pietraczkaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Lipiec 2021
- Postów
- 3 301
Nie, nie dużo. Powyżej 20 jakoś. Ale nie robiłam go z betaA pierwszy prog byl duzo wyzszy?
Narazie próbuje jednak nastawiać się pozytywnie. I do czwartku cierpliwie czekać.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Nie, nie dużo. Powyżej 20 jakoś. Ale nie robiłam go z betaA pierwszy prog byl duzo wyzszy?
W mojej opinii to zależy jak rozumiemy „nie stać mnie”. Jeśli ktoś naprawdę nie ma żadnego zapasu finansowego to zgadzam się całkowicie, ze trzeba się wstrzymać z dzieckiem, bo niespodziewane wydatki mogą się pojawić na każdy etapie. 100% racjiJa się nie zgadzam, bo nigdy nie wiesz co cię w ciąży czeka, jak ona będzie przebiegała i moim zdaniem decydowanie się świadomie na dziecko, kiedy nie stać cie nawet na monitoring jest nieodpowiedzialne.
Może być różnie. Mogą być potrzebne dodatkowe badania, wizyty nawet w obcym mieście u specjalisty, leki, suplementy. O wyprawce już nie wspominam.
Ale kto mówi o dobrym? Na monitoring zwykły wystarczy zwykły gin byleby sprzęt miałDo dobrego gina na NFZ ciężko się szybko dostać...jak ja teraz dzwoniłam do ponoć bardzo dobrego z polecenia to na NFZ dopiero za rok.. do średniego co ma dupie wszystko to szybko się dostaniesz.mowie jeśli to 1 wizyt,bo jak już chodzisz to powinno być szybciej
Ja się kiedyś umówiłam na NFZ i okazało się, ze nie mają żadnego sprzętu wiec to słuszna uwaga Mieli tylko fotel ginekologicznyAle kto mówi o dobrym? Na monitoring zwykły wystarczy zwykły gin byleby sprzęt miał