reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wakacyjne mamy 2017

My dziś pojechaliśmy do babci męża. Ma już 92 lata.Bardzo się cieszy jak widzi Dominika:).Dominik za to był zachwycony psami i kotami.wróciliśmy dopiero wieczorem. Mały okropnie marudny bo cały dzień poza domem. Na szczęście już zasnął. Jak Emilka wyjdzie z łazienki to idę pod prysznic i do spania bo padam na twarz.
Mam trochę prasowania. Może uda mi się jutro to machnąc i pościel też muszę zmienić. Ogólnie dzień zapowiada się pracowicie a chęci na ten moment są u mnie zerowe:oo:.
 
reklama
Kurde nie moge sie przestawić na nowy czas :/ nie musiałam dziś wcześnie wstawać bo Szymek przeziębiony i go zostawiłam w domu. Wstałam zrobiłam mężowi śniadanie do pracy,Szymek zjadł i wypił herbatę na przeziębienie. Mały wypił mleko i poszedł spać. Julka z Szymem polezeli u mnie a potem poszli się bawić a mi się nie chce wstać. Ale muszę. Bo zapowiada się ładny dzień to wstawię pranie bo z kosza się już wywala i powieszę na słonku na tarasie. Wezmę prysznic i wypije kawę to może otrzeźwieję :) mnie też coś przeziębienie bierze. Nafaszeruje się witaminami bo nie chce zeby mnie na święta rozlożyło. I znów nie wiem co na obiad :/ a wy co dziś robicie? Ja muszę jeszcze dziś kilka okien umyć :) także też pracowity dzień a chęci nie za wiele
 
U mnie było by za pięknie! Młody mi już ciśnienie podniósł i do po południa będzie siedział w swoim pokoju! Dziwna pogoda! Oby nie padało,bo mi pranie nie wyschnie :( ta jak zwykle pierze i zajmnie cała suszarnie! Dzisiaj jak mąż przyjedzie to mu w końcu zacznę głowę suszyć o suszarkę! Dziś na obiad robię chili chon carne.
 
Mały marudzi od rana.po pierwszej drzemce wstał i dalej marudził. Teraz ma drugą.mam nadzieję że wstanie w lepszym humorze.
U nas 9° ale niebo zachmurzone.ja zrobiłam papryki faszerowane. Nie chciało mi się a szybko poszło. Prasować będę jak mąż wróci,to zajmie się w tym czasie Dominikiem.
 
U nas 12℃ ale dzisiaj jakiś zły dzień jest. Szczur znowu zauczyl się wychodzić z klatki. Wpadł do kibla, musiałam go ratować, wygryzl mi dziury w workach próżniowych. Spadł karnisz. Ok no jak spadł to czeka na męża to ja może zasłony wypiore. Duuuupa bo mąż przykrecil ta zatyczke aby nie spadał "korek" od karnisze gdzie jest zaslonka i nie mogę wyjąć zaslonek z palaka. Myślę czy myć okna czy czekać do weekendu. Bo nie mam co zrobić z Arturem a nie chce aby go przewialo

tb739vvjtswbqtc4.png

h44eflw1j5n8g68m.png


3 wizyta (prenatalne) 29.03.18
 
Ja dziś okna pomyłam! Wysprzątałam salon! Nie ma nigdzie kurzu! Kupiłam specjalnie pronto mleczko bo jak słońce świeci to mnie nerwica bierze jak widzę ten kurz! Mam wielką kanapę ale ją odsunęłam i odkurzyłam i wymyłam tam! Chłopaki już w łóżkach a Julia już mi ciśnienie podnosi bo gumki nie może znaleźć i z każdą cholerną duperelą przyłazi! Jak bym kurna byłam czarodziejką i jej wyczarować miała! Jak dzieciory są w domu to jest katastrofa! Ciągle coś,ciągle miączą! Nie ma człowiek ani minuty spokoju! Dwa prania wyprałam i już wysschło, muszę tylko poprasować! Emol mój dzień też nie był fajny! Wystarczy jak oba są w domu a mąż w pracy! Jeszcze chyba podłogi raz dwa przelecę! Jutro Szym idzie do przedszkola bo za bardzo mi na nerwy działają! Jula potem od 14 do kina bo organizują u nas w wiosce! Także jutro jakoś zleci.
 
Umylam okno w salono-kuchni. Wewnątrz na spokojnie ale na zewnatrz gdy Artur spał. Zobaczymy czy są smugi. Mam nadzieję ze nie bo pod koniec mało miałam płynu. W sypialni umyje okno w sobotę. Muszę zrobić w sobotę 2 ciasta i posprzątać mieszkanie. Zastanawiam się czy koszula z świat bożonarodzeniowych będzie jeszcze dobra (wtedy była trochę za duża) mam nadzieję bo z kasą krucho w tym miesiącu.

tb739vvjtswbqtc4.png

h44eflw1j5n8g68m.png


3 wizyta (prenatalne) 29.03.18
 
Widzę, że pracowicie sprzątacie na świeta. Jak tam noc?

Ja w końcu byłam wczoraj u dentysty tylko w takiej prywatnej, dużej klinice, a nie u swojego. Strasznie taśmowa obsługa. Na szczęście to tylko afta. Po świętach idę do swojego dentysty.
Tymek zaczyna siadać tylko nie ma prostych pleców. Muszę poprosić o ćwiczenia na wyprostowanie pleców. Noce są coraz gorsze pobudki co chwila, chodzi po całym łóżku. Przez sen wstaje na nogi i raczkuje. Najlepiej go cały czas przytulać to wtedy śpi spokojnie. Przebija mu się dolna jedynka. Nie wiem czy jest już przebita, czy nie. Wystaje na dziasle i czuć ja palcem, ale jak otworzy buzię to jeszcze jej nie widać.
Powoli robię rozeznanie w ubraniach wiosenno-letnich dla siebie. No i przyznam, że koszulki letnie są bardzo dopasowane. Muszę trochę zrzucić brzucha. Powoli też kompletuje ubranka dla Tymka.

Emol - my ostatnio kupiliśmy koszule w h&m. Muszę jeszcze dokupić jedna i mam upatrzona w Reserved. Mamy w maju komunie i wiem, że jeden komplet ubranek to za mało. Bo jak Tymek zobaczy jedzenie to cały się pobrudzi.
 
Hejka. Nocka ogólnie ok. Wieczór nie był za ciekawy. Szymon spał 2 godziny po południu i wieczorem nie chciało mu się zbytnio spać. Wstawał co chwilę i przy okazji budził Leona. W końcu mąż się wziął za niego bo tak rozbudził Leona,że ten nie chciał spać. Jak Szymon w końcu zasnął to Leon chciał się bawić i poszedł spać ok 21. Mnie wzięło przeziębienie i boli gardło. Miałam jechać do lekarza ale nie jadę. Zrobię termin po świętach. Ja już mam posprzątane w sobotę przetrę tylko kurze. W piątek mamy jechać do męża kuzynki na urodziny ale zobaczę jak się będę czuła. Leon wypił mleko i poszedł spać a ja jeszcze poleżę. Później muszę resztę poprać. Poranna_burza ja też brzucha muszę zrzucić. Dzisiaj ma padać u nas. Jula po południu do kina to będę miała chwilę spokoju.
 
reklama
Veronika zdrówka :* niestety taka pogoda, że chorobska nie odpuszczają.
U nas dziś 4° i padał deszcz a później śnieg.
Noc średnia. Mały nie płakał ale kręcił się przez sen i cały czas nas budził.
Dziś jak miałam Dominika na rękach to schyliłam się po smoczek i coś mi się stało z szyją. Nie mogłam przekręcić głowy i ból promieniowal do łopatki. Mąż posmarowal mnie ketonalem i wzięłam gorący prysznic.jest trochę lepiej. Ręką już ruszam a głową tak ostrożnie bo jeszcze szyja boli.żeby to szybko przeszło bo mam co robić w domu a mały też się pcha na ręce przed drzemkami.nie wiem jak jutro wszystko ogarnę :sad:.
Super, że Tymek już siada i gratuluję ząbka:).
Pati jak rehabilitacja?
Ciekawe co u Foxy i Alexa.
 
Do góry