reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wahania - czy próbować zachodzić w ciążę po poronieniu

A zamierzasz chodzić jak otworzą siłki i kluby fitness? Ja lubię tylko aqua aerobik, ale samej ciężko mi się zmobilizować, żeby chodzić. Leniuch ze mnie 🤷‍♀️
Faktycznie Komunię macie już lada chwila. Niecałe 2 tygodnie. Masz już kreację? :) Synek podekscytowany?



Kochany ten Twój pieseczek 🐶 Rozumiem, że grzeje Ci miejsce w łóżku? 🤪 Wygląda na młodziutkiego, ile ma?
Kto powiedział, że cycki powinny być normalne? 🤪 Mają być kształtne i jędrne, poza tym mogą być wariatami 🤣 Słuchaj swojego gina bo to mądry chłop jest (mimo, że młody i niezbyt urodziwy - jak dobrze pamiętam 😂 )



Też chciałam mieć dziewczynkę 🥰 czesać warkoczyki, ubierać sukieneczki i buszować w różowych szmatkach, dopóki nie zobaczyłam pierwszego bezzębnego uśmiechu mojego SYNA, strzelonego przez sen w drugiej dobie życia 😁🤣
W razie co, ja zamierzam zacząć chodzić na aquaerobik, bo słyszałam, że najzdrowszy w trakcie ciąży, a już tak chciałabym coś porobić... Z tym, że ja przyzwyczajona byłam do bardzo dużego wysiłku fizycznego. Na treningach potrafiłam spalić czasem do 2000kcal, czasem zdarzyło się zwymiotować że zmęczenia. To głupota, ale kochałam to. Natomiast to też przyczyniło się teraz do mojej tarczycy, boli mięśniowo stawowych. A teraz od czasu kiedy zaczęły się historie ciążowe nic, null, zero wysiłku. Aquaerobik pewnie nie da mi tak w kość, ale też nie o to teraz chodzi. Wplotę dodatkowo jakąś jogę i będzie git :)
Tak, że ja zachęcam @Wielka Mi :) i @Zabulinka_86 i w ogóle wszystkie dziewczyny, zaczynajmy skoro dają nam taka możliwość! :)
A im więcej i mocniej tym więcej można jeść swoich ukochanych jedzonek bez wyrzeczeń i wyrzutów sumienia ❤️ Mi chyba to zawsze dawało największego kopa :D

Mój pies, choć tak jak wspominałam, wygląda wszystkim na łajkę to mówią o nim jeszcze, że ładna młoda suczka :) a to prawie 6 letni kawaler :) tak, że bardzo dobrze się ukrywa

Mój gin... Mądry, zabawny ale właśnie i przystojny. A to połączenie rzadkie :) Już kiedyś mówiłam, że nawet jakby mi powiedział, że mam nowotwór i zostało mi 6 m-cy życia to wyszlabym zapewne od niego z uśmiechem i chęcią sprawienia tych 6 m-cy najlepszymi w moim życiu. Taki jest skubaniutki....
 
reklama
Czy któraś z was miała poronienie indukowane tabletkami ? Ja jutro mam mieć w szpitalu- diagnoza się potwierdziła o obumarciu ciąży.. zapytałam o szanse na poronienie samoistne ale może to trwać długo, nastomiast na pytanie ile muszę odczekać ze staraniami o następny odpowiedział ze pol roku ? Czy naprawdę trzeba aż tyle czekać
Ja miałam indukowane tabletkami, ale i tak musiałam mieć zabieg, bo nie wszystko się oczyściło.
To ile trzeba czekać, to są różne teorie. Jedni mówią, że po pierwszej miesiączce, inni że po 3. Niektóre dziewczyny od razu i zachodzą w ciążę. Po USG kontrolnym, jak wszystko ok myślę że lekarz da zielone światło.
 
