Kurczę co się z tymi facetami dzieje po porodzie. Jakby się w dziczy wychowali, ego im lewituje że samiec alfa ma dziecko i uchronić Boże go prosić o cokolwiek. U nas wczoraj Artur lepiej się czuję, ale dużo spał, lecz nie spokojnie i na moich nogach.
Wczoraj u nas zszedł temat seksu, jak się podpytalam czy wie jaką pozycję lubię itd, to powiedział że nie wie. A j mu mówię żeby się nie o brazil ale skąd ma wiedzieć jak najczęściej on dochodzi i idzie spać. I się dziwi że ja co 2 dni chcę seksu( co go i tak nie dostaje bo mu wystarczy 1-2 razy na tydzien) chodzę sfrustrowana bo ile razy możesz narobić ochoty i zostawić. Jak dojde raz na 5 stoaunkow to jest ok. -.- a ten mi mówi to co ja mam zrobić jak ty nie chchesz mieć orgazmu, dla ciebie tylko orgazm się liczy, żadne zbliżenie itd. Więc taka rozmowa, zamiast postarać się aby stosunek trochę dłużej trwał to on mówi że to moja wina. Od rana jest napięta atmosfera.