reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wahania - czy próbować zachodzić w ciążę po poronieniu

reklama
A może to plamienie implantacyjne? 🤔

No właśnie nic, tylko malutkie plamienie wczoraj i dosłownie jednorazowe krwawienie dziś ale nieszczególnie intensywnie.
Rozmawiałam z lekarzem przez telefon i ponoć te antybiotyki które biorę nie powinny mieć wpływu na cykl.
Jeżeli się nie rozkręci to za 5 dni mam zrobić kolejny test.
Naprawdę musiałabym mieć bardzo późno owulacje żeby coś z tego było.

Plamienie implantacyjne raczej nie powinno mieć koloru jasnej krwi?
Coś mi się bardzo rozlegulowało.
 
No właśnie nic, tylko malutkie plamienie wczoraj i dosłownie jednorazowe krwawienie dziś ale nieszczególnie intensywnie.
Rozmawiałam z lekarzem przez telefon i ponoć te antybiotyki które biorę nie powinny mieć wpływu na cykl.
Jeżeli się nie rozkręci to za 5 dni mam zrobić kolejny test.
Naprawdę musiałabym mieć bardzo późno owulacje żeby coś z tego było.

Plamienie implantacyjne raczej nie powinno mieć koloru jasnej krwi?
Coś mi się bardzo rozlegulowało.
Mówiąc szczerze nie wiem jaki ma kolor, ale myślę, że u każdej dziewczyny może być inaczej.
 
No tak 😅.
Za dużo czytam internetu.

Jestem pewna że to nie ciąża ale martwią mnie te zaburzenia bo mogą o nać, AC problemy z zajście.. A ja już na końcówce leczenia.
Kochana nie przejmuj się na zapas. Ja od zawsze mam problem z cyklami. Od jakiegoś czasu są w miarę regularnie co ok. 35 dni, ale zdarza się i 40 dniowy cykl. Ja już na to nie patrzę. Choć oczywiście jak się przedłuża cykl to często robię test i jest rozczarowanie.
 
Hej. Dawno mnie nie było. W styczniu poroniłam. W lutym dowiedziałam się, że moja siostra w momencie mojej straty była w ciąży.. ale nie chciała nic mówić widząc moją rozpacz. Była.. bo miesiąc po mnie również poroniła.
W tamtym momencie rozsypałam się na drobne kawałki.. widząc łzy siostry. Potrzebowałam chwili spokoju, zatraciłam się w pracy.
Teraz wracam do Was. Nadal biorę leki, od dwóch tygodni piję inofem znowu..
Dzisiaj 16 dc , kalendarz pokazuje dzień owulacji 🙈😋 coś się chyba ruszyło, bo czuję się inaczej.. Czytałam Wasze komentarze, co prawda nie wszystkie bo sporo ich od lutego 😮
Chciałam Wam podziękować za chwilę otuchy i stanąć ponownie w szeregach "staraczek" 😎💪
 
reklama
Cześć Kochane, dawno nie zaglądałam.

U nas sytuacja dynamicznie się zmienia. 26 marca miałam zabieg w 11tyg. Pierwszy lekarz 3 tygodnie po zabiegu stwierdził, że wszystko pięknie się unormowało. Zlecił na moją prośbę badania. Wyszło z nich, że mam trombofilię i mutację MTHFR. Trafiłam do innej lekarki i od razu poczułam, że to już chyba ta przy której zostanę. Dokładnie wiedziała co robić, jak działać. Wysłała mnie na kolejne badania i do dietetyczki. Badania zrobiłam i wszystko wyszło w miarę ok. Potrzebuję zbić trochę homocysteinę (mam 8,5) i kwas foliowy. Dietetyczka wytyczyła mi dietę i suplementację. Od tygodnia jestem na tym wszystkim, plus odstawiłam zupełnie podgrzewacze tytoniu i wróciłam do treningów i czuję się o niebo lepiej - fizycznie, psychicznie i emocjonalnie.

Od straty moje cykle wskazywały owulację 16-17dc. W tym cyklu kochaliśmy się bez zabezpieczenia 9/10dc, bo byłam przekonana, że nawet nie mam dni płodnych. Nie czułam, żeby się nawet zbliżały. Wczoraj jednak czułam silny ucisk w pozycji siedzącej na wysokości lewego jajnika (a ostatnio też z niego była owulacja, więc tym bardziej to zbagatelizowałam). Dziś to samo po południu. Zrobiłam testy owu i wyszły zdecydowanie pozytywne. No i teraz... szanse na zajście w ciąże są. A ja miałam brać heparynę w okresie starań, ale jeszcze jej nie dostałam. Czy brać na wszelki wypadek na własną rękę acard? Jeśli tak to ile i kiedy? Wizytę mam 19.06.
 
Do góry