reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Waga w ciąży i po ciąży, kosmetyki, wracamy do formy...

smerfi oj ja jestem przykładem że karmienie piersią nie pomaga zrzucić kg:baffled: dopiero jak młoda przeszła na mleko modyfikowane wróciłam do swojej wagi:tak:

mayo marzy mi się taki przyrost wagi:rolleyes: bo jak pomyślę o +18 kg jak w poprzedniej ciąży bryyyy:sorry:
 
reklama
roksi a w ktorym trymstrze najwięcej przytyłas?

Pszczółko u mnie było tak ok 10kg miałam na plusie w pierwszych dniach stycznia przez resztę miesiąca, luty i pierwsze dni marca uzbierałam 8kg:szok::szok: nie zrobiłam sobie karty ksero by porównać wagę te informacje udało mi się odtworzyć z forum marcowego :tak: pamiętam że wyprzedzałam ten kalkulator wagi do którego wstawiłam link:baffled:
Tą kartę ciąży warto sobie zeskanować czy zrobić ksero bo zabierają w szpitalu:baffled:

aha pozwalałam sobie na folgowanie w jedzonku i niczego sobie nie odmawiałam:sorry:
 
w pierwszej ciąży przytyłam 11kg,w dwa tyg po porodzie ważyłam o14kg mniej a jak Jaś miał rok top wazłam o 20 mniej niz przed ciążą!!!Wszystko dzięki temu ze karmiłam piersią!!Teraz mam 8 kg na plusie i zdażało się że albo nic nie przybierałam albo nawet 1.5kg w ciągu tyg,A najlepsze jest to,że to nie zalezy od tego ile jem,bo cały czas mniej więcej tyle samo:-)
 
roksi23 mi nie zabrali w szpitalu karty ciąży cztery lata temu ??? Zresztą ona jest przecież teraz potrzebna do becikowego, więc tym bardziej nie powinni zabierać.
Ja tydzień temu byłam 4kg do przodu względem 28tc z poprzedniej ciąży, tylko, że wtedy startowałam z wagi 10kg mniejszej, więc tyłam szybciej.
Ciekawa jestem jak będzie za 3 tygodnie, bo następny pomiar w karcie z poprzedniej ciąży mam z 32tc.

A teraz jestem na tej diecie bezcukrowej i wydaje mi się, że mi uda i pośladki chudną. Ale nie mam tutaj wagi, jak wrócę do domu to zobaczę ile przytyłam odkąd jestem na diecie.
Ale i tak wszyscy mówią od dłuższego czasu, że jestem gruba i nie mogą uwierzyć, że mam termin na październik.

Nie wiem czy tu pisałam, bo zakręcona jestem ale chyba zapalenia stawu żuchwowego dostałam :-(. Miałam to ponad rok temu, ale teraz póki co chociaż mało na ucho promieniuje bardzo mocno, tyle, że boli szczęka z lewej strony. Wtedy myślałam, że mam zapalenie ucha, tak promieniował ból.
 
Petinka właśnie chyba mnie przewiało :-(, a leczy się lekarstwami ale wygląda na to, że nie mogę ich w ciąży, zapisałam się do laryngologa na przyszły tydzień, jak mi nie przejdzie to pójdę. Tylko boję się, że nic mądrego mi nie powie.
 
Ja jestem w 26 tygodniu i do tej pory przytyłam 1,5 kg. Co prawda przed ciążą miałam 4-5 kg nadwagi i malutka najpierw zabrała się chyba za zjadanie tych nadmiarów :) Ale teraz pierwszy raz w życiu czekam na dodatkowe kilogramy :)))
 
roksi żadnej z moich znajomych młodych mam nie zabrali w szpitalu karty ciąży. Siostra ma ją nawet wklejoną do albumów swoich dzieci.:-)
I tak patrzę po znajomych i na to ich chudniecie po ciąży... Cóż, wielki optymizm przez Was, Dziewuchy przemawia. :-) Moja szczuplutka przed pierwszą ciążą siostra (54kg/165cm wzrosu) nigdy nie wróciła do wagi sprzed ciąży. Mało tego, bardzo, BARDZO DUŻO jej zostało. Aktualnie waży 72kg, pomimo że dwoje swych dzieci cycem karmiła i nie należy do obżarciuchów...:no: Mam też koleżankę z pracy, która pół roku po porodzie wyglądała niemal tak samo jak 2 dni przed porodem... :sorry::-p Pocieszające jest jednak to, że moja najbliższa przyjaciółka po dwójce ma figurę supermodelki. ;-):tak::-D Do czego jednak zmierzam? Ano, Kochane Moje, geny mają tutaj jednak dużo do powiedzenia, :tak: a pilnowanie diety i bieganie po sklepach za odpowiednimi produktami żywnościowymi przy maleńkim, płaczącym dziecku w środku zimy i użalającym się nad sobą mężu (dzięki np. zarwanym nockom) może być trudne... a o zajęciach na siłowni czy aerobiku można będzie zapomnieć na długie lata! :laugh2: Nie sądzę, by któraś z nas znalazła na to czas po pracy, po ugotowaniu obiadu, po zrobieniu prania, po posprzątaniu i po oporządzeniu swego przychówku (tudzież i męża).

Cóż za optymizm przeze mnie przemawia...:-):-p:-D:-D:-D :-p A jednak wydaję się być najmniej przejęta swą wagą w ciąży (i po ciąży, jeśli mam być szczera) :-D Ciążę zakończę prawdopodobnie z wagą 85kg i naprawdę wydaje mi się śmieszne, że przejmujecie się, iż np. 68kg w fazie końcowej mieć będziecie... Swoją drogą ciekawe, że na te dodatkowe kilogramy nie narzekają nieco większe z Nas...
 
Ostatnia edycja:
cyniczna nie chciałam być taka okrutna ;-). Mi się prawie udało dotrzeć do wagi z przed pierwszej ciąży 2 lata po porodzie. Prawdę mówiąc w czasie karmienia nie straciłam nawet 1 kg a wiadomo, że wtedy odchudzać się nie można, a apetyt miałam większy niż w ciąży w czasie karmienia. Ale ja w pierwszej przytyłam ok 25kg, po porodzie miałam 16kg mniej ale i tak 9kg mi zostało i 2 lata traciłam te 9kg.

Tyle, że potem pisanie pracy doktorskiej, kiedy się siedzi na tyłku przed kompem i hektolitry koli i czekolady (na stres) dały się we znaki i w ciągu dwóch lat odrobiłam to co straciłam z nawiązką i wskoczyło mi 10kg znowu.

Z doświadczenia wydaje mi się, że do wagi z przed ciąży albo niżej docierają dziewczyny co tyją do 10kg przez całą ciążę. Moja koleżanka co pierwsze dziecko miała w tym samym czasie co ja a drugie w kwietniu tego roku w drugiej ciąży utyła tylko 9kg i 4 miesiące po porodzie jest sporo chudsza niż przed drugą ciążą i pierwszy raz od ponad 4lat osiągnęła 50kg znowu.

Jak ktoś tyje około 20kg albo więcej to potem to ciężko zrzucić.
 
Ostatnia edycja:
reklama
U mnie 13,5 na plusie, ale ostatnio... schudłam pół kilo :-D:-D:-D:-D

J@goda, spróbuj olfen żel. Mi na moje zapalenia stawów jedynie to pomaga (oczywiście bezproszkowo), no i można go stosować w ciąży.
 
Do góry