reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wahania - czy próbować zachodzić w ciążę po poronieniu

Dziękuję, że pytasz 😘 Czekam na jutrzejsze usg i łudzę się, że nie trafię po nim do szpitala. Poza tym mam chorego syna. Od 3 dni mierzy się z gorączką po 39-40 stopni. Martwię się pierońsko jak każ da mama ... Wszystko mi sie kumuluje i nie nastraja dobrze....
Czekam już na wiosnę.... Niech przyjdzie z tym swoimi powiewem świeżości i optymizmu 🦋
Trzymam mocno kciuki za Ciebie aby nie było szpitala i dużo zdrowia dla synka 🤗
 
reklama
Jest mi ciężko. Byliśmy wszyscy na pogrzebie, dziewczynki bardzo płakały, wszyscy płakaliśmy.
Czuję przygnębienie i ból fizyczny po całym miesiącu w szpitalu. Boli mnie całe ciało, jestem osłabiona po prawie miesięcznym krwotoku. Połóg jest ciężki, jeszcze do tego laktacja...
Na razie nie potrafię rozmawiać o tym z ludźmi, niestety moje przygnębienie udziela się innym. Nie potrafię sobie jeszcze tego poukładać. Czuję jakbym zapadła się w sobie, mam koszmary w których przeżywam cały ostatni miesiąc. Mąż wraca jutro do pracy bo tak będzie mu łatwiej, boję się zostać sama z myślami.
Czekam na wyniki histopatologiczne bo po tym będę mogła zacząć pielgrzymkę po lekarzach, mam nadzieję że zajmie mi to myśli.
Kochana nie będę udawać że Wiem co czujesz ale pamiętaj czas leczy rany życzę Ci dużo siły ściskam mocno i aby ból szybko odszedł
 
Ja krwawilam przez tydzień w sumie to plamilam dziś jest 3tydzien po u mnie ciąża skończyła się w 10t ale aniołek zatrzymał się w 6
Od skończenia plamienie nic mi nie dolega i nawet chyba miałam owu sprawdzałam testami wiem że może to dziwne bo ja się lecze mam wielkie obawy ale chcemy z mężem spróbować jeszcze raz A ponoć po poronieniu jest to szybciej możliwe
Boję się mam mieszane uczucia ale mój mąż staje na wysokości zadania jest kochany i wspiera mnie jak nigdy [emoji7]

Przy pierwszym poronieniu krwawiłam może 3 dni, 3 dni plamilam a po 6 dniach miałam owu :) wiec to jest jak najbardziej możliwe. Owu potwierdzona, bo akurat byłam na badaniu usg.
Ale poroniłam samoistnie, w domu. To był 6tc.
Drugi raz byłam w szpitalu na tabletkach, wypuścili mnie do domu bez łyżeczkowania. I w sumie się cieszyłam. Ale te krwawienia i plamienia trwają z przerwami 16 dzień już dzisiaj. A tez chcielibyśmy po pierwszym @ zacząć się starać od nowa.
Mój mi mówi, ze choćby miał i 10 razy próbować to będziemy to robić, bo szczesliwszej mnie nie widział jak wtedy kiedy jestem w ciąży [emoji173]️
 
Eh, od czego by tu zacząć... ;)
Kariotyp obojga (Twój i partnera). Dla Ciebie: badania w kierunku trombofili (czynnik V leiden, protrombina), badania w kierunku zespołu antygosfolipidowego (antykoagulant toczniowy, P/c P. Beta-2-glikoproteinie I w klasie IgG i IgM, P/c P. Kardiolipinie w klasie IgG i IgM), mutacja genu PAI-1, mutacja genu MTHFR, białko C, białko S, TSH, antyTPO, antyTG. Hormony płciowe (progesteron, prolaktyna, estradiol, LH), P/c przeciwjadrowe ANA1 (jak wyjdą dodatnie to ANA2 i ANA3), P/c P. Antygenom łożyska, chlamydioza, cytologia, mycoplasma, ureaplasma, toxoplasmoza w klasie IgG i IgM, różyczka wkładów IgG i IgM...
Jest tego od groma :(
Musisz pamiętać, ze np zespół antyfosfolipidowy i przeciwciała robi się do maks. 6 tygodni po poronieniu, bo później system odpornościowy może je dezaktywować.
A jakie badania konkretnie będziesz robić w czwartek?
Mam zrobione toxo, rozyczke, cytomegalie wyszły wszędzie igg dodatnie,igm ujemne ale chcę żeby ktoś zerknął na to (zakaźnik) i chociaż tu wykluczył przyczyne. Cytologia wyniki będą za 3 tyg, miałam robiony wymaz na czystośc pochwy, więc też muszę odebrać wyniki. A czy po 2 poronieniach któreś z tych badań nie należą się na nfz? Bo trochę tego Pani wypisała i aż boje się robić to prywatnie. Ale jak mus to mus heh :) jutro będę się umawiać do gin zobaczę co z tego on mi zaleci. A Pani robiła to wszystko prywatnie?
 
