reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wada letalna mojej córeczki....

Itsaris, spokojnie.
Jeżeli wygina się w łuk - idź do dobrego fizjoterapeuty.
Malutka jest po szczepieniu i dużo dzieci jest ospałych i nie chce jeść. Nic na siłę.
Ja sobie powtarzam zawsze,że dziecko to mały człowieczek i raz ma prawo chcieć więcej zjeść, a raz mniej. Tak samo jak Ty :) nie zaleca ważyc się codziennie dziecka, nie pamiętam już, ale chyba co tydzień powinno się ważyć.
 
reklama
Cześć Itsaris. Czytam Cie od początku. Podziwiam za siłę i odwagę! Nieraz płakałam czytając Twoje wpisy - uważam że jesteście cudownymi ludźmi. Dzisiaj specjalnie założyłam konto żeby napisać do Ciebie.
Sama miałam bardzo duży problem z karmieniem piersią. Mały spadał z wagi na moim mleku, a ja wylam z bezsilności. Synek urodził się z hipotrofia. Był maleńki, nie wiedzieliśmy czy będzie zdrowy. Od samego początku miałam duże wsparcie w mężu i to on w końcu podjął za mnie trudną decyzję o przejściu na mm. I powiem Ci szczerze - odetchelam z ulga. Mleko ściągalam kiedy miałam okazję, ale całkowicie bez stresu. Dzięki temu miałam więcej czasu dla dziecka i nie ma co ukrywać - dla siebie. Synek było spokojniejszy i lepiej spał. Zaczął wreszcie przybierać na wadze i rosnąć. Nawet nie wiesz jaka radość była, jak wyrósł z pierwszych ubranek! Nie jest ważne czy karmisz piersią, czy podajesz mm. Ważne jest co dajesz dziecku od siebie. Twoje dziecko jest odzwierciedleniem Ciebie, więc dbaj o siebie, dużo się uśmiechaj i ciesz się maleństwem!!! Ja dałam się nakręcić całej spirali związanej z presją KP, obwinialam się że nie jestem wystarczająco dobrą mamą, a hormony po ciąży w tym nie pomagały. Ale zrozumiałam to dużo później... Na szczęście najgorsze jest za nami. Trzymam za Was mocno kciuki i życzę pogody ducha
 
Pewnie to wiesz, ale stres nie sprzyja laktacji. Robisz co możesz, a to, że po szczepieniu Malutka je mało, to jest całkiem normalne. Po prostu niektóre dzieci tak reagują i już. Nie waż, od ważenia nie przybędzie jej ani grama. Delektuj się tymi chwilami i próbuj uspokoić - Tosienka wyczuwa zdenerwowanie.
 
Itsaris, proszę nie zrozum mnie źle, ja piszę tylko to, co ja bym zrobiła. Ja bym się wstrzymała ze szczpieniami- ale to ja. To nie jest obojętne dla zdrowia, a w przypadku Twojej córci ma to znaczenie. Moja mała wcześniaczka miała bardzo odroczone szczepienia mimo, że rozwijała się prawidłowo. W sumie to nie wiem czemu ma służyć obciążanie organizmu Malutkiej w tej chwili. Bardzo dużo krajów EU ma szczepienia na zasadzie dobrowolności, mam wrażnie że u nas jst jakiś terroryzm w tej kwestii. ale to tylko moje zdanie. Powodzenia!
 
@Itsaris Kochanie, jesli lekarz mowi, ze szczepienia sa bezpieczne i dobiera dobrze szczepionki to ciesze sie, ze masz do niego zaufanie. To bardzo wazne.
Znam strach nieszczepionego dziecka, bo synek mial odroczenie prawie do roku. Jak ktoregos dnia pies go podrapal, to malo zawalu nie dostalam ze strachu, czy tezca nie dostanie. Wiec naprawdevlepiej szczepic jesli lekarz nie widzi przeciwskazan. Niestety po szczepieniu goraczka, brak apetytu i marudzenie jest czeste.

Tosia i Ty bedziecie musialy znalezc teraz dla siebie nowy rytm. Z czasem wam sie uda. Rodzicielstwo to czasem ciagla nauka i walka.
Wiem, ze waga u was jest bardzo wazna, ale moze odpusc wazenie co tydzien. Przechodzilam przez to i wiem jak to dziala na troske mamy i niestety na laktacje. Moze raz na 2tygodnie wystarczy? To tylko luzna sugestia, bo jak sie nie widzi przyrostu naprawde mozna zwariowac.

Kryzysy... oh ile ich jeszcze bedzie... niestety.
Robisz tyle ile mozesz zarowno z karmieniem piersia, odciaganiem jak i wszystkimi innymi rzeczami. Jak nie da sie czesciej odciagac trudno. Przejdziesz na mleko modyfikowane. Nic sobie nie wyrzucaj. Doba ma dla mamy zaledwie 24h. Wbrew wszystkiemu to dobrze, bo czasem mozesz choc zdrzemnac sie troszke.

