reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wahania - czy próbować zachodzić w ciążę po poronieniu

Już wypite. Nie było tak źle. Wiem już tylko, że wynik na czczo mam 90 z przecinkiem, więc wynik w normie. Cieszę się bardzo, bo zazwyczaj ten wynik na czczo miałam podwyższony a reszta była ok. Zobaczymy teraz jak będzie.


No to superrrrrrrr :)))))))
Teraz książka albo artykuł.
Ja to lubie kryminalne podkasty :D
I czas zleci
 
reklama
U mnie nikt nie wie oprócz mojego P.
I tak jest lepiej....
Ale też pomijając straty, które są bolesne nie tylko dla nas bo jak rodzina wie to im też przykro.
Zależy to dzielenie się odmiennym stanem, moim zdaniem, też od charakteru.
Mam w Rodzinie zone Kuzyna P. Vo to wzzystkie USG wrzucała i relacjonowała ciążę na kazdym etapie. Jak urodziła dokladny opis, waga i długość Dziecka.
Na fejsie :)
Ja jestem bardziej skryta i pomyśl w ten sam sposób, że radość Twoja niech rośnie wprost proporcjonalnie do Twojego brzuszka.
W Tobie.
I to będzie najpiękniejsze dla Ciebie i Męża :)
A Rodzina nie będzie miała za złe.
Wiedząc o stracie, zrozumieją.
Ciesz się w środeczku.
A my cieszymy się razem z Tobą.
Bać się też będziemy razem z Tobą.
I po to jestesmy żeby się wesprzeć.
Rośnij zdrowo :)

Dokładnie, masz rację.. wszystko zależy od człowieka. Tylko skąd w ludziach tyle pozytywnego nastawienia. Z moich obserwacji wynika, że część kobiet nawet nie dopuszcza do siebie myśl, że może być coś nie tak. A przecież każda z Nas kiedyś była w ciąży poraz pierwszy, prawda? I nawet wtedy nie wiedząc co się wydarzy, byłam bardzo neutralna.

A zastanawiałaś się kiedy powiesz Rodzinie? Masz jakieś minimum do jakiego czekasz? Hmm my jedziemy do Polski dopiero w grudniu, jeeeeśli wszystko będzie dobrze, bardzo chciałabym wtedy powiedzieć, pokazać.

Dziękuję za wsparcie ❤️🌺
 
Dokładnie, masz rację.. wszystko zależy od człowieka. Tylko skąd w ludziach tyle pozytywnego nastawienia. Z moich obserwacji wynika, że część kobiet nawet nie dopuszcza do siebie myśl, że może być coś nie tak. A przecież każda z Nas kiedyś była w ciąży poraz pierwszy, prawda? I nawet wtedy nie wiedząc co się wydarzy, byłam bardzo neutralna.

A zastanawiałaś się kiedy powiesz Rodzinie? Masz jakieś minimum do jakiego czekasz? Hmm my jedziemy do Polski dopiero w grudniu, jeeeeśli wszystko będzie dobrze, bardzo chciałabym wtedy powiedzieć, pokazać.

Dziękuję za wsparcie ❤️🌺
Wyniki dopiero w poniedziałek.

Kochana powiem Ci tak, ja będąc w pierwszej upragnionej ciąży 10 lat temu, o którą staraliśmy się 3 lata ani razu nie pomyślałam, że może być coś nie tak. W końcu po leczeniu udało się zajść w ciążę, to nigdy nie pomyślałam, że coś będzie nie tak. Nie wiem czy wtedy byłam młoda, czy poprostu takich przeżyć wtedy nie miałam. Udało się, to co teraz może być nie tak...
 
Mam problem. Biorę prenatal Duo od środy, wcześniej prenatal uno. Wcześniej miałam lekkie zaparcia, ale znośne a od wczoraj to jakiś koszmar. Dziś mi się już płakać chciało, aż mąż pytał przez drzwi czy wszystko ok. Prenatal classic ma żelazo i podejrzewam, że to to. Fakt wczoraj też mało piłam, dziś nadrabiam. Nie wiem co robić. Te witaminy mają aktywny kwas foliowy, może wrócę do prenatal uno... 🤔 Jeszcze będę się obserwować, ale nie chcę się tak męczyć 😣.
Co porabiacie dziewczyny? Pogoda nie rozpieszcza cały weekend, został kocyk, herbatka i telewizor 😁
 