Mam zrobione toxo, rozyczke, cytomegalie wyszły wszędzie igg dodatnie,igm ujemne ale chcę żeby ktoś zerknął na to (zakaźnik) i chociaż tu wykluczył przyczyne. Cytologia wyniki będą za 3 tyg, miałam robiony wymaz na czystośc pochwy, więc też muszę odebrać wyniki. A czy po 2 poronieniach któreś z tych badań nie należą się na nfz? Bo trochę tego Pani wypisała i aż boje się robić to prywatnie. Ale jak mus to mus heh :) jutro będę się umawiać do gin zobaczę co z tego on mi zaleci. A Pani robiła to wszystko prywatnie?

Po drugim poronieniu większość należy się na NFZ, tylko, żeby dostać się do lekarza na NFZ po skierowanie a następnie z wynikami do interpretacji jest problem. Mieszkam w Warszawie i oczekiwanie na genetyka na NFZ to minimum 6 mcy. A nam zależy na czasie. Wiec skonsultowałam z moim ginem co należy zrobić, jakie badania, w jakim czasie. Zrobiłam wszystkie prywatnie oprócz hormonów bo to trzeba zrobić trochę aż się u tonuje wszystko po ciąży. Do genetyka i ew później immunologa czy reumatologa również wybieram się prywatnie.
Mam 35 lat i nie niestety nie mam czasu na NFZ ;)
 
Po drugim poronieniu większość należy się na NFZ, tylko, żeby dostać się do lekarza na NFZ po skierowanie a następnie z wynikami do interpretacji jest problem. Mieszkam w Warszawie i oczekiwanie na genetyka na NFZ to minimum 6 mcy. A nam zależy na czasie. Wiec skonsultowałam z moim ginem co należy zrobić, jakie badania, w jakim czasie. Zrobiłam wszystkie prywatnie oprócz hormonów bo to trzeba zrobić trochę aż się u tonuje wszystko po ciąży. Do genetyka i ew później immunologa czy reumatologa również wybieram się prywatnie.
Mam 35 lat i nie niestety nie mam czasu na NFZ ;)
A które z tych badań Pani robiła? Jaki wyszedł tego koszt?
 
Jest mi ciężko. Byliśmy wszyscy na pogrzebie, dziewczynki bardzo płakały, wszyscy płakaliśmy.
Czuję przygnębienie i ból fizyczny po całym miesiącu w szpitalu. Boli mnie całe ciało, jestem osłabiona po prawie miesięcznym krwotoku. Połóg jest ciężki, jeszcze do tego laktacja...
Na razie nie potrafię rozmawiać o tym z ludźmi, niestety moje przygnębienie udziela się innym. Nie potrafię sobie jeszcze tego poukładać. Czuję jakbym zapadła się w sobie, mam koszmary w których przeżywam cały ostatni miesiąc. Mąż wraca jutro do pracy bo tak będzie mu łatwiej, boję się zostać sama z myślami.
Czekam na wyniki histopatologiczne bo po tym będę mogła zacząć pielgrzymkę po lekarzach, mam nadzieję że zajmie mi to myśli.
Przeżywacie wszyscy bardzo trudne chwile, najważniejsze teraz, abyście się wszyscy kochali i wspierali. Jeśli będziesz chciała porozmawiać to wiedz, że zawsze tutaj możesz to zrobić. Możesz napisać co najbardziej Cię dobija, możesz opowiedzieć jak sobie z tym radzisz. Czas leczy rany - wszyscy o tym wiemy.... Tylko, że jedni z nas potrzebują tego czasu więcej a inni mniej. Ty jesteś świeżo po tej ogromnej tragedii, wcale nie dziwi mnie fakt, że jesteś przygnębiona, apatyczna i nie masz na nic ochoty. Bardzo Ci współczuję :( I smutno mi, że musisz się jeszcze dodatkowo zmagać z połogiem, laktacją, że jesteś taka słaba :( Mam nadzieję, że z dnia na dzień będziesz odzyskiwać siły i równowagę...... Tego Ci z całego serca życzę.... 🍀
Kiedy będziesz miała wyniki z histo?
 
