reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wahania - czy próbować zachodzić w ciążę po poronieniu

Byłam na kontroli i było wszystko okej. Bylam jakoś w połowie maja, przed tym okresem co się pojawił 27.05.
Więc możliwe że hormony jeszcze wracają do normy. Możesz skonsultować się telefonicznie z lekarzem? Teoretycznie 6 tygodni trwa połóg i takie rzeczy mogą się dziać. Dlatego powinnyśmy się oszczędzać aby organizm się zregenerował.
Po stracie zrobiła mi się cysta która powodowala krwawienia i plamienia. Wchłonęła się w ciągu paru tygodni, wspomagałam się ziołami.
 
reklama
Nie bardzo jak mam. Teraz będę miała wizytę u ginekolog swojej 16czerwca.
Więc możliwe że hormony jeszcze wracają do normy. Możesz skonsultować się telefonicznie z lekarzem? Teoretycznie 6 tygodni trwa połóg i takie rzeczy mogą się dziać. Dlatego powinnyśmy się oszczędzać aby organizm się zregenerował.
Po stracie zrobiła mi się cysta która powodowala krwawienia i plamienia. Wchłonęła się w ciągu paru tygodni, wspomagałam się ziołami.
 
Cześć Dziewczyny mam część wyników na resztę czekam i niestety materiał poronny jest tylko mój także nie ma jak przeanalizować co poszło nie tak.
A to trombofilia :

20200603_110229.jpg
 
Cześć Dziewczyny mam część wyników na resztę czekam i niestety materiał poronny jest tylko mój także nie ma jak przeanalizować co poszło nie tak.
A to
Cześć Dziewczyny mam część wyników na resztę czekam i niestety materiał poronny jest tylko mój także nie ma jak przeanalizować co poszło nie tak.
A to trombofilia :

Zobacz załącznik 1128110

Zobacz załącznik 1128110

Jak długo czekałaś na wyniki od momentu kiedy próbka dotarła do labolatorium ? Zamówiłam badania z tej samej strony i jestem ciekawa czy mogę liczyć na szybszy wynik.
 
Cześć Dziewczyny mam część wyników na resztę czekam i niestety materiał poronny jest tylko mój także nie ma jak przeanalizować co poszło nie tak.
A to trombofilia :

Zobacz załącznik 1128110
MTHFR i PAI-1 w układzie homozygotycznym jest bardziej „problematyczna” niż nieprawidłowość wystąpiłaby w heterozygotycznym. Oznacza to większe niż przeciętnie szanse na ryzyko zachorowania na choroby serca i układu krzepnięcia. Natomiast to możesz skonsultować z ginem. Przy takich wynikach dziewczyny są właśnie na acardzie, heparynie i encortonie
 
Witam, jestem tu nowa i niewiem czy trafiłam w temat. Właśnie dzisiaj wyszłam że szpitala, trafiłam tam 3 dni temu kiedy mój gine stwierdził że ciąża obumarła w 7 tygodniu przestała się rozwijać i serduszko przestało bić. To moja pierwsza ciąża dla tego jestem jeszcze w wielkim szoku i nie potrafię sobie z tym poradzić. Miałam poronienie zatrzymane i przez pierwsze dwa dni podawano mi tableti na poronienie lecz nic to nie dało, lekko krwawiłam ale dzisiaj usg potwierdziło że nie oczyściłam się całkowicie. Dali mi wybór czy kontynuować z tabletkami i łyżeczkowanie, wybrałam to drugie i przeżyłam traumę. Podali mi znieczulenie dozylne bodajże fentanol czy coś takiego ale ja wszystko czułam to był straszny ból i cierpienie jednocześnie fizyczne jak i psychicznie. Zdziwiłam się bo dziewczyna z którą leżałam miała też ten zabieg i mówiła że nic nie czuła. Czy wy też tak mialyscie czy to ja mam pecha.?!
 