Czy któraś z was miała poronienie indukowane tabletkami ? Ja jutro mam mieć w szpitalu- diagnoza się potwierdziła o obumarciu ciąży.. zapytałam o szanse na poronienie samoistne ale może to trwać długo, nastomiast na pytanie ile muszę odczekać ze staraniami o następny odpowiedział ze pol roku ? Czy naprawdę trzeba aż tyle czekać
Przy poronieniu zatrzymanym, czyli właśnie wtedy kiedy zarodek obumiera a organizm nie orientuje się i nadal myśli, że jest w ciąży nie ma co czekać na samoistne, bo może wystąpić zatrucie organizmu i zakażenie. Więc nie ma co. Jeśli dostałaś skierowanie do szpitala to oni na miejscu raz jeszcze potwierdzą badaniem USG czy oby na pewno Twój lekarz miał rację. Nic nie zrobią dopóki nie potwierdzą. W pierwszej kolejności jeśli ciąża była wczesna (do 8-9tc) powinni indukować poronienie tabletkami. Ja tak miałam.
Na izbie przyjęć powiedziano mi, że najpierw spróbują tak, bo zabieg jest bardzo inwazyjny i na początku należy dać szansę organizmowi na odpowiedź na tabletki.
Dostałam najpierw wieczorem 4 tabletki cytotec dopochwowo. W nocy zaczęły się bóle i krwawienie. Poprosiłam o kroplówkę ze znieczuleniem, bo na leżąco był to ból odczuwalny. Jak chodziłam to było lepiej, ale położne zakazują chodzić, aby się czasem gdzieś nie zemdlało. Rano USG na sprawdzenie jak się oczyszcza. U mnie zostały jeszcze resztki, więc w południe dostałam kolejne dwie tabletki i wieczorem kolejne dwie. Kolejnego dnia rano następne USG. Kolejne dawki nie wywołują bóli. Po 36h wypuszczono mnie ze szpitala. Dostałam jeszcze do domu antybiotyk wspomagający oczyszczanie macicy, bo minimalnie tkanka jeszcze została.
Natomiast nie na wszystkie dziewczyny działają tabletki. Leżała ze mną dziewczyna, która poroniła drugi raz. Za pierwszym razem indukowali ja cytoteciem i po 12 czy 14 tabletkach dopiero oczyściła się na tyle, że mogli ją wypuścić. Za drugim razem dostała 8 tabletek i nic się nie działo. Sama poprosiła o zabieg, bo chciała wracać już do domu.
Natomiast jeszcze jedna ważna rzecz przy indukowaniu poronienia tabletkami. Dostaniesz naczynie i ich podkłady, abyś mogła "łapać" tkanki :( To jest nieprzyjemne. Ale pomoże im zdobyć materiał do badania histopatologicznego.
Nie każdy szpital natomiast tak podchodzi do sprawy. Jedne niezależnie od czasu trwania ciąży od razu biorą na zabieg, inne dają szansę organizmowi po tabletkach. Możesz najpierw zadzwonić i powiedzieć jaka jest sytuacja i czy indukują tabletkami czy zabierają na zabieg od razu.
Natomiast ja uważam, że indukowanie tabletkami jest lepszym wyjściem, choć czasem trochę zajmuje i trzeba spędzić te kilka dni w szpitalu.
 
@Wielka Mi :) odnośnie słodyczy też mam problem, ale bardzo się ograniczam, choć to ciężkie jest, bo mój mąż to chyba jest od nich uzależniony i u nas zawsze coś jest. Mój mąż pochłania słodycze a jest chudy jak palec i gdzie tu sprawiedliwość... 🤔🤷.
Z facetami zawsze była niesprawiedliwość! Nie dość, że mogą jeść wszystko we wszystkich ilościach to jak nawet przytyją to szybciej zrzucają. Dodatkowo nie mają okresu, pms'u, myślą tylko jednotorowo i w ogóle niesprawiedliwość wielka!
 
