reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Waga w ciąży ta "prawidłowa" i rzeczywista

Z Dolmedu do mojej przychodni to kawałek. Zakrzów to część Psiego Pola położona po tej samej stronie ulicy, co Korona. Jeśli jechałabyś komunikacją miejską, to musiałabyś się dostać na Plac Grunwaldzki i tam wsiąść w D lub 141 i jechać do samego końca - do pętli. Jeśli samochodem, to droga, jak na Warszawę.
Bliżej od Ciebie jest do Citodentu na Wojciecha z Brudzewa. Tam dojedziesz bezpośrednio tramwajem. Ale nie wiem ile się czeka na rejestrację, bo dawno nie byłam. Chodziłam tam do pani Makacewicz i byłam zadowolona, ale nie mam pojęcia, jak traktuje ciężarne, bo byłam jeszcze przed ciążą.
Życzę powodzenia w szukaniu odpowiedniego ginekologa :-)
 
reklama
Hej;) powróciłam. Znalazłam gina marzeń. I wszystkie badania robi, nawet grupa krwi za darmo i doradzi,pożartuje i nie oszczędza czasu. Ostatnio siedziałam 40 minut w gabinecie i w ogóle zawsze wychodzę z uśmiechem od ucha do ucha. Tylko znowu ta moja waga mnie martwi. Jestem chuda, to fakt. Byłam u lekarza tydzień temu i wyszło 42,4 kg, czyli nawet troszeczkę mniej niż 2 miesiace temu. Lekarz zachwycony nie był,ale cóż. Za 2 tygodnie kolejna wizyta. Jednak martwi mnie ta waga,bo wg BMI bez ciąży to niedowaga,a co tu dopiero w ciąży. Teraz zaczęłam 18 tydzień i waga ani myśli podskoczyc. Ja rozumiem indywidulane predyzspozycje, itd. Jednak wydaje mi sie,ze za dobrze to nie jest. Fakt,że apetyt mam ostatnio słaby,ale nie oznacza to,ze nic nie jem i się głodzę. Po prostu jem mniej słodyczy, jedzenie nie sprawia mi takiej frajdy,jak kiedyś. Ale na pewno w kaloriach niczego nie brakuje i moge śmiało powiedziec,ze dostarczam ich wiecej niz trzeba. Brzucha nadal nie widac,chyba ze jestem po posiłku albo sie wypne,ale jak stane prosto to nic nie ma. Wchodze w spodnie, które delikatnie mówiąc przed ciążą były niewygodne. Ja juz nie wiem co mam robić. Zmuszać sie do jedzenia? Wówczas mam jeszcze wieksza niechec do niego,a boje sie,ze to wszystko zaszkodzi bobasowi. Miała któraś z Was coś podobnego?
 
castaway najlepiej spytaj swojego lekarza, zwłaszcza, że piszesz, że jest taki fajny :) bo napisałaś, że zachwycony nie był, ale...poradził Ci coś? Ja jestem teraz w 14tc i moja waga też ani drgnie, tyle, że ja ważę 53 kg, a Ty mniej. Ja na razie się wagą nie przejmuję, ponieważ słyszałam, że często na początku się nie tyje, a nawet chudnie. Najwazniejsze, żeby jeść, a ja jem, a że nie idzie mi w biodra itd. to tylko lepiej :) poza tym często jest tak, że dopiero po półmetku ciąży zaczyna się solidniej tyć. Najlepiej jednak porozmawiaj z lekarzem, jak on to widzi i co podpowiada mi jego doświadczenie. Powodzenia!
 
hej, apropo wagi to wlasnie bedac na ostatnim scanie (mieszkam w uk) polozna mnie zwazyla i bylo o 6 kilo na minusie ,z czego bardzo sie ucieszylam, jestem w 24 tyg, jem normalnie, nie wymiotuje, poprostu moja kruszynka pobiera energie z moich zapasow, mam nadzieje ze nie nadrobie za bardzo, choc mam jeszcze duzo czasu :tak:
 