A nieba Kochana Itsaris to przychylasz Tosi w kazdej sekundzie [emoji1] tylko jeszcze tego nie widzisz, bo jestes w samym centrum tej dzialalnosci. Stoje nieco z boku i widze, ze przychylasz corci nieba. Tosia trafila na cudowna mamusie [emoji178]

Natomiast bezsilnosc i bezradnosc... chyba trzeba nam sie do nich przyzwyczaic nieco, by tak mocno nie bolaly... jak patrze na moja Gwiazdeczke w inkubatorze... ohhh znam ta bezsilnosc... Itsaris, nie damy sie jej. Bedziemy walczyly o nasze skarby do samego konca. Nie damy sie pokonac bezsilnosci. Zaprzyjaznimy sie z nia tak, by byla naszym sprzymierzencem, a nie wrogiem. By zagrzewala w nas ogien milosci do dzialania. Nawet jesli ono ograniczy sie do siedzenia i wpatrywania sie w nasze skarby... jednak wpatrywac sie bedziemy z ogromem milosci, spokoju i sily dla naszych dzieci.

Jestes dzielna wojowniczka [emoji175] musisz wiedziec, ze kazda wojowniczka ma chwile zwatpienia. Potem nabiera sil i ze zdwojona moca wraca do walki. Wspieram...
 
Ostatnia edycja:
Itsaris, proszę nie zrozum mnie źle, ja piszę tylko to, co ja bym zrobiła. Ja bym się wstrzymała ze szczpieniami- ale to ja. To nie jest obojętne dla zdrowia, a w przypadku Twojej córci ma to znaczenie. Moja mała wcześniaczka miała bardzo odroczone szczepienia mimo, że rozwijała się prawidłowo. W sumie to nie wiem czemu ma służyć obciążanie organizmu Malutkiej w tej chwili. Bardzo dużo krajów EU ma szczepienia na zasadzie dobrowolności, mam wrażnie że u nas jst jakiś terroryzm w tej kwestii. ale to tylko moje zdanie. Powodzenia!
Terror u nas niestety. :/
 
Terror u nas niestety. :/
To nie jest wątek na temat szczepień i tego czy szczepić czy nie szczepić i kiedy szczepić. To wątek @Itsaris i malutkiej Tosi. Itsaris już się odniosła do tego tematu i napisała, że w tej kwestii ufa swojemu pediatrze. Nie zaczynajmy tu dyskusji na ten temat.

Jak się macie dziewczyny?!

@Destino - pięknie to napisałaś. Za Was też mocno trzymam kciuki!
 
@Itsaris

Ja również mam problem z karmieniem.kojej corci.Po raz pierwszy po odchowaniu na kp dwóch chłopaków karmionych blisko 5,5 roku mam problem.
Tak poważny problem, że muszę dokarmiać...
Więc tym bardziej szacun dla Ciebie dziewczyno że walczysz, bo Twoje.mleczko, choćby było go trochę każdego dnia to przeciwciała dla Toski.Ale nie czuj się gorsza mama, tylko dlatego, że mała pije z butli czy podajesz jej mm.Ty.przeciez masz tyle spraw na głowie.
Podziwiam te Wasza miłość bezwarunkowa i bezgraniczne Twoje Tosi oddanie.
Chylę czoła, za ten spokój, opanowanie w macierzyństwie dużo trudniejszym niż przeciętne.Tosia ma.naprawde cudowna mamę.Sciskam Was obie mocno!
 
reklama
Nie wchodzimy na temat szczepien :) pisze o tym co my robimy, jak żyjemy, jak jest :)

Strasznie szybko leci ten czas. Minęło nam 9 tygodni.
3230 dziś :) po lekkim spadku w zeszły weekend po szczepieniu. Tosia je w nocy na rządanie, w dzień też, chociaż i tak trochę pilnuje i podtuczam ile da radę ;)
Niedawno zjadła 95ml!! Gdzie ona to wciągnęła to ja nie wiem xD najpierw było 60ml, dolalam 20, a ona dalej cmoka szuka, to jeszcze 15.....bez wspomagania zjadła i padła. Właśnie leży na mnie na brzuszku :)

Był dziś u nas prawdziwy św. MIKOŁAJ :)
Z hospicjum jeździ pielęgniarka z Mikołajem i prezentami. Z tej okazji Tosia się wystroiła, potem zrobię ładne zdjęcie ;) dostała pierwsze prezenty :)
A ja teraz jak o tym myślę to łzy mi lecą..... Ze szczęścia. Zaraz ją obudzę niechcacy heh

Jakiś miesiąc temu pielęgniarka na wizycie powiedziala: "z hospicjum jest mikołaj, co by Tosia chciała dostać pod choinkę?"
Mnie to tak przygnebilo tylko, odpowiedziałam : "nie wybiegajmy tak w przyszłość"
Dziś ta sama pielęgniarka: "pamięta Pani co mówiła miesiąc temu? A dziś co? Jest Mikołaj u Tosi".

A ja właśnie leżę a na mnie Mała Królewna. Zjadła 95 ml mojego mleka i padła nieprzytomna :D miało jej nie być, a sapie mi tu wyczerpana po wizycie Mikołaja ;) a mi tylko płyną łzy radości i miłości
Z tego wszystkiego zaraz jeszcze mi mleko popłynie hehe
Nie było kiedy się chwalić (odpukać) ale mleka starczy, a nawet muszę zacząć jakieś porcyjki mrozic ;) szału nie ma, ale starczy, bez mm

W weekend trzeba ubrać z Tosiakiem choinkę

Dziękuję z Wasze dobre słowa. Liczę, że też się teraz usmiechacie jak i ja :)
 
Do góry