reklama
kasieks
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Czerwiec 2017
- Postów
- 1 242
Emol myślę,że to bicie przez dzieci to jeden z etapów rozwojowych.maluchy widzą, że gdy uderzają wyzwalają reakcję rodziców. Czasem chcą zwrócić uwagę a czasem testują na ile mogą sobie pozwolić. Dominik też czasem podejdzie i uderzy rączką albo ugryzie. Ja stosuję metodę jak Veronika -mówię, że nie wolno a potem jego rączką głaszcze osobę którą uderzył i mówię cacy-cacy.coraz rzdziej zdarzają mu się takie akcje więc ta metoda u nas się sprawdza.to samo jeśli uderzy siebie-podchodzę i głaszcze.jest ogromna poprawa.jak się zdenerwuje przy zabawie to już się nie uderza tylko sam się głaszcze po główce. Wtedy podchodzę, daję mu buziaka i bawi się dalej.jak jest bardzo zmęczony to jeszcze zdarza mu się uderzyć wiec nad tym jeszcze pracujemy.
Poranna_burza
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Grudzień 2017
- Postów
- 810
Kasieks - ja robię podobnie. Ostatnio uderza się, gdy jest bardzo zmęczony.
Emol - super wyglądacie.
Zrobiłam wczoraj sernik jaglany na próbę i będę go robić na urodziny. Wyszedł naprawdę smaczny. Spod z płatków owsianych zmielonych, daktyli i kakao, następnie masło orzechowe i banany, potem kasza jaglana z mlekiem kokosowym, sokiem cytryny i uprazonymi wiorkami, polewa z gorzej czekolady i mleka kokosowego. Wyprawiamy imprezkę 14 lipca. Wczoraj pojechałam do sklepu po napoje. Będzie grill plus tort, kilka ciast i babeczki. Zrobię kilka lekkich sałatek.
Emol - super wyglądacie.
Zrobiłam wczoraj sernik jaglany na próbę i będę go robić na urodziny. Wyszedł naprawdę smaczny. Spod z płatków owsianych zmielonych, daktyli i kakao, następnie masło orzechowe i banany, potem kasza jaglana z mlekiem kokosowym, sokiem cytryny i uprazonymi wiorkami, polewa z gorzej czekolady i mleka kokosowego. Wyprawiamy imprezkę 14 lipca. Wczoraj pojechałam do sklepu po napoje. Będzie grill plus tort, kilka ciast i babeczki. Zrobię kilka lekkich sałatek.
Veronika_k
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Październik 2016
- Postów
- 5 024
Hejka! Emol super fotka! My byliśmy w domu w piątek przed 20! Droga była dobra! Zero korków! Zrobiliśmy jedną godzinną przerwę i jedną półgodzinną. Dzieciaki podróż zniosły dobrze. Leon w obie strony przespał. Julka w drodze do domu nie wymiotowała. Z naszymi przerwami jechaliśmy 11 godzin. Ja już wczoraj poprałam bo miałam mnóstwo prania. Posprzątałam chałupę. Mimo,iż przed wyjazdem posprzątałam to i tak wszędzie mega kurzu było. Jeszcze tylko naszą walizkę wypakować. Gorąco u nas. Nie wiem co dziś będziemy robić bo jak taki upał to nigdzie nie wyjdziemy.
Emol
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Maj 2017
- Postów
- 7 016
Ja się z moim poklocikam jak robiłam pierwszą część urodzin
No właśnie poklocilismy się o to że ja niby nic nie robię a on tak. Teściowa dała nam jedzenie a ja przez to że cały dzień na nogach lub siedziałam (organizowalam urodziny 1 synka dla koleżanek z dziećmi) to po prostu chciałam chwilę poleżeć, a on do mnie ze może być rozlozyla te rzeczy bo niektóre muszą iść do lodówki. 5 min im coś zrobi jak jechały w samochodzie to było ok. No ale ok, zaczynam ogarniac te rzeczy i po 5 min patrzę a gdzie on jest. A on sobie leży na łóżku z telefonem. Jak go opierdolilam że ja schylac się do zakupów muszę ze cały dzień nawet na chwilę się nie położyłam i jak w końcu chciałam chwilę poleżeć to on mnie zmagania do roboty a sam się kladzie! To on do mnie ze wstał na 6 do roboty do 10 i jest zmęczony, że on nie spał tak jak ja cały dzień (hahaha dobre sobie) i ze mi się w dupie poprzestawialo. To mu wygarnelam żeby sobie przypomniał ze jestem ciężarną. I jak jest komu dzieci robić Ale potem się dziwić ze trzeba w domu pomagać to trzeba było nie robic!
