reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wahania - czy próbować zachodzić w ciążę po poronieniu

Z chłopakiem mieszkamy w różnych miastach. Widujemy się tylko na weekendy i to nie każdy. Więc w tym przypadku myślałam, że starania będą trwać dłużej.

My jak stwierdziliśmy, ze już czas i próbujemy to czytaliśmy, ze statystycznie od 6-12 mcy starań kobieta zachodzi w ciąże. Nie patrzyliśmy na dni płodne, niepłodne, owulacje... cieszyliśmy się seksem :)
Decyzje podjęliśmy dokładnie 17.08, a 03.09 miałam już pozytywny test :)
Poroniłam, ale dwa cykle odpoczynku i 03.12 znowu pozytywny test :)
Tak, ze w naszym, jak również Twoim, statystyka się nie sprawdziła :)
Teraz tez poczekamy aż ten @ się zakończy i ruszamy do dzieła :) Ale porobiliśmy badania, wszystkie takie, które mogą nam pomoc zrozumieć dlaczego dwa razy z rzędu się nie udało. I co najważniejsze, żeby uniknąć trzeciej straty
 
reklama
Odebrałam dziś wynik histopatologiczny. O dziwo był już chyba dawno. Przynajmniej data na nim 30.01.2020. ja wcześniej nawet nie dzwoniłam, bo ostatnio prawie 3 miesiące czekałam. Nic chyba na nim złego nie ma- martwiczo krwotoczne zmienione fragmenty doczesnej. Kosmków łożyskowych ani tkanek zarodka w badanym materiale nie stwierdzono. To chyba ok?
 
Odebrałam dziś wynik histopatologiczny. O dziwo był już chyba dawno. Przynajmniej data na nim 30.01.2020. ja wcześniej nawet nie dzwoniłam, bo ostatnio prawie 3 miesiące czekałam. Nic chyba na nim złego nie ma- martwiczo krwotoczne zmienione fragmenty doczesnej. Kosmków łożyskowych ani tkanek zarodka w badanym materiale nie stwierdzono. To chyba ok?

Wydaje mi się tylko, ze w tym materiale co pobrali nie było już dzidziusia, tylko Twoja tkanka „ciążowa”. Co znaczy tylko tyle co i u mnie, ze w ciąży byłaś i poroniłaś 🤷🏻‍♀️
Zero konkretów. Ja się łudziłam, ze dowiem się z tego badania coś więcej, ale jednak nie.
U Ciebie duży plus za opis po polsku :)
Ja miałam po łacinie.
 
Wydaje mi się tylko, ze w tym materiale co pobrali nie było już dzidziusia, tylko Twoja tkanka „ciążowa”. Co znaczy tylko tyle co i u mnie, ze w ciąży byłaś i poroniłaś 🤷🏻‍♀️
Zero konkretów. Ja się łudziłam, ze dowiem się z tego badania coś więcej, ale jednak nie.
U Ciebie duży plus za opis po polsku :)
Ja miałam po łacinie.
No Tak sprawdziłam w necie i nic złego nie znalazłam. Także ok ☺️.
 
U mnie dzisiaj spokój z krwawieniem... Tzn jest, ale jak przy zwykłym @. Bez wielkich skrzepów. Przeżyłam. Ale od wczoraj chodzi za mną smród krwi, co się poruszę to go czuje [emoji33] i co chwila do łazienki, żeby wziąć prysznic.
 
To super, że już lepiej [emoji123]

Sprawdzam sobie właśnie wyniki i dostałam wyniki mojego kariotypu. Tez wszystko w porządku :)
Adjustments.JPG
 
reklama
Dziewczyny a ja mam pytanie trochę z innej beczki.
Prócz tych wszystkich badań, dochodzenia do równowagi po naszych stratach i tak dalej....
Jak przygotowujecie się do ciąży? Nie biorąc pod uwagę ginekologa, jakie działania podejmujecie? Jacy lekarze, ćwiczenia, fizjoterapia? Zmiana stylu życia?
Czy poronienie miało duży wpływ na Was?
Bo ja mam wrażenie że w moim przypadku zmieniło się bardzo dużo, kompletnie zmieniłam podejście do wielu spraw.
 
Do góry