Zabulinka_86
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Luty 2012
- Postów
- 1 156
Zleci szybko, choć ja ogólnie nie narzekałam. Bardzo dobrze znosiłam ciążę. Praktycznie zero dolegliwości.A ja już zaczynam mieć dość [emoji85][emoji2960]
Dzisiaj 37t0d [emoji86]
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Zleci szybko, choć ja ogólnie nie narzekałam. Bardzo dobrze znosiłam ciążę. Praktycznie zero dolegliwości.A ja już zaczynam mieć dość [emoji85][emoji2960]
Dzisiaj 37t0d [emoji86]
Ja całą ciążę też nie miałam powodów żeby narzekać aż do teraz, głównie dlatego że w nocy już mnie wszystko boli i ciężko spać. W dzień daje radę funkcjonować całkiem normalnieW piątek idziemy i zobaczymy jak przybierze. Na pewno dr zleci morfologię i bilirubinę. Zobaczymy co dalej, oby już poszło lepiej.
To fakt czas leci bardzo szybko. Dopiero co się urodziła a tu już wczoraj 7 tygodni skończyła. Dziś odebrałam w końcu fotki z sesji. Zobacz załącznik 1272871
Zleci szybko, choć ja ogólnie nie narzekałam. Bardzo dobrze znosiłam ciążę. Praktycznie zero dolegliwości.
O boszzzz ale pięknisia [emoji7]W piątek idziemy i zobaczymy jak przybierze. Na pewno dr zleci morfologię i bilirubinę. Zobaczymy co dalej, oby już poszło lepiej.
To fakt czas leci bardzo szybko. Dopiero co się urodziła a tu już wczoraj 7 tygodni skończyła. Dziś odebrałam w końcu fotki z sesji. Zobacz załącznik 1272871
Ja CięW piątek idziemy i zobaczymy jak przybierze. Na pewno dr zleci morfologię i bilirubinę. Zobaczymy co dalej, oby już poszło lepiej.
To fakt czas leci bardzo szybko. Dopiero co się urodziła a tu już wczoraj 7 tygodni skończyła. Dziś odebrałam w końcu fotki z sesji. Zobacz załącznik 1272871
Śliczna dziewczynkaW piątek idziemy i zobaczymy jak przybierze. Na pewno dr zleci morfologię i bilirubinę. Zobaczymy co dalej, oby już poszło lepiej.
To fakt czas leci bardzo szybko. Dopiero co się urodziła a tu już wczoraj 7 tygodni skończyła. Dziś odebrałam w końcu fotki z sesji. Zobacz załącznik 1272871
Super jest słyszeć, że wszystko u Ciebie ok Czas leczy rany, u jednych szybciej, u innych troszkę później. Najważniejsze, że udało Ci się wszystko poukładać w głowie, bo jak to mówi przysłowie, na które kiedyś wpadłam całkiem przypadkowo: "Change your thoughts and you change your world"Cześć Dziewuszki
Gratulacje bobasów i brzuszków
Postanowiłam dać znać że żyję.
Jest już całkiem dobrze, w głowie poukładane. Fizycznie super, biopsja wyszła dobrze - żadnych zmian. Nerki zdrowe.
Jedyne co to trudno mi się rozmawia o stratach, niewiele osób z mojego nowego otoczenia wie i jeszcze mi ciężko nie pokazywać emocji. Są takie głupie sytuację że ktoś mi się zwierza a ja nie wiem jak się zachować albo ostatnio kadrowa (mam firmę zewnętrzną i tylko telefonicznie albo @) przy okazji załatwiania jakiś formalności powiedziała że zazdrości mi 3 córek... Tylko podziękowałam, nie tłumaczyłam że trzecia jest Aniołkiem. Swoją drogą nie wiem jak to jest że w koncie ZUS jest zapisane bo 3 są do mnie przypisane. Takie małe głupie zdarzenia ale radzę sobie.
Najważniejsze że poszłam dalej, mam pracę i już chce mi się żyć.
Czy myślę o ciąży? Bardzo często myślę... Mąż nie chce a ja jeszcze nie jestem do końca gotowa. Nie wykluczam w przyszłości ale raczej uzależniam od tego jak nam się życie potoczy. Na razie mąż wyszedł z ciężkiego covida, wracamy do względnej normalności.
Zaczęłam cieszyć się życiem takim jakie jest . Długie spacery z naszym maltanem też pomagają.
Kochana super, że wszystko zaczęło się układać żyj, korzystaj z życia a wszystko będzie dobrze .Cześć Dziewuszki
Gratulacje bobasów i brzuszków
Postanowiłam dać znać że żyję.
Jest już całkiem dobrze, w głowie poukładane. Fizycznie super, biopsja wyszła dobrze - żadnych zmian. Nerki zdrowe.
Jedyne co to trudno mi się rozmawia o stratach, niewiele osób z mojego nowego otoczenia wie i jeszcze mi ciężko nie pokazywać emocji. Są takie głupie sytuację że ktoś mi się zwierza a ja nie wiem jak się zachować albo ostatnio kadrowa (mam firmę zewnętrzną i tylko telefonicznie albo @) przy okazji załatwiania jakiś formalności powiedziała że zazdrości mi 3 córek... Tylko podziękowałam, nie tłumaczyłam że trzecia jest Aniołkiem. Swoją drogą nie wiem jak to jest że w koncie ZUS jest zapisane bo 3 są do mnie przypisane. Takie małe głupie zdarzenia ale radzę sobie.
Najważniejsze że poszłam dalej, mam pracę i już chce mi się żyć.
Czy myślę o ciąży? Bardzo często myślę... Mąż nie chce a ja jeszcze nie jestem do końca gotowa. Nie wykluczam w przyszłości ale raczej uzależniam od tego jak nam się życie potoczy. Na razie mąż wyszedł z ciężkiego covida, wracamy do względnej normalności.
Zaczęłam cieszyć się życiem takim jakie jest . Długie spacery z naszym maltanem też pomagają.