Witam, jestem tu nowa i niewiem czy trafiłam w temat. Właśnie dzisiaj wyszłam że szpitala, trafiłam tam 3 dni temu kiedy mój gine stwierdził że ciąża obumarła w 7 tygodniu przestała się rozwijać i serduszko przestało bić. To moja pierwsza ciąża dla tego jestem jeszcze w wielkim szoku i nie potrafię sobie z tym poradzić. Miałam poronienie zatrzymane i przez pierwsze dwa dni podawano mi tableti na poronienie lecz nic to nie dało, lekko krwawiłam ale dzisiaj usg potwierdziło że nie oczyściłam się całkowicie. Dali mi wybór czy kontynuować z tabletkami i łyżeczkowanie, wybrałam to drugie i przeżyłam traumę. Podali mi znieczulenie dozylne bodajże fentanol czy coś takiego ale ja wszystko czułam to był straszny ból i cierpienie jednocześnie fizyczne jak i psychicznie. Zdziwiłam się bo dziewczyna z którą leżałam miała też ten zabieg i mówiła że nic nie czuła. Czy wy też tak mialyscie czy to ja mam pecha.?!
Hej, przede wszystkim bardzo mi przykro z powodu twojej straty wiem co czujesz bo ja 1,5tyg temu również poroniłam (ciąża zatrzymała się na 6,5tyg).
Również byłam w szoku a potem przez kilka dni płakałam.
Co prawda u mnie obeszło się bez zabiegu ale wiem że robi się go w pełnym znieczuleniu i niczego nie powinnaś czuć....
Trzymaj się i pisz jeśli musisz się wygadać. każda z nas Cie tu najlepiej rozumie.
Głowa do góry 😘
 
Witam, jestem tu nowa i niewiem czy trafiłam w temat. Właśnie dzisiaj wyszłam że szpitala, trafiłam tam 3 dni temu kiedy mój gine stwierdził że ciąża obumarła w 7 tygodniu przestała się rozwijać i serduszko przestało bić. To moja pierwsza ciąża dla tego jestem jeszcze w wielkim szoku i nie potrafię sobie z tym poradzić. Miałam poronienie zatrzymane i przez pierwsze dwa dni podawano mi tableti na poronienie lecz nic to nie dało, lekko krwawiłam ale dzisiaj usg potwierdziło że nie oczyściłam się całkowicie. Dali mi wybór czy kontynuować z tabletkami i łyżeczkowanie, wybrałam to drugie i przeżyłam traumę. Podali mi znieczulenie dozylne bodajże fentanol czy coś takiego ale ja wszystko czułam to był straszny ból i cierpienie jednocześnie fizyczne jak i psychicznie. Zdziwiłam się bo dziewczyna z którą leżałam miała też ten zabieg i mówiła że nic nie czuła. Czy wy też tak mialyscie czy to ja mam pecha.?!

Przykro mi z powodu Twojej straty 😔.

Ja przy łyżeczkowania byłam uśpiona, nic nie czułam. Ale miałam łyżeczkowanie po porodzie przedwczesnym i w trakcie porodu również dostawałam leki przeciwbólowe i gaz.
Obudziłam się na sali, krótko po wszystkim.
 
reklama
Ja po znieczuleniu zasnęłam i obudziłam się po
Witam, jestem tu nowa i niewiem czy trafiłam w temat. Właśnie dzisiaj wyszłam że szpitala, trafiłam tam 3 dni temu kiedy mój gine stwierdził że ciąża obumarła w 7 tygodniu przestała się rozwijać i serduszko przestało bić. To moja pierwsza ciąża dla tego jestem jeszcze w wielkim szoku i nie potrafię sobie z tym poradzić. Miałam poronienie zatrzymane i przez pierwsze dwa dni podawano mi tableti na poronienie lecz nic to nie dało, lekko krwawiłam ale dzisiaj usg potwierdziło że nie oczyściłam się całkowicie. Dali mi wybór czy kontynuować z tabletkami i łyżeczkowanie, wybrałam to drugie i przeżyłam traumę. Podali mi znieczulenie dozylne bodajże fentanol czy coś takiego ale ja wszystko czułam to był straszny ból i cierpienie jednocześnie fizyczne jak i psychicznie. Zdziwiłam się bo dziewczyna z którą leżałam miała też ten zabieg i mówiła że nic nie czuła. Czy wy też tak mialyscie czy to ja mam pecha.?!
 
Do góry