reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wahania - czy próbować zachodzić w ciążę po poronieniu

Załączniki

  • IMG_20201129_202232.jpg
    IMG_20201129_202232.jpg
    944,4 KB · Wyświetleń: 49
reklama
No emocje na pewno jeszcze długo nie opadną, ale już możesz tulić Maluszka i to jest najważniejsze ❤. Super, że trafiłaś na fajną położną, to bardzo ważne.
Powiem Ci, że też obawiam się porodu, ale mam jeszcze trochę czasu.
Całe szczęście, że jest te cudowne uczucie "po" kiedy już dziecko opuści ciało kobiety :)
 
Jak skurcze rozpoczęły się wczoraj o 14:30, tak dzisiaj o 15:25 ostatnim pchnięciem moja macicę opuścił syn Olek :)
Późny wcześniak, 3200gram wagi, 52cm długości ❤
Wiem na 100% że kolejnych dzieci nie będzie :D

Gratulacje!! Dzielnie się spisaliscie!! 🤩 Poród to taki czas kiedy wszystkie chwyty są dozwolone! Można się drzec, kopać, płakać, wyzywać- grunt, żeby mały lokatorek opuścił swój tymczasowy domek. W ogole sie tym nie przejmuj, za kilka tygodni kompletnie o tym zapomnisz 🤪 Twój synek jest slodziutki! 🥰Ten mały nosunio jest mega uroczy! 🥰 Forumowe ciotki witaja na swiecie, życząc sielskiego życia 😍
 
Jeszcze żal post. Ja wiem, że na NFZ jest inaczej, ale USG ptenalne i tak są płatne, więc można traktować je jako prywatne, choć akurat ja nie płacę, bo w tych pierwszych ptenatalnych miałam podwyższone NT. Do rzeczy.... Pewnie pamiętacie jak 2 tygodnie temu byłam na połówkowych i lekarka narzekała, że u mnie ciężko widać przez tłuszczyk, że dziecko źle ułożone i nie sprawdziła płci i czegoś tam nie mogła zobaczyć i kazała przyjść za 2 tygodnie. Ja niecierpliwa poszłam prywatnie, tam lekarz od razu podał płeć, pomierzył, choć dziecko spało i ten sam tłuszczyk był. Tylko nie mógł czegoś w serduszku sprawdzić, bo powiedział, że jest za wcześnie.
Dziś znów byłam w szpitalu, zjadłam cukierki czekoladowe, ale było opóźnienie i czekałam ponad godzinę (jedna dziewczyna siedziska godzinę) i chyba przestało działać, bo dzidzia spała. Był lekarz, u którego już kiedyś byłam, wtedy zrobił na mnie bardzo fajne wrażenie a dziś położyłam się, oczywiście marudzenie, że przez moje tkanki źle widać i dziecko źle ułożone i proszę przyjść za tydzień a przed wizytą zjeść coś słodkiego ( co mi to da, jak nigdy nie wiem kiedy wejdę). Ja wszystko rozumiem, ale nawet nie próbował poszturac, nic. Jakby dostał kasę do ręki, to na pewno by się postarał. Może chciał sobie nadgonić czas, bo było godzinne opóźnienie... Przez to wszystko miałam dziś zły dzień i ryczeć mi się chciało. Za tydzień pójdę, mam też wizytę w poradni. Jak za tydzień będzie to samo, to pójdę prywatnie do tego co byłam ostatnio.
Niby wszystko było ok, ale jednak czegoś w serduszku nie zbadali i to mnie martwi i stresuje.
Ech musiałam się wygadać.
 
reklama
Do góry