No to ja jak zwykle załamałam się czytając Wasze posty o wadze kwietniaków z 2007 r.:-( Zosia ma skończone 2 latka, a na "liczniku" nadal nie zobaczyłam 10 kg. W tym momencie jest 9,6 w porywach do 9,8 kg... (do tego wzrost 88 cm, wiec tu źle nie jest). Od zawsze praktycznie poza siatką centylową, ale idzie do góry swoim własnym centylem. Do "jadków" Zosia nie należy, na jedzenie raczej się nie rzuca. Byliśmy już u genetyka, gastrologa dziecięcego w celu wykluczenia np. nietolerancji glutenu, miała robione usg jamy brzusznej - wszystko w porządku... Nie wiem, wydaje mi się że chyba na tak niską wagę Zosi mają wpływ jej kupki, wynikające jednak z nie wiadomo czego - od 7 miesiąca była na Bebilonie Pepti, teraz po skończeniu 2 latek wprowadziłam jej zwykły Bebilon 4 (żadnej zmiany na gorsze, czy ze skóra czy z kpukami nie zauważyłam). Jeden jedyny raz w życiu pojawiły się jej lakierowane policzki prawdopodobnie po selerze. Tylko te kupki - czasami nawet 3 dziennie, zazwyczaj papkowate z niestrawionymi resztkami, o dośc ostrym, nieprzyjemnym zapachu. W zasadzie cały czas dieta Zosi opiera się na tych samych produktach, poza zmianą mleka nie było więcej nowości. Co w takim razie może powodować te kłopoty z kupkami i niski przyrost wagi? Czy to mozliwe, zeby alergia pokarmowa objawiała się tylko problemami z trawieniem, a nie do tego jeszcze zmianami skórnymi?