reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wahania - czy próbować zachodzić w ciążę po poronieniu

reklama
Dziewczyny, mam pytanie co do tej glukozy.
Badanie powinno być dwupuktowe? Czyli idę do lab; punkt 0 - pobranie krwi przed spożyciem roztworu glukozy; spożycie roztworu w ciągu 5 minut; odczekanie 2h; punkt 1 - pobranie krwi po 2h?
Chciałam teraz wykupić badanie, ale w sumie nie wiem, bo glukoza ma być 50 czy 75 gram?
I czy drugi punkt ma być w odstępie 1h czy 2h od spożycia roztworu?

Wiesz co, u mnie to wygląda następująco: po przyjściu biorą krew z palca, od razu mają wynik i jak nie ma dużych przekroczeń to kwalifikują Cię do wykonania badania.
Najpierw pobierają krew z żyły.
Potem dostajesz glukozowego drineczka (musisz wypić max w 5min). Po godzinie kolejne pobranie. I po drugiej godzinie - następne. Tyle.
Wynik wieczorem bądź kolejnego dnia rano.

Ostatnio robiłam to badanie w Diagnostyce, chyba nawet w tym miesiącu (ewentualnie w lipcu - czas szybko leci więc tracę orientację) ;)
 
Wiesz co, u mnie to wygląda następująco: po przyjściu biorą krew z palca, od razu mają wynik i jak nie ma dużych przekroczeń to kwalifikują Cię do wykonania badania.
Najpierw pobierają krew z żyły.
Potem dostajesz glukozowego drineczka (musisz wypić max w 5min). Po godzinie kolejne pobranie. I po drugiej godzinie - następne. Tyle.
Wynik wieczorem bądź kolejnego dnia rano.

Ostatnio robiłam to badanie w Diagnostyce, chyba nawet w tym miesiącu (ewentualnie w lipcu - czas szybko leci więc tracę orientację) ;)
Kurczę to ciekawe czemu u mnie teraz tak 🤔. Wcześniej było tak jak mówisz a jak byłam rok temu, to byłam w szoku, że muszę czekać na wynik. W zeszłym roku 3 razy tak miałam 😏. Myślałam, że to jakieś odgórne wytyczne.
 
Dziewczyny miałam pisać rano, ale USG miałam na 9 a pani doktor przyszła po 11. Miała pilny zabieg i nikt nie raczył nas poinformować ani przyjść na zastępstwo i spieszyłam się do prac.
Na USG wszystko ok. Fasolka urosła, serduszko bije ❤️❤️❤️. Teraz jest spokojniejsza. Teraz już musi wszystko być ok.
 
Dziewczyny miałam pisać rano, ale USG miałam na 9 a pani doktor przyszła po 11. Miała pilny zabieg i nikt nie raczył nas poinformować ani przyjść na zastępstwo i spieszyłam się do prac.
Na USG wszystko ok. Fasolka urosła, serduszko bije ❤❤❤. Teraz jest spokojniejsza. Teraz już musi wszystko być ok.
Nie ma innego wyjścia :) :*
 
@MalyGosc jak radzisz sobie z zastrzykami? Mnie na początku w sumie nie bolało a ostatnio jakoś boli czasem mniej, czasem bardziej. Już dwa siniaki mam 😣.
Miałam podobnie jak Ty. Z początku luzik, nie bolało. Później, z każdym jednym zastrzykiem ból był wiekszy. Czasem bolało już przy wkłuwaniu, a czasem ból i szczypanie po wtłoczeniu heparyny. Z czasem z miejsca zastrzyku potrafiła mi się sączyć krew. Do siniaków radze się przyzwyczaić :) bo tez będą z czasem szybciej się pojawiać, będą większe i raczej będą przypominać jakiś wylew.... Kiedyś próbowałam zmienić miejsce i raz jeden jedyny zrobiłam zastrzyk w miejsce gdzie jest triceps. Nie polecam :D a wręcz odradzam szczerze :D
Od jakiś 4 tygodni kłuje wewnętrzna stronę ud, bo w brzuch się najzwyczajniej boje. Samo wkłucie jest ok, ale bolesne jest bardziej samo wstrzyknięcie i miejsce po zastrzyku. Czasem szczypie bardzo mocno. I tak do 36 tygodnia.....
Aaaa, i jeszcze potrafią robić się guzki podskórne.... schodzą trochę dłużej od siniaków....
 
reklama
@MalyGosc jak radzisz sobie z zastrzykami? Mnie na początku w sumie nie bolało a ostatnio jakoś boli czasem mniej, czasem bardziej. Już dwa siniaki mam 😣.
Nie mam natomiast złotej rady jak uniknąć bólu czy siniaków..., nie wiem nawet czy przy tak długiej terapii jaka my mamy istnieje złoty środek, który pozwoli uniknąć skutków ubocznych
 
Do góry