Znowu ja xD
Obecnie jestem w 32 tygodniu(zleciało i to szybko). I mam problem. Schudłam. Jeszcze 3 tygodnie temu ważyłam 48,2kg,a teraz 47,6. Na wizycie u lekarza usłyszałam,że mam jeść więcej i że mu się nie podoba ta waga. Z dzieckiem niby wszystko ok,wymiary dobre,waga to ok 1500,ale martwię się. Nie dbam o dietę, w sensie ,żeby było bardzo warzywnie i niekalorycznie. Szczerze mówiąc, nie należę do królików i zamiast sałaty wolę mięso. Potrafię pochłonąć ilość jedzenia równą dorosłemu mężczyźnie po wysiłku fizycznym. I nie wiem skąd taka waga. Fakt,że nigdy nie tyłam. Bez względu na to co jadłam i ile. Ale to jest chyba trochę nienormalne.
 
castaway hmmm ja tez nie nalezalam do tych mega przestrzegajacych diety bog wie jakiej, kochalam wypady McDonalda i KFC opychalam sie wtedy normalnie ogorami, frytkami, hamburgerami ahhh... pizze i inne szmery bajery mega niby niezdrowe... i Nikos okaz zdrowia i wogole cudne dziecko.... Ma skaze (fakt nie pilam w ciazy mleka ani nie jadlam specjaklnie duzo jogurtow) ale jak karmiac poszlam na pizze czy hamburgera to ani kolki nie mial ani nic, za to po fasoli ktorej niejadlam w ciazy czy wlasnie po nabiale mial bole brzuszka.... Jedz wszystko na co masz ochote, twoj organizm najlepiej wie czego potrzebuje :p:p:p....

a co do wagi to ja tez z tych nie tyjacych ale w ciazy przyszlo mi 25kg :)...
 
castaway najważniejsze, że dziecko dobrze się rozwija...a może wybrałabyś się do jakiegoś dietetyka, który dobrałby optymalną diętę dla Ciebie?

ja po początkowym "nie-tyciu" jestem już 5 kg na plusie (a to 29tc), więc jak dla mnie ok :)
 
ja przytyłam 14 kilo,ale nie powiem z jakiej wagi bo wstyd taka niska.Ogolnie po cesarce wrocilam odrazu az sie smieli ze mnie na zabiegowce że mam plaster na pupie
 
Witajcie;-)
Ja przed ciążą ważyłam 61kg, a teraz będąc w 18 tygodniu ważę 69:szok:Hahaha;-)
Może to dlatego, że nie miałam objawów typowych dla ciąży;-) Zero wymiotów, mdłości...tylko zgaga, która nadal mnie męczy:-)
Wiem, że przytyję jeszcze pewnie z 10 kg..hihihi:-) Ale dla Dzidziusia wszystko...później będę przechodzić na diety cud..hahaha:tak:
Na początku mnie to załamywąło, bo nigdy w życiu nie ważyłam więcej niż 63kg...ale Mężuś mi przegadał, że tak ma być i już, że tyję...zapewnił mnie, że i tak będę dla niego seksowna i boska:-) Dzięki Bogu za takiego Męża..hihihi.:tak:
Grunt to wsparcie...naprawdę;-)
Jestem z Wami Dziewczyneczki:tak::*
 
reklama
ja przytyłam 14 kilo,ale nie powiem z jakiej wagi bo wstyd taka niska.Ogolnie po cesarce wrocilam odrazu az sie smieli ze mnie na zabiegowce że mam plaster na pupie

hehe, ja też przytyłam 14 kg (zaczynając z wagą 53 kg); już w dwa dni po porodzie wyglądałam koszmarnie ;] to co przybrałam, to była sama woda, która ze mnie siuup wypłynęła bardzo szybciutko; mam nadzieję, że jak przestanę karmić piersią, to może coś przytyję... jak na razie masakra ;D
 
Do góry