z pracy siadł do kompa i słuchawki na uszy ;( siedzę w kuchni i ryczę :(
 
Jak wykapiemy młodego to ja się będę uczyć, wzory muszę zapamiętać. Ewentualnie ściągi porobić i ubrać sukienkę na zaliczenie a ściągi pod kiecke
 
Veronika przytulam :* przykro mi, że jest Ci źle. Może mąż odreagowuje te sprawy finansowe. Zobaczysz poukłada się. Mogę na pocieszenie powiedzieć, że Tymek nigdy sam nie zasnął... Leonowi wyjdą zeby i wszystko wróci do normy. Zobaczysz.

My już u moich rodziców. Do męża się nie odzywam...
 
Poranna dzięki [emoji8] nie mam tu nikogo z kim mogłabym pogadać. Mam nadzieję,że młodemu przejdzie bo na prawdę już za dużo tego stresu na mnie. Mężowi powiedziałam co mi na sercu leży ale jemu to obojętne. Innego powodu nie ma tylko te finanse. Ale wcześniej mówił,że nie będzie tak jak w moim pierwszym małżeństwie. Tam non stop kłótnie o kasę. Zawiodłam się. Tak samo z obiadami. Tak mnie zmęczenie męczy,że muszę po południu się położyć. Dlatego obiady szybkie. Wczoraj musiałam go odebrać bo miałam auto i jak przyjechaliśmy wstawiłam lazanie. I to mu nie w sosie było. No kurde przecież nie zostawię lazani w piekarniku i jechać po niego. Julka i Szymek już spali. Jest mi poprostu przykro,że obiecywał,że nie będzie zły jeżeli taka sytuacja będzie z obiadami,że będzie pytał czy ja coś jadłam,że będzie pomagał przy Leonie. Wszystko poszło z zapomnienie :(
Poranna miłego wypoczynku [emoji11]
 
U mnie masakra. Alex chory ,mąż i jego siostra z chłopakiem tez ( przylecieli na urlop) ja czuje się fatalnie plus ten okres .... ale oczywiście wszyscy leżą i stękają a ja sprzątaczka /kucharka itd. Jestem mega wkurwiona na nich ze zero pomocy bo oni chorzy to maja prawo śmiecić i mieć wszystko w doopie .Miłego weekendu dziewczyny
 
reklama
Odebrało mi mowę :( masakra jakaś. Kaszlę i mega zachrypnięta a w aptece nic mi nie dali. Muszę jutro do rodzinnej dzwonić i umówić się na wtorek. Mąż też kaszlę ale on chyba przez to,że rzucił palenie. Szymon też był przeziębiony i pokasływał ale po deszczu przeszło jakby ręką odjął,więc pewnie znowu coś pyliło. Właśnie zjedliśmy obiad i miałam jechać z chłopakami do tesciow bo rozłożyli basen ale Leon zasnął. Jula wróci z urodzin dopiero o 16. Duszno jak cholera. Wczoraj młoda też była na urodzinach a my z chłopakami na festynie. Szymon się wyszalał na dmuchanym zamku ale Loen przed 18 zmęczony i trzeba było do domu go do spania. Poczekam godzinę niech mały się prześpi i dopiero pojedziemy.
 
Do góry