Przy poronieniu zatrzymanym, czyli właśnie wtedy kiedy zarodek obumiera a organizm nie orientuje się i nadal myśli, że jest w ciąży nie ma co czekać na samoistne, bo może wystąpić zatrucie organizmu i zakażenie. Więc nie ma co. Jeśli dostałaś skierowanie do szpitala to oni na miejscu raz jeszcze potwierdzą badaniem USG czy oby na pewno Twój lekarz miał rację. Nic nie zrobią dopóki nie potwierdzą. W pierwszej kolejności jeśli ciąża była wczesna (do 8-9tc) powinni indukować poronienie tabletkami. Ja tak miałam.
Na izbie przyjęć powiedziano mi, że najpierw spróbują tak, bo zabieg jest bardzo inwazyjny i na początku należy dać szansę organizmowi na odpowiedź na tabletki.
Dostałam najpierw wieczorem 4 tabletki cytotec dopochwowo. W nocy zaczęły się bóle i krwawienie. Poprosiłam o kroplówkę ze znieczuleniem, bo na leżąco był to ból odczuwalny. Jak chodziłam to było lepiej, ale położne zakazują chodzić, aby się czasem gdzieś nie zemdlało. Rano USG na sprawdzenie jak się oczyszcza. U mnie zostały jeszcze resztki, więc w południe dostałam kolejne dwie tabletki i wieczorem kolejne dwie. Kolejnego dnia rano następne USG. Kolejne dawki nie wywołują bóli. Po 36h wypuszczono mnie ze szpitala. Dostałam jeszcze do domu antybiotyk wspomagający oczyszczanie macicy, bo minimalnie tkanka jeszcze została.
Natomiast nie na wszystkie dziewczyny działają tabletki. Leżała ze mną dziewczyna, która poroniła drugi raz. Za pierwszym razem indukowali ja cytoteciem i po 12 czy 14 tabletkach dopiero oczyściła się na tyle, że mogli ją wypuścić. Za drugim razem dostała 8 tabletek i nic się nie działo. Sama poprosiła o zabieg, bo chciała wracać już do domu.
Natomiast jeszcze jedna ważna rzecz przy indukowaniu poronienia tabletkami. Dostaniesz naczynie i ich podkłady, abyś mogła "łapać" tkanki :( To jest nieprzyjemne. Ale pomoże im zdobyć materiał do badania histopatologicznego.
Nie każdy szpital natomiast tak podchodzi do sprawy. Jedne niezależnie od czasu trwania ciąży od razu biorą na zabieg, inne dają szansę organizmowi po tabletkach. Możesz najpierw zadzwonić i powiedzieć jaka jest sytuacja i czy indukują tabletkami czy zabierają na zabieg od razu.
Natomiast ja uważam, że indukowanie tabletkami jest lepszym wyjściem, choć czasem trochę zajmuje i trzeba spędzić te kilka dni w szpitalu.
Jeju :( brzmi przerażająco... starszne jest to ze spotyka to nas .. takie rzeczy nie powinni mieć miejsca :( ja przy pierwszej ciąży gdzie pęcherzyk zatrzymal się na etapie 5 tc po odstawieniu progesteronu zaczęłam krwawić po 3 dniach i poroniłam samoistnie. Jednak wtedy beta wyniosła 700 a wczorajsza 25 tysięcy ..
 
Czy któraś z was miała poronienie indukowane tabletkami ? Ja jutro mam mieć w szpitalu- diagnoza się potwierdziła o obumarciu ciąży.. zapytałam o szanse na poronienie samoistne ale może to trwać długo, nastomiast na pytanie ile muszę odczekać ze staraniami o następny odpowiedział ze pol roku ? Czy naprawdę trzeba aż tyle czekać

Przykro mi, że się nie udało i diagnoza potwierdzona. Trzymaj się!

Nie sądzę, żebyś musiała czekać aż tyle czasu do kolejnego starania. Chociaż oczywiście lekarz zawsze wie najlepiej bo najdokładniej zna całą historię i jej przebieg, myślę, że o takiej dłuższej przerwie może zadecydować indywidualne wskazanie. Zazwyczaj wystarczy miesiąc, maksymalnie 3 i można działać.