Śmieci stały już 2 dni. A kartony i steropian w przedpokoju po łóżeczku od 5. Ale mu się nie spieszno do wyrzucenia tego -.- więc jak już się wkurzylam to qynioslam te rzeczy do śmietnika. Oczywiście mówiąc jaki on kur*a zapracowany, że ciężarną jego pierd*lone obawiazki musi wykonywać, że lata 20 XX wieku już dawno za nami i niech nie liczy na to że ja będę bez marudzenia wszystko robiła. Oczywiście jeszcze pozmywalam bo od 2 dni nie widziałam pustego zlewu. Jego zasrane 2 obowiązki na całe mieszkanie. A na urodzinach on ciągle chodził na papierosa z tatusiami a my laski latały za dziećmi. Tyle że ja jako jedyna ciezarna i jak poszłam przed dom (tesciowej) to z synem na rękach i mówię ze mógłby chwilę z nim posiedzieć bo ile ja mogę go zabierać na ręce bo a to chce wejść do piwnicy, a to na schody, bawić się grabiami itd. To powiedział że nie widać aby on chciał do taty. No już mi wtedy ciśnienie podniósł. A tak naprawdę jeszcze wcześniej. Bo przyjeżdżam o 14.30 że szkoły, po sesji. Mówiłam mu jak wychodziłam ze o 14.20 wszystko ma być na top top ze przyjeżdżam wsiadaja i jedziemy do teściowej bo tam też trzeba pomóc, że to syna urodziny i nie wypada aby organizatorzy się spoznili. Przyjeżdżam a tam co. On grzebie w motocyklu! Jak mu mówię ze co on sobie myśli, że spoznimy się to on "no i co z tego" no kurde chce apoznic się jako organizator. A goście to co, czekać beda?! No śmiech na sali -.-
No i tak mnie wkurzyl, ze mnie brzuch bolał wieczorem. Rano pojechał do roboty i jak wróci nie odzywam się nic a nic. Czekam aż przeprosi. Jak się chce mieć drugie dziecko to niestety żonie ciężarnej przy pozostałych dzieciach trzeba pomóc.
No właśnie poklocilismy się o to że ja niby nic nie robię a on tak. Teściowa dała nam jedzenie a ja przez to że cały dzień na nogach lub siedziałam (organizowalam urodziny 1 synka dla koleżanek z dziećmi) to po prostu chciałam chwilę poleżeć, a on do mnie ze może być rozlozyla te rzeczy bo niektóre muszą iść do lodówki. 5 min im coś zrobi jak jechały w samochodzie to było ok. No ale ok, zaczynam ogarniac te rzeczy i po 5 min patrzę a gdzie on jest. A on sobie leży na łóżku z telefonem. Jak go opierdolilam że ja schylac się do zakupów muszę ze cały dzień nawet na chwilę się nie położyłam i jak w końcu chciałam chwilę poleżeć to on mnie zmagania do roboty a sam się kladzie! To on do mnie ze wstał na 6 do roboty do 10 i jest zmęczony, że on nie spał tak jak ja cały dzień (hahaha dobre sobie) i ze mi się w dupie poprzestawialo. To mu wygarnelam żeby sobie przypomniał ze jestem ciężarną. I jak jest komu dzieci robić Ale potem się dziwić ze trzeba w domu pomagać to trzeba było nie robic!
