reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wada letalna mojej córeczki....

reklama
Nie wchodzimy na temat szczepien :) pisze o tym co my robimy, jak żyjemy, jak jest :)

Strasznie szybko leci ten czas. Minęło nam 9 tygodni.
3230 dziś :) po lekkim spadku w zeszły weekend po szczepieniu. Tosia je w nocy na rządanie, w dzień też, chociaż i tak trochę pilnuje i podtuczam ile da radę ;)
Niedawno zjadła 95ml!! Gdzie ona to wciągnęła to ja nie wiem xD najpierw było 60ml, dolalam 20, a ona dalej cmoka szuka, to jeszcze 15.....bez wspomagania zjadła i padła. Właśnie leży na mnie na brzuszku :)

Był dziś u nas prawdziwy św. MIKOŁAJ :)
Z hospicjum jeździ pielęgniarka z Mikołajem i prezentami. Z tej okazji Tosia się wystroiła, potem zrobię ładne zdjęcie ;) dostała pierwsze prezenty :)
A ja teraz jak o tym myślę to łzy mi lecą..... Ze szczęścia. Zaraz ją obudzę niechcacy heh

Jakiś miesiąc temu pielęgniarka na wizycie powiedziala: "z hospicjum jest mikołaj, co by Tosia chciała dostać pod choinkę?"
Mnie to tak przygnebilo tylko, odpowiedziałam : "nie wybiegajmy tak w przyszłość"
Dziś ta sama pielęgniarka: "pamięta Pani co mówiła miesiąc temu? A dziś co? Jest Mikołaj u Tosi".

A ja właśnie leżę a na mnie Mała Królewna. Zjadła 95 ml mojego mleka i padła nieprzytomna :D miało jej nie być, a sapie mi tu wyczerpana po wizycie Mikołaja ;) a mi tylko płyną łzy radości i miłości
Z tego wszystkiego zaraz jeszcze mi mleko popłynie hehe
Nie było kiedy się chwalić (odpukać) ale mleka starczy, a nawet muszę zacząć jakieś porcyjki mrozic ;) szału nie ma, ale starczy, bez mm

W weekend trzeba ubrać z Tosiakiem choinkę

Dziękuję z Wasze dobre słowa. Liczę, że też się teraz usmiechacie jak i ja :)
Kochana ryczymy tak jak ty... Cieszę się że u was wszystko dobrze i możecie się cieszyć sobą. Mam nadzieję że te pierwsze święta zostaną na długo w waszej pamięci. Jeszcze nie dawno nawet nie myślałaś że będzie ci dane zobaczyc Tosie i ją przytulić... A teraz macie takie prawie normalne życie... Cieszę się razem z tobą i płacze z toba. Fajnie że piszesz i dzielisz się z nami swoim życiem i swoim mały Cudem. Zdrówka dla Tosi i siły dla ciebie.
@Destino a jak u was jak twoja księżniczka... Myślę też o was... Wiem jaki człowiek jest bezsilny jak patrzy na inkubator i maleństwo z milionem kabelków... Trzymam kciuki i modlę się za mała Helenkę, tak ma na imię?
 
Dziewczynki nasza Helenka zyje... to najwazniejsze. Oddycha na tzw cpapie, czyli samodzielnie ze wspomaganiem teraz juz powietrza. Jednak ostatnie 3 dni ma problem z oddechem. Na wiesci, czy sie wylize z wylewu trzeba czekac kilka tygodni. Sprawdzaja caly czas, ale narazie niewiele to wnosi. Serduszko wciaz obserwuja. Od kilku dni powoli wzrasta waga i to mnie cieszy. Waza ja co prawda w pelnym osprzecie inkubatora, ale bylo 865 po spadku wagi, bo ur. sie 900 g, a dzis bylo 930. Je juz 4xdziennie 10 ml. Mnie te drobiazgi ciesza. Dla niej moje mleko jest lekarstwem. Jeszcze normalnie jesc nie moze, bo przewod pokarmowy niedojrzaly. Wczoraj minalby 28tc. Nie wiem, czy dobrze robie, ze sie ciesze. Strasznie sie boje, ze moja radosc zachwile przeszyje groza jej stanu zdrowia. Przerażające jak kruche sa takie maluszki
 
Dziewczynki nasza Helenka zyje... to najwazniejsze. Oddycha na tzw cpapie, czyli samodzielnie ze wspomaganiem teraz juz powietrza. Jednak ostatnie 3 dni ma problem z oddechem. Na wiesci, czy sie wylize z wylewu trzeba czekac kilka tygodni. Sprawdzaja caly czas, ale narazie niewiele to wnosi. Serduszko wciaz obserwuja. Od kilku dni powoli wzrasta waga i to mnie cieszy. Waza ja co prawda w pelnym osprzecie inkubatora, ale bylo 865 po spadku wagi, bo ur. sie 900 g, a dzis bylo 930. Je juz 4xdziennie 10 ml. Mnie te drobiazgi ciesza. Dla niej moje mleko jest lekarstwem. Jeszcze normalnie jesc nie moze, bo przewod pokarmowy niedojrzaly. Wczoraj minalby 28tc. Nie wiem, czy dobrze robie, ze sie ciesze. Strasznie sie boje, ze moja radosc zachwile przeszyje groza jej stanu zdrowia. Przerażające jak kruche sa takie maluszki
Wcześniaki są mega silne...jeszcze dużo przed wami... trzeba wierzyć że będzie dobrze... I ty musisz być silna i uśmiechnięta dla niej dzieci czują emocje... pozwalają ci ja pokangurować? Pytaj o to lekarzy bo taka bliskość ciało do ciała też mega ważna dla takich maluszków. Super że dostaje twoje mleczko to najlepsze lekarstwo dla niej... Tule was mocno....
 
Ostatnia edycja:
@Destino

Mocno trzymam kciuki za Twoją Helenkę.Mojej córcia też chciałam tak dać na imię, ale wygrało imię męża.

Dużo zdrówka, niechaj Helenka rośnie i tyje.Niechaj zacznie oddychać i jeść samodzielnie i oby wcześniactwo nie spowodowało u niej wad - ja sama jestem wczesniaczkiem z końca 29tc. Ważyłam tyle co cukier - 1kg - tak zawsze wspomniała moja mama.Tylko jej nie było dane nawet przy mnie być.
 
Dziewczynki wiem, ze bardzo przezywacie nasza walke i dziekuje za slowa wsparcia. Czasem jak zapytacie napisze co u nas slychac. Pamietajmy jednak, ze to watek @Itsaris i Tosi. Nie chce tego zmieniac. Pozostanmy wiec przy opowiesci @Itsaris. Tak bardzo wszystkie lubimy sluchac o jej zyciu i spotkaniu z wielka wojownicza Tosia [emoji178]
 
reklama
Destino myślę, że Itsaris nie będzie miała nic przeciwko temu, że piszesz co u Was. Kto lepiej zrozumie matkę niż druga matka?! Nawet nie chce myśleć co musisz przeżywać.... Za Was również trzymamy mocno kciuki. Znam przypadek - znajomej córcia urodziła się wazac 670 g. Teraz byś w życiu nie powiedziała że była wczesniakiem. Jest bardzo drobna, ale poza tym nic jej nie dolega. A było to już ładnych parę lat temu. Medycyna ciągle idzie do przodu, a poza tym mamy dostęp do najnowocześniejszego sprzętu dzięki WOSP.
Itsaris tak bardzo cieszę się Waszym małym szczęściem i światem, który stworzyliscie dla tej małej istotki... Dajesz nam radość, szczęście i ogromne pokłady miłości. Nie chce żeby to źle zabrzmiało (chciałabym abyś mnie dobrze zrozumiała) dzięki Tobie, nie... Dzięki WAM chyba każdy z nas bardziej docenia to co ma......
 
Do góry