We wtorek chcę zrobić tarczycowe. I albo pod koniec tego tygodnia lub na początku przyszłego resztę. A jak będę miała urlop od 17.02. Będę robić na trombofilie.
A Ty jak tam się trzymasz? Masz już jakiś plan kochana?

W takim razie ważny tydzień dla Ciebie :) Trzymam kciuki, żeby badania poszły sprawnie a wyniki były dobre :)
Moim jedynym planem póki co jest zamknąć temat tego poronienia..... Jutro wizyta kontrolna u ginki no i zobaczę co tam moja macica mi szykuje......

Ja wczoraj przeżyłam nie lada stres. Od kilku dni już nie krwawiłam, ani nawet nie plamilam, wiec stwierdziłam, ze idę na basen. A co [emoji14] Na wszelki wielki zaaplikowałam tampon i jazda. W końcu to był 15 dzień po poronieniu.
Było super, nic nie rozładowuje lepiej niż wysiłek fizyczny. Ale wleciała mi woda do nosa i oczywiście ból zatok po basenie. Leżę sobie wieczorem, oglądam film i czuje, ze robi mi się coraz bardziej mokro. Ledwo wstałam a zalałam się krwią. Na kibelku jakby ktoś kranik odkręcił. Krew żywo czerwona, skrzepy 4-5 centymetrowe. Postanowiłam czekać do rana, ale przez cała noc nie zmruzylam oka. Bałam się, ze się wykrwawie podczas snu i się już nie obudzę. W nocy co pół godziny chodziłam do toalety, zeby sprawdzić co tam się dzieje. Krwi było sukcesywnie mniej. Nad ranem usnęłam, odkąd się obudziłam to albo nie ma nic albo mocno brązowe plamienie przy podcieraniu po siusiania. Ale tez minimalne. Zgłupiałam, bo wystraszyłam się nie na żarty. Żadnych boli brzucha, żadnej podwyższonej temperatury, było samo krwawienie. Wkurzam się, bo ile to będzie jeszcze trwało... Nie po to robię wszystkie badania na cito, żeby teraz czekać ze staraniami aż mojej szanownej macicy odechce się upuszczać ze mnie krew...

Nie dziwię się, że się zestresowałaś, skoro miałaś już spokój i pewność, że temat zamknięty! Może ta jakaś namiastka okresu? Kiedy masz wizytę u ginekologa? Sama jestem ciekawa co to się podziało, że na tak nagle z Ciebie chlusnęło... jak sie teraz miewasz? Krwawienie ustało na dobre?
 
reklama
W takim razie trzymam mocno kciuki, żeby się udało bez szpitala!!! Daj proszę znać po wizycie 😘
Zdrówka dla syna! Oby gorączka szybko spadła!
Patrząc na pogodę, wiosna w tym roku może przyjść szybciej.
Trzymaj się dzielnie 😘

Nie dziękuję za kciuki, oby się udało.... Na pewno dam znać co za newsy usłyszę na wizycie....
Mam nadzieję, że masz rację i wiosna już się czai ;)
Ściskam! :)

Ja krwawilam przez tydzień w sumie to plamilam dziś jest 3tydzien po u mnie ciąża skończyła się w 10t ale aniołek zatrzymał się w 6
Od skończenia plamienie nic mi nie dolega i nawet chyba miałam owu sprawdzałam testami wiem że może to dziwne bo ja się lecze mam wielkie obawy ale chcemy z mężem spróbować jeszcze raz A ponoć po poronieniu jest to szybciej możliwe
Boję się mam mieszane uczucia ale mój mąż staje na wysokości zadania jest kochany i wspiera mnie jak nigdy 😍

Ja myślę, że najważniejsze to pozytywne nastawienie, a tego mi u Ciebie nie brakuje :) No i świetnie, że mąż tak Cie wspiera i rozumie :) Nic tylko się cieszyć i próbować dalej :) POWODZENIA :)
 
Do góry