Co do poronienia indukowanego tabletkami - to ja miałam. Najpierw dostałam 4 tabletki dopochwowe na raz, musiałam położyć się po nich na godzinę i nie ruszać. Po godzinie położne sugerowały chodzenie, przysiady - pozycję pionową, żeby nastąpiło szybsze oczyszczenie. Średnio po 4 godzinach poroniłam, potem dostałam jeszcze 3 tabletki i przed samą nocą jeszcze 3, żeby wywalić jak najwięcej resztek. Ból jest porównywalny trochę do skurczy porodowych, tak w 50% - w zależności od Twojego progu bólu oczywiście. Mnie położne proponowały środki przeciwbólowe, ale odmawiałam bo mam właśnie wysoki próg bólu i wiedziałam, że wytrzymam. Ale dziewczyna, która ze mną leżała w sali korzystała z przeciwbólowych przez cały czas.
Następnego dnia wzięli mnie na usg kontrolne, które potwierdziło, że jaja płodowego już nie ma, zostały natomiast resztki, które miały wyjść ze mnie max do pierwszej miesiączki. Do tego antybiotyk na 5 dni, żeby nie doszło do zakażenia.
Ja nie musiałam "wyłapywać" tego co ze mnie wylatywało, ponieważ nie chciałam badania histopatologicznego...
Jak będziesz chciała jeszcze coś wiedzieć to pisz śmiało.

W razie co, ja zamierzam zacząć chodzić na aquaerobik, bo słyszałam, że najzdrowszy w trakcie ciąży, a już tak chciałabym coś porobić... Z tym, że ja przyzwyczajona byłam do bardzo dużego wysiłku fizycznego. Na treningach potrafiłam spalić czasem do 2000kcal, czasem zdarzyło się zwymiotować że zmęczenia. To głupota, ale kochałam to. Natomiast to też przyczyniło się teraz do mojej tarczycy, boli mięśniowo stawowych. A teraz od czasu kiedy zaczęły się historie ciążowe nic, null, zero wysiłku. Aquaerobik pewnie nie da mi tak w kość, ale też nie o to teraz chodzi. Wplotę dodatkowo jakąś jogę i będzie git :)
Tak, że ja zachęcam @Wielka Mi :) i @Zabulinka_86 i w ogóle wszystkie dziewczyny, zaczynajmy skoro dają nam taka możliwość! :)
A im więcej i mocniej tym więcej można jeść swoich ukochanych jedzonek bez wyrzeczeń i wyrzutów sumienia ❤ Mi chyba to zawsze dawało największego kopa :D

Mój pies, choć tak jak wspominałam, wygląda wszystkim na łajkę to mówią o nim jeszcze, że ładna młoda suczka :) a to prawie 6 letni kawaler :) tak, że bardzo dobrze się ukrywa

Mój gin... Mądry, zabawny ale właśnie i przystojny. A to połączenie rzadkie :) Już kiedyś mówiłam, że nawet jakby mi powiedział, że mam nowotwór i zostało mi 6 m-cy życia to wyszlabym zapewne od niego z uśmiechem i chęcią sprawienia tych 6 m-cy najlepszymi w moim życiu. Taki jest skubaniutki....

Basen w ciąży i joga właśnie to najlepsze opcje, tyle, że kobietki, które mają problemy z infekcjami nie powinny wchodzić do basenu bo tam niestety o infekcję w ciąży najłatwiej. Mnie moja ginka w drugiej połowie ciąży zabroniła chodzić na basen.
W życiu bym nie powiedziała, że Twój piesio może mieć 6 lat! Rzeczywiście nieźle się trzyma 🤪
 