Śmieci stały już 2 dni. A kartony i steropian w przedpokoju po łóżeczku od 5. Ale mu się nie spieszno do wyrzucenia tego -.- więc jak już się wkurzylam to qynioslam te rzeczy do śmietnika. Oczywiście mówiąc jaki on kur*a zapracowany, że ciężarną jego pierd*lone obawiazki musi wykonywać, że lata 20 XX wieku już dawno za nami i niech nie liczy na to że ja będę bez marudzenia wszystko robiła. Oczywiście jeszcze pozmywalam bo od 2 dni nie widziałam pustego zlewu. Jego zasrane 2 obowiązki na całe mieszkanie. A na urodzinach on ciągle chodził na papierosa z tatusiami a my laski latały za dziećmi. Tyle że ja jako jedyna ciezarna i jak poszłam przed dom (tesciowej) to z synem na rękach i mówię ze mógłby chwilę z nim posiedzieć bo ile ja mogę go zabierać na ręce bo a to chce wejść do piwnicy, a to na schody, bawić się grabiami itd. To powiedział że nie widać aby on chciał do taty. No już mi wtedy ciśnienie podniósł. A tak naprawdę jeszcze wcześniej. Bo przyjeżdżam o 14.30 że szkoły, po sesji. Mówiłam mu jak wychodziłam ze o 14.20 wszystko ma być na top top ze przyjeżdżam wsiadaja i jedziemy do teściowej bo tam też trzeba pomóc, że to syna urodziny i nie wypada aby organizatorzy się spoznili. Przyjeżdżam a tam co. On grzebie w motocyklu! Jak mu mówię ze co on sobie myśli, że spoznimy się to on "no i co z tego" no kurde chce apoznic się jako organizator. A goście to co, czekać beda?! No śmiech na sali -.-
No i tak mnie wkurzyl, ze mnie brzuch bolał wieczorem. Rano pojechał do roboty i jak wróci nie odzywam się nic a nic. Czekam aż przeprosi. Jak się chce mieć drugie dziecko to niestety żonie ciężarnej przy pozostałych dzieciach trzeba pomóc.
Veronika_k
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Październik 2016
- Postów
- 5 024
Hmm Emol co tu powiedzieć. Jasne,że masz rację. Twój mąż zachował się jak świnia. Powinien trochę cię obciążyć i dać ci odpocząć. A jak on by te zakupy wypakował to korona z głowy by mu nie spadła. Mężczyźni tacy są niestety. Uważają,że wszystkie obowiązki należą do kobiety a oni nic bo przecież pracują. Pewnie takie samo podejście będzie miał jak urodzi się mała. Tu Artur,szkoła,bobas a on będzie ci kazał wszystko robić. Może od czasu do czasu coś pomoże. Nie będzie łatwo. Ale nie daj się. Daj mu wyraźnie do zrozumienia,że myśli inną drogą i tak dalej być nie może.
Poranna_burza
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Grudzień 2017
- Postów
- 810
Emol - a jak udała się imprezka? Co robiłaś do jedzenia? Co planujesz na sobotę?
Tymek ma piątego zęba. Wróciliśmy do mieszkania. Jutro wybieramy się do zoo. W piątek znowu do moich rodziców żeby szykować imprezkę.
Dziewczyny, a Wy się jakoś stroilyscie na roczek? Ja właśnie nie wiem... Emol - w co się ubierasz?
Tymek ma piątego zęba. Wróciliśmy do mieszkania. Jutro wybieramy się do zoo. W piątek znowu do moich rodziców żeby szykować imprezkę.
Dziewczyny, a Wy się jakoś stroilyscie na roczek? Ja właśnie nie wiem... Emol - w co się ubierasz?
reklama
Emol
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Maj 2017
- Postów
- 7 016
W zwykłą sukienkę. Wiesz wyboru za dużego nie Mam z tym brzuchem nie będę kupować nic nowegoEmol - a jak udała się imprezka? Co robiłaś do jedzenia? Co planujesz na sobotę?
Tymek ma piątego zęba. Wróciliśmy do mieszkania. Jutro wybieramy się do zoo. W piątek znowu do moich rodziców żeby szykować imprezkę.
Dziewczyny, a Wy się jakoś stroilyscie na roczek? Ja właśnie nie wiem... Emol - w co się ubierasz?
To będzie grill więc z 10 kg różnego mięsa. Sałatki 2 rodzaje, szaszłyki zwykle i warzywne, 2 ciasta i tort.
Właśnie po 21 szłam na salę porodowa
Podziel się: