Hej. czuje się w porządku. Wiadomo- malutka rośnie wiec już i mi coraz ciężej się robi, ale wyniki mam dobre. Dodatkowych witamin brać nie muszę. Cukrzycy ciążowej tez nie mam, szyjka tez się nie skraca wiec jest Ok. Coraz częściej ona się wierci i mnie budzi w nocy
o - właśnie ktoś tu się obudził.
Mam w przyszłym tygodniu konsultacje jeszcze w Krakowie- kolejne echo serca i już plan co dalej bo tam będę rodzic. Ale porodem jestem przerażona. Święta spędzę z myślą ze to już niedługo- a moja dziewczynka chora
nie umiem się cieszyć. Boje się porodu jak każda kobieta która ma rodzic swoje pierwsze dziecko- nie jestem jakaś panikarą, ale tak daleko od domu mnie to przeraża. Jeszcze ten koronawirus. Lekarz mój kazał mi sie zaszczepić teraz…….. eh. Smutne to zycie jest. Naciskają na poród naturalny- szczerze gdybym mogła wybrałabym cc.