reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wahania - czy próbować zachodzić w ciążę po poronieniu

Ta bakteria to bardzo zjadliwy szczep, lekooporna. W szpitalu mi powiedziano że nie da się jej skutecznie leczyć ambulatoryjnie. Powoduje też inne objawy, ogólne osłabienie i u mnie wszystko się zgadza.
Jeżeli w ciągu dwóch lat nie uda mi się wyleczyć i zbroić malucha to dam sobie spokój. Boję się ciąży po 35 roku życia, poza tym mam już duże dzieci i wydaje mi się że różnica 10 czy 14 lat już będzie za duza.
Nie takich wieści się spodziewałam, no ale nie mam na to wpływu.

A możesz napisać co to za bakteria? No i jak ją wyleczyć? Skoro nie ambulatoryjnie i nie lekami to jak? Jak się pozbyć tego dziadostwa? Co możesz zrobić?
Ty sie w ogóle nie przejmuj różnicą wieku między dziećmi. Będą bardziej opiekuńczy i wspierający, Wam będzie lżej :) No i młoda KOZA jeszcze jesteś 😜 życie przed Tobą :) Uszy do góry! Dziś masz słabszy dzień, ale wstąpi w Ciebie jeszcze nadzieja - ja to wiem 🍀

Czy w awatarze to Twoje prawdziwe zdjęcie? :)

Ja mam 37 lat kochana i 18 letniego syna .I mimo 2 poronień próbuje. Jesteś dzielna i nie poddawaj się😘

Witam w klubie 37-latek 🙋‍♀️ i też mam syna :p i poronienie za sobą :p
 
reklama
Może Cię ten lek za bardzo wyjałowił i stąd takie uczucie.... Dobrze, że już niebawem masz wizytę to wszystkiego się dowiesz od kogoś kto się na tym zna ;)
Dziękuję, u mnie bez szału.... Włosy wychodzą mi garściami, pierś mnie boli od grudnia i już sama nie wiem czy to przez hormony czy może mam guza czy to jednak jakieś sercowe nerwobóle, waga mi wzrosła i ogólnie słaba jestem i nic mi się nie chce. Ale nie piszę już nic więcej, żeby nie zamulać :crazy:



Kurcze, ja nie chodzę na NFZ do żadnego lekarza więc ciężko mi się wypowiadać. Jedyne co wiem, to że faktycznie zawsze ciężko wysępić od nich jakieś skierowanie :(
Za to w sprawie Euthyroxu - dobrze zrobiłaś, że przyjęłaś lek. Inaczej lekarz nie wiedziałby czy zmniejszyć Ci dawkę, zwiększyć czy zostawić. Jak widać po otrzymanych wynikach - lek masz dobrany idelanie skoro udało się zbić TSH do normy oczekiwanej w okresie ciąży :) Gratulacje :)
Wiadomo ile będziecie czekać na wyniki kariotypów?



O kurde, bardzo mi przykro :( ale Ci się przyplątało :(
Hej, co Ty wygadujesz, że Ci nie jest pisane?! Absolutnie się nie zgadzam! Przecież na pewno sama dobrze wiesz, że życie nigdy nie jest usłane różami, że zazwyczaj mamy pod górkę...., ale na końcu mordęgi, jak już wszystko wydaje się nam beznadziejne los się do nas uśmiecha. Zobaczysz, że jeszcze uda Ci się spełnić marzenie, tylko się nie poddawaj. Walcz o to na czym Ci zależy! 🤗
To koniecznie idź na usg piersi, żeby się uspokoić. Kiedy ostatnio miałaś robione?:*
 
A możesz napisać co to za bakteria? No i jak ją wyleczyć? Skoro nie ambulatoryjnie i nie lekami to jak? Jak się pozbyć tego dziadostwa? Co możesz zrobić?
Ty sie w ogóle nie przejmuj różnicą wieku między dziećmi. Będą bardziej opiekuńczy i wspierający, Wam będzie lżej :) No i młoda KOZA jeszcze jesteś 😜 życie przed Tobą :) Uszy do góry! Dziś masz słabszy dzień, ale wstąpi w Ciebie jeszcze nadzieja - ja to wiem 🍀

Czy w awatarze to Twoje prawdziwe zdjęcie?

Klebsiella pneumoniae ESBL+ - dość liczna. Dziś już nie złapałam mojej lekarki, jutro będę dzwonić na konsultacje telefoniczną.
Już w szpitalu mnie leczyli na nią meropenem dożylnie 7 dni i nic. W antybiogramie wyszło że jest wrażliwa tylko na 3 antybiotyki, w tym meropenem właśnie - wszystkie podawane tylko dożylnie. Takie dziadostwo.

Tak to moje zdjęcie i nawet całkiem aktualne bo z marca 😁
 
Jestem po konsultacji u lekarza Poz.
Otóż tą bakterie można leczyć tylko w warunkach szpitalnych, ten konkretny szczep.
Problemem jest przyjęcie do szpitala ponieważ nie mam ostrych objawów, w tej chwili nie zagraża mojemu życiu.
Wypuszczono mnie ze szpitala z infekcją, będę starała się uzyskać pełną dokumentację szpitalną aby to wykazać i na tej podstawie starać się o ponowne przyjęcie do szpitala.
Dopóki nie wyleczę infekcji, nie mogę mieć pobranych wycinków i nie dowiem się co tam siedzi na szyjce.
To jak jakieś błędne koło.

Jutro mam konsultacje u profesora który może coś zadziałać w temacie przyjęcia do szpitala.
Pewne jest że mam osłabioną odporność i szereg związanych z tym dolegliwości ale nic nie mogę z tym zrobić bo nie mam gorączki i teoretycznie, z punktu widzenia medycznego, jestem tylko nosicielem.

Chyba założę osobny temat bo wygląda na to że czeka mnie jeszcze długa droga, może komuś w przyszłości moje doświadczenia pomogą.
 
Jestem po konsultacji u lekarza Poz.
Otóż tą bakterie można leczyć tylko w warunkach szpitalnych, ten konkretny szczep.
Problemem jest przyjęcie do szpitala ponieważ nie mam ostrych objawów, w tej chwili nie zagraża mojemu życiu.
Wypuszczono mnie ze szpitala z infekcją, będę starała się uzyskać pełną dokumentację szpitalną aby to wykazać i na tej podstawie starać się o ponowne przyjęcie do szpitala.
Dopóki nie wyleczę infekcji, nie mogę mieć pobranych wycinków i nie dowiem się co tam siedzi na szyjce.
To jak jakieś błędne koło.

Jutro mam konsultacje u profesora który może coś zadziałać w temacie przyjęcia do szpitala.
Pewne jest że mam osłabioną odporność i szereg związanych z tym dolegliwości ale nic nie mogę z tym zrobić bo nie mam gorączki i teoretycznie, z punktu widzenia medycznego, jestem tylko nosicielem.

Chyba założę osobny temat bo wygląda na to że czeka mnie jeszcze długa droga, może komuś w przyszłości moje doświadczenia pomogą.
Kochana, przykro mi, ale nie łam się. Niech wezmą Cię do szpitala i zwalczą tę bakterię. Trzymam kciuki, żeby nastąpiło to jak najszybciej. Dawaj nam znać, czekamy na dobre wieści!
 
Kochana, przykro mi, ale nie łam się. Niech wezmą Cię do szpitala i zwalczą tę bakterię. Trzymam kciuki, żeby nastąpiło to jak najszybciej. Dawaj nam znać, czekamy na dobre wieści!
Będę się odzywać.
Na razie załapałam lekkiego doła, muszę sobie poprzestawiać w głowie.
 
To koniecznie idź na usg piersi, żeby się uspokoić. Kiedy ostatnio miałaś robione?:*

Ostatnie to chyba ze 3 lata temu, sama nie pamiętam 🤷‍♀️ wiem, że muszę się przebadać i chyba kilku lekarzy odwiedzić w niedalekiej przyszłości. Na razie przede mną odwołana w marcu przez pandemie wizyta u ginekologa.
Dzięki za troskę 🙂
 
Ostatnia edycja:
A więc właśnie wróciłam od kolejnego lekarza, szef mojej przychodni 🙄.
Na wypisie ze szpitala w antybiogramie doszukałam się że na moją bakterię działa fosfomycyna, na którą w nowym antybiogramie bakteria nie była badana.
Dostałam receptę na antybiotyk Symural, tylko dwie dawki w odstępie 24 godzin. Moja ostatnia deska ratunku, może uda się ambulatoryjnie.
Do tego mam w przyszłym tygodniu konsultacje jeszcze u innego gina, współpracującego z moją przychodnia bo ponoć bakteria nie jest przeciwwskazaniem do wykonania biopsji 😱. No i można pobrać wycinki ambulatoryjnie. Zobaczymy.

Ja już nie wiem co myśleć, każdy lekarz mówi inaczej.
Wezmę antybiotyk i za dwa tygodnie posiew kontrolny. Do tego invag i trivagin na osłonę, to już moja inwencja twórcza ale nie zaszkodzi.

Lekarz nie był zbyt uprzejmy ale cóż, nikt nie lubi jak się wtrąca swoje 3 grosze. Normalnie bym nie sugerowała co mi ma przepisać ale nie mam nic do stracenia.
 
reklama
A więc właśnie wróciłam od kolejnego lekarza, szef mojej przychodni 🙄.
Na wypisie ze szpitala w antybiogramie doszukałam się że na moją bakterię działa fosfomycyna, na którą w nowym antybiogramie bakteria nie była badana.
Dostałam receptę na antybiotyk Symural, tylko dwie dawki w odstępie 24 godzin. Moja ostatnia deska ratunku, może uda się ambulatoryjnie.
Do tego mam w przyszłym tygodniu konsultacje jeszcze u innego gina, współpracującego z moją przychodnia bo ponoć bakteria nie jest przeciwwskazaniem do wykonania biopsji 😱. No i można pobrać wycinki ambulatoryjnie. Zobaczymy.

Ja już nie wiem co myśleć, każdy lekarz mówi inaczej.
Wezmę antybiotyk i za dwa tygodnie posiew kontrolny. Do tego invag i trivagin na osłonę, to już moja inwencja twórcza ale nie zaszkodzi.

Lekarz nie był zbyt uprzejmy ale cóż, nikt nie lubi jak się wtrąca swoje 3 grosze. Normalnie bym nie sugerowała co mi ma przepisać ale nie mam nic do stracenia.
Eh... rozumiem z tymi lekarzami. Ja też jak coś dopytuje to potrafią się irytować. Ostatnio dopytywalam gin czy pakiet badań po poronieniu muszę wykonać w jakimś czasie to powiedział, że kiedy chcę, a jak mu powiedziałam, że słyszałam, że mam na to 6 tygodni to się obruszyl, że "pierwsze słyszy"...
Ważne to iść do przodu. W poniedziałek idę do nowej gin. Chciałabym w końcu komuś móc zaufać...
 
Do góry