Mam problem. Biorę prenatal Duo od środy, wcześniej prenatal uno. Wcześniej miałam lekkie zaparcia, ale znośne a od wczoraj to jakiś koszmar. Dziś mi się już płakać chciało, aż mąż pytał przez drzwi czy wszystko ok. Prenatal classic ma żelazo i podejrzewam, że to to. Fakt wczoraj też mało piłam, dziś nadrabiam. Nie wiem co robić. Te witaminy mają aktywny kwas foliowy, może wrócę do prenatal uno... 🤔 Jeszcze będę się obserwować, ale nie chcę się tak męczyć 😣.
Co porabiacie dziewczyny? Pogoda nie rozpieszcza cały weekend, został kocyk, herbatka i telewizor 😁
Po zmianie na Prenatal Classic (ten sam jest w Prenatal Duo) tez zaczęły mi się problemy z zaparciami to raz, dwa (uwaga będzie obrzydliwie 🤢 ) kupa stała się ciemno brązowo-zielona 🤷🏻‍♀️
Za wszystko odpowiedzialny jest Prenatal Classic. Stety-niestety, Prenatal UNO nie posiadał w składzie żelaza, a Classic posiada ponad 420% dziennego zapotrzebowania na żelazo. Co dziwne, w II trymestrze morfologia się trochę u mnie zepsuła i muszę dodatkowo suplementowac się Szelazem.
A pogoda faktycznie, butelkowa 😒
Totalnie nic się nie chce robić, nawet pies na spacer nie chce wychodzić :D
 
Dziewczyny czy zawsze musi być coś nie tak. Odebrałam wyniki z testu PAPPA-A. Wynik z testu jest ok, ale w połączeniu z USG daje mi ryzyko ZD 1:313. Lekarka, która mi to omawiała, że to nie jest źle, że jest to ryzyko pośrednie. Nie wiem co robić... mogę nie robić nic, zrobić test NIFTY za 2100 zł lub amniopunkcję. Jakie to wszystko jest niesprawiedliwe... dwa poronienia za mną, to chociaż teraz mogłoby być w spokoju. Myślę nad testem NIFTY, ale nie ukrywam, że jest to spory wydatek. Jestem w stanie zapłacić, ale jak wyjdzie coś nie tak, to co dalej.... jakie to wszystko jest straszne. Z drugiej strony przynajmniej będę spokojniejsza a tak całą ciążę będę myśleć i się denerwować. Za pół godziny mam wizytę u swojej ginekolog. Zobaczę co powie. Mialam prawie godzinę do wizyty, to siedzę przed szpitalem, słoneczko świeci, to chociaż trochę ochłonę, bo ryczeć mi się chce. Najgorsze, że nikt nie podejmie za mnie decyzji.
Dobra chociaż wiadomość, odebrałam wyniki z krzywej i są ok.
 
reklama
Dziewczyny czy zawsze musi być coś nie tak. Odebrałam wyniki z testu PAPPA-A. Wynik z testu jest ok, ale w połączeniu z USG daje mi ryzyko ZD 1:313. Lekarka, która mi to omawiała, że to nie jest źle, że jest to ryzyko pośrednie. Nie wiem co robić... mogę nie robić nic, zrobić test NIFTY za 2100 zł lub amniopunkcję. Jakie to wszystko jest niesprawiedliwe... dwa poronienia za mną, to chociaż teraz mogłoby być w spokoju. Myślę nad testem NIFTY, ale nie ukrywam, że jest to spory wydatek. Jestem w stanie zapłacić, ale jak wyjdzie coś nie tak, to co dalej.... jakie to wszystko jest straszne. Z drugiej strony przynajmniej będę spokojniejsza a tak całą ciążę będę myśleć i się denerwować. Za pół godziny mam wizytę u swojej ginekolog. Zobaczę co powie. Mialam prawie godzinę do wizyty, to siedzę przed szpitalem, słoneczko świeci, to chociaż trochę ochłonę, bo ryczeć mi się chce. Najgorsze, że nikt nie podejmie za mnie decyzji.
Dobra chociaż wiadomość, odebrałam wyniki z krzywej i są ok.

Ja bym zrobiła NIFTY. No i druga sprawa w przypadku amniopunkcji co da Ci ta wiedza dla Ciebie samej. Ja z założenia wiem, że na bank przy prenatalnych będe robiła nifty, bo o PAPPie właśnie różne rzeczy się czyta.
 
Do góry