reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wahania - czy próbować zachodzić w ciążę po poronieniu

Byłam na kontroli i było wszystko okej. Bylam jakoś w połowie maja, przed tym okresem co się pojawił 27.05.
Więc możliwe że hormony jeszcze wracają do normy. Możesz skonsultować się telefonicznie z lekarzem? Teoretycznie 6 tygodni trwa połóg i takie rzeczy mogą się dziać. Dlatego powinnyśmy się oszczędzać aby organizm się zregenerował.
Po stracie zrobiła mi się cysta która powodowala krwawienia i plamienia. Wchłonęła się w ciągu paru tygodni, wspomagałam się ziołami.
 
reklama
Nie bardzo jak mam. Teraz będę miała wizytę u ginekolog swojej 16czerwca.
Więc możliwe że hormony jeszcze wracają do normy. Możesz skonsultować się telefonicznie z lekarzem? Teoretycznie 6 tygodni trwa połóg i takie rzeczy mogą się dziać. Dlatego powinnyśmy się oszczędzać aby organizm się zregenerował.
Po stracie zrobiła mi się cysta która powodowala krwawienia i plamienia. Wchłonęła się w ciągu paru tygodni, wspomagałam się ziołami.
 
Cześć Dziewczyny mam część wyników na resztę czekam i niestety materiał poronny jest tylko mój także nie ma jak przeanalizować co poszło nie tak.
A to trombofilia :

20200603_110229.jpg
 
Cześć Dziewczyny mam część wyników na resztę czekam i niestety materiał poronny jest tylko mój także nie ma jak przeanalizować co poszło nie tak.
A to
Cześć Dziewczyny mam część wyników na resztę czekam i niestety materiał poronny jest tylko mój także nie ma jak przeanalizować co poszło nie tak.
A to trombofilia :

Zobacz załącznik 1128110

Zobacz załącznik 1128110

Jak długo czekałaś na wyniki od momentu kiedy próbka dotarła do labolatorium ? Zamówiłam badania z tej samej strony i jestem ciekawa czy mogę liczyć na szybszy wynik.
 
Cześć Dziewczyny mam część wyników na resztę czekam i niestety materiał poronny jest tylko mój także nie ma jak przeanalizować co poszło nie tak.
A to trombofilia :

Zobacz załącznik 1128110
MTHFR i PAI-1 w układzie homozygotycznym jest bardziej „problematyczna” niż nieprawidłowość wystąpiłaby w heterozygotycznym. Oznacza to większe niż przeciętnie szanse na ryzyko zachorowania na choroby serca i układu krzepnięcia. Natomiast to możesz skonsultować z ginem. Przy takich wynikach dziewczyny są właśnie na acardzie, heparynie i encortonie
 
Witam, jestem tu nowa i niewiem czy trafiłam w temat. Właśnie dzisiaj wyszłam że szpitala, trafiłam tam 3 dni temu kiedy mój gine stwierdził że ciąża obumarła w 7 tygodniu przestała się rozwijać i serduszko przestało bić. To moja pierwsza ciąża dla tego jestem jeszcze w wielkim szoku i nie potrafię sobie z tym poradzić. Miałam poronienie zatrzymane i przez pierwsze dwa dni podawano mi tableti na poronienie lecz nic to nie dało, lekko krwawiłam ale dzisiaj usg potwierdziło że nie oczyściłam się całkowicie. Dali mi wybór czy kontynuować z tabletkami i łyżeczkowanie, wybrałam to drugie i przeżyłam traumę. Podali mi znieczulenie dozylne bodajże fentanol czy coś takiego ale ja wszystko czułam to był straszny ból i cierpienie jednocześnie fizyczne jak i psychicznie. Zdziwiłam się bo dziewczyna z którą leżałam miała też ten zabieg i mówiła że nic nie czuła. Czy wy też tak mialyscie czy to ja mam pecha.?!
 
