A jak przebiegał poród? Bóle? Szybciutko poszło czy się meczylas?
Ja bardzo chciałam CC, pierwszy poród trwał 26 godzin i był koszmarem a i tak zakończył się CC.
W tym szpitalu stwierdzili że póki nie ma wskazań to nie zrobią cięcia.
W 39tc wstawiłam się na wywoływanie. Założyli balonik , zero bóli, tylko odszedł czop. Po 24h wyciągli, stwierdzili że za wiele nie nie pomogło i założą jeszcze raz tylko bardziej go napełnia. Wtedy już zaczęły się bole, bo 2 godzinach ogarnął mnie strach (nie wiedziałam dokładnie wtedy co jest moim synkowi, czy jest chory, czy ma wady genetyczne , były tylko przypuszczenia) i zdecydowałam się na przerwanie wywoływania, musiałam podpisać dokumenty, to była sobota i miałam zaczekać do poniedziałku na decyzję ordynatora czy zgodzi zrobić się CC.
Po wyciągnięciu balonika , wzięłam prysznic i skurcze zaczęły się na dobre co 6 minut. Badanie i były już 4cm rozwarcia, decyzja o przewiezieniu mnie na porodwke to była godz 22. Podali leki przeciwbólowe skurcze zmalały i były co 8 minut, później już co 10 minut ale poród nadal postępował bardzo dobrze. Dostawałam do wdychania gaz. Od godziny 3 spałam, budziły mnie tylko skurcze co 10 minut ale były naprawdę znośne. O 4 odeszły wody i zaczęły się parte, podłączyli wtedy oxy żeby skurcze były częściej i o 4:30 przywitałam synka
poród oceniam bardzo dobrze, przez to że mogłam spać w przerwach dużo się nie zmęczyłam. Przez te 6 godzin może tylko dwa razy popatrzyłam na zegarek, i nie wiem kiedy to nawet zleciało.
Ale podobno dzieci z ZD się łatwo rodzi ze względu na ich słabe napięcie mięśniowe.