reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wada serca u dziecka i zespół DOWNA- USG połówkowe-pomocy

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
nie chce nic już więcej wiedzieć. Po prostu nie chce.
Ok. Daj sobie czas. Strasznie duzo na Ciebie spadlo. Masz prawo .
Masz cos co pozwala ci troszke ... Nie myslec? Jakas pasje , miejsce , cokolwiek co przez chwile da odpoczac glowie?
 
Jak mam wytrzymać? Jak mamy to wytrzymać?
Kochani. Samemu ciężko. Nawet we dwoje to ciężar ponad miarę. Na tym wątku już radziłyśmy hospicjum perinatalne i opiekę psychologiczną. Czy próbowałaś się z jakimś skontaktować? Nie dźwigajcie tego sami. Nie musicie. Wiem że w tej chwili czujecie się okropnie i trudno Wam podejmować działania. Może jednak warto się do nich zmusić. My tutaj nie jesteśmy fachowcami i nie zawsze napiszemy coś mądrego. Będziemy wspierać, ale fachowe oparcie jest wam teraz również bardzo potrzebne i może dać Wam siłę by się z tym zmierzyć.
 
Na ten moment nie chcemy korzystać z opieki hospicjum perinatalnego. Nie chcę słuchać, że : damy radę, że trzeba przyjąć to co będzie, że może ona będzie żyć, że inni dają radę z "gorszymi" przypadkami.
 
Na ten moment nie chcemy korzystać z opieki hospicjum perinatalnego. Nie chcę słuchać, że : damy radę, że trzeba przyjąć to co będzie, że może ona będzie żyć, że inni dają radę z "gorszymi" przypadkami.
Sprobuj moze poszukac psychologa , tam chyba i tacy powinni byc. Nie sadze , zeby w ten sposob pocieszali 🤔
Chodzi o to by ktos pomogl ci przejsc przez to bez wzgledu co zdecydujesz. Bo kazda decyzja bardzo duzo bedzie Cie kosztowala.
Juz jestes wykonczona psychicznie a czeka Cie jeszcze duzo. Za duzo do uniesienia.
 
Na pewno nikt nie powie, że inni sobie radzą. Śmiem twierdzić, że nikt sobie nie radzi dobrze w takiej sytuacji. I nie ma "gorszych" przypadków. W takich ośrodkach niejedną krzywdę ludzką widzieli i tam nikt nikogo nie ocenia. Bez względu na to czy dziecko zostanie z Wami czy też nie. Zgadzam się z @arona do porodu bardzo dużo czasu, a Tobie potrzebne jest wsparcie.
 
reklama
W porządku, przemyślimy.
Pamiętaj że szukając pomocy masz prawo powiedzieć jakiej pomocy oczekujesz a jakiej nie. Jeśli forma proponowanej pomocy nie będzie Wam odpowiadać, zawsze możecie zrezygnować. O swoich potrzebach należy w takiej sytuacji mówić otwarcie i szczerze. To co nam tu napisałaś powiedz w rozmowie z psychologiem z hospicjum. Nie wyobrażam sobie że tego nie uszanuje. Jeśli jesteś z Warszawy, czy okolic to tam na Agatowej jest hospicjum. Stronę łatwo znajdziesz. Jest numer tel do dyżurnego psychologa.
Pierwsza rozmowa jest najgorsza bo Się boimy i wstydzimy. Wiem co mówię, bo przechodziłam to na terapii dla współuzależnionych. Ale jak tylko wykrztusiłam z siebie z czym przyszłam to dalej już samo poszło..od słowa do słowa.
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry