renna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Styczeń 2010
- Postów
- 203
Renna jak tam u was z tą nerką? Ja to fiśka dostanę Dziewczyny. Dziś byliśmy po raz 3 na usg brzucha tym razem w szpitalu dziecięcym . Okazało się, że nerki są ok i nie ma poszerzonych kielichów ( wcześniej jeden był) i nie ma złogów(wcześniej był) i obie są mniej więcej tej samej wielkości. Poszliśmy pokazać wynik do poradni chirurgicznej a tam nic ciekawego, co sama nie przeczytałam nie powiedzieli nam. Za to posiew moczu zrobiliśmy w zeszłym tygodniu, bo w moczu ogólnym wyszły leukocyty i wyszły podobno bakterie. Muszę teraz iść do przychodni w rejonie na wizytę bez Małego i pewnie coś więcej się dowiem. Już nie wiem co myśleć.....
My idziemy na kontrole jakoś na początku maja. Co prawda mieliśmy iść w kwietniu, ale okazało się, że przychodnia do której go zapisaliśmy od 1.04 nie ma umowy z przychodnią z której mieliśmy skierowanie i na NFZ nas nie przyjmą. Niby moglibyśmy iść prywatnie, ale ciągle jeszcze biegamy prywatnie na rehabilitacje, wiec jakaś oszczędność nam się przyda.
Mój Bartek miał poszerzona miedniczkę nerkową, z tym że po USG jeszcze jak był w brzuszku napisali nam, że prawej nerki, a na USG już na Bartusiu,że prawej. I nie wiem czy się gin pomylił w opisie, czy co?
Alice, ale to chyba dobrze, że nie ma poszerzenia kielicha. Może to oznacza, że się cofnęło. Nie znam się za bardzo, ale wydaje mi się, że wszystko u Ciebie idzie w dobrym kierunku:-).
A jak Ci się udało złapać ten mocz na posiew? Bo ja się do tego zabieram i zabrać się nie mogę
A my byliśmy wczoraj na kolejnej rehabilitacji, dostaliśmy następne "cudowne" ćwiczenie i informację, że coś mu (rehabilitantowi) się nie podoba. Młody ciągle nie podnosi główki podciągany do siadu, dynda mu ona tak z tyłu. Na brzuszku niby główkę trzyma podniesioną, ale na raczkach się za bardzo nie wspiera. Postanowiłam sobie, że do kolejnej wizyty będę z Młodym ćwiczyć sumiennie (bo muszę się przyznać, że ostatnio trochę odpuściłam) i zobaczymy czy będą efekty. Jak nie to zastanowie się poważnie nad dalszym męczeniem mojego Maluszka.