Ja miałam w środę tydzień temu dwie dawki ale organizm nie dał rady i musieli mi zrobić łyżeczkowanie. Po tabletkach jak Ci wystarczą będziesz mogła się od razu starać, pół roku to gruba przesada. Po łyżeczkowaniu zalecają 3 miesiące ale często jak na kontroli wszystko jest ok to pozwalają po pierwszym okresie. Trzymaj się!
Dziękuje za odpowiedz, wlasnie tez pol roku wydało mi się przesada.. póki co czuje obawy przed zajściem w kolejna ciaze, ale za 2 tygodnie będę miała wyniki badań genetycznych i jeśli coś w nich wyjdzie liczę ze dostanę odpowiednie leki i ciąże uda się utrzymać.. Wiec po wynikach badań starania chciałabym zacząć jak najszybciej mimo wszytsko :(
 
Jeju :( brzmi przerażająco... starszne jest to ze spotyka to nas .. takie rzeczy nie powinni mieć miejsca :( ja przy pierwszej ciąży gdzie pęcherzyk zatrzymal się na etapie 5 tc po odstawieniu progesteronu zaczęłam krwawić po 3 dniach i poroniłam samoistnie. Jednak wtedy beta wyniosła 700 a wczorajsza 25 tysięcy ..

Nie martw się, nie jest to nic przyjemnego, ale da się przeżyć.
Ja nie wspominam traumatycznie samego pobytu w szpitalu.
Będzie dobrze - zobaczysz! 🍀
 
reklama
Przykro mi, że się nie udało i diagnoza potwierdzona. Trzymaj się!

Nie sądzę, żebyś musiała czekać aż tyle czasu do kolejnego starania. Chociaż oczywiście lekarz zawsze wie najlepiej bo najdokładniej zna całą historię i jej przebieg, myślę, że o takiej dłuższej przerwie może zadecydować indywidualne wskazanie. Zazwyczaj wystarczy miesiąc, maksymalnie 3 i można działać.

Co do poronienia indukowanego tabletkami - to ja miałam. Najpierw dostałam 4 tabletki dopochwowe na raz, musiałam położyć się po nich na godzinę i nie ruszać. Po godzinie położne sugerowały chodzenie, przysiady - pozycję pionową, żeby nastąpiło szybsze oczyszczenie. Średnio po 4 godzinach poroniłam, potem dostałam jeszcze 3 tabletki i przed samą nocą jeszcze 3, żeby wywalić jak najwięcej resztek. Ból jest porównywalny trochę do skurczy porodowych, tak w 50% - w zależności od Twojego progu bólu oczywiście. Mnie położne proponowały środki przeciwbólowe, ale odmawiałam bo mam właśnie wysoki próg bólu i wiedziałam, że wytrzymam. Ale dziewczyna, która ze mną leżała w sali korzystała z przeciwbólowych przez cały czas.
Następnego dnia wzięli mnie na usg kontrolne, które potwierdziło, że jaja płodowego już nie ma, zostały natomiast resztki, które miały wyjść ze mnie max do pierwszej miesiączki. Do tego antybiotyk na 5 dni, żeby nie doszło do zakażenia.
Ja nie musiałam "wyłapywać" tego co ze mnie wylatywało, ponieważ nie chciałam badania histopatologicznego...
Jak będziesz chciała jeszcze coś wiedzieć to pisz śmiało.



Basen w ciąży i joga właśnie to najlepsze opcje, tyle, że kobietki, które mają problemy z infekcjami nie powinny wchodzić do basenu bo tam niestety o infekcję w ciąży najłatwiej. Mnie moja ginka w drugiej połowie ciąży zabroniła chodzić na basen.
W życiu bym nie powiedziała, że Twój piesio może mieć 6 lat! Rzeczywiście nieźle się trzyma 🤪
Dziekuje za odpowiedz .. niestety tym razem nie uda się uniknąć zabiegu według lekarzy, Wiec będę musiała przejść procedurę w szpitalu.. strasznie to przeżywam, mam dopiero 21 lat i nie spodziewałam się ze będę miała w tak młodym wieku już takie problemy :(
 
Do góry