Witam, jestem tu nowa i niewiem czy trafiłam w temat. Właśnie dzisiaj wyszłam że szpitala, trafiłam tam 3 dni temu kiedy mój gine stwierdził że ciąża obumarła w 7 tygodniu przestała się rozwijać i serduszko przestało bić. To moja pierwsza ciąża dla tego jestem jeszcze w wielkim szoku i nie potrafię sobie z tym poradzić. Miałam poronienie zatrzymane i przez pierwsze dwa dni podawano mi tableti na poronienie lecz nic to nie dało, lekko krwawiłam ale dzisiaj usg potwierdziło że nie oczyściłam się całkowicie. Dali mi wybór czy kontynuować z tabletkami i łyżeczkowanie, wybrałam to drugie i przeżyłam traumę. Podali mi znieczulenie dozylne bodajże fentanol czy coś takiego ale ja wszystko czułam to był straszny ból i cierpienie jednocześnie fizyczne jak i psychicznie. Zdziwiłam się bo dziewczyna z którą leżałam miała też ten zabieg i mówiła że nic nie czuła. Czy wy też tak mialyscie czy to ja mam pecha.?!
Hej, przede wszystkim bardzo mi przykro z powodu twojej straty wiem co czujesz bo ja 1,5tyg temu również poroniłam (ciąża zatrzymała się na 6,5tyg).
Również byłam w szoku a potem przez kilka dni płakałam.
Co prawda u mnie obeszło się bez zabiegu ale wiem że robi się go w pełnym znieczuleniu i niczego nie powinnaś czuć....
Trzymaj się i pisz jeśli musisz się wygadać. każda z nas Cie tu najlepiej rozumie.
Głowa do góry 😘
 
Witam, jestem tu nowa i niewiem czy trafiłam w temat. Właśnie dzisiaj wyszłam że szpitala, trafiłam tam 3 dni temu kiedy mój gine stwierdził że ciąża obumarła w 7 tygodniu przestała się rozwijać i serduszko przestało bić. To moja pierwsza ciąża dla tego jestem jeszcze w wielkim szoku i nie potrafię sobie z tym poradzić. Miałam poronienie zatrzymane i przez pierwsze dwa dni podawano mi tableti na poronienie lecz nic to nie dało, lekko krwawiłam ale dzisiaj usg potwierdziło że nie oczyściłam się całkowicie. Dali mi wybór czy kontynuować z tabletkami i łyżeczkowanie, wybrałam to drugie i przeżyłam traumę. Podali mi znieczulenie dozylne bodajże fentanol czy coś takiego ale ja wszystko czułam to był straszny ból i cierpienie jednocześnie fizyczne jak i psychicznie. Zdziwiłam się bo dziewczyna z którą leżałam miała też ten zabieg i mówiła że nic nie czuła. Czy wy też tak mialyscie czy to ja mam pecha.?!

Przykro mi z powodu Twojej straty 😔.

Ja przy łyżeczkowania byłam uśpiona, nic nie czułam. Ale miałam łyżeczkowanie po porodzie przedwczesnym i w trakcie porodu również dostawałam leki przeciwbólowe i gaz.
Obudziłam się na sali, krótko po wszystkim.
 
reklama
Ja po znieczuleniu zasnęłam i obudziłam się po
Witam, jestem tu nowa i niewiem czy trafiłam w temat. Właśnie dzisiaj wyszłam że szpitala, trafiłam tam 3 dni temu kiedy mój gine stwierdził że ciąża obumarła w 7 tygodniu przestała się rozwijać i serduszko przestało bić. To moja pierwsza ciąża dla tego jestem jeszcze w wielkim szoku i nie potrafię sobie z tym poradzić. Miałam poronienie zatrzymane i przez pierwsze dwa dni podawano mi tableti na poronienie lecz nic to nie dało, lekko krwawiłam ale dzisiaj usg potwierdziło że nie oczyściłam się całkowicie. Dali mi wybór czy kontynuować z tabletkami i łyżeczkowanie, wybrałam to drugie i przeżyłam traumę. Podali mi znieczulenie dozylne bodajże fentanol czy coś takiego ale ja wszystko czułam to był straszny ból i cierpienie jednocześnie fizyczne jak i psychicznie. Zdziwiłam się bo dziewczyna z którą leżałam miała też ten zabieg i mówiła że nic nie czuła. Czy wy też tak mialyscie czy to ja mam pecha.?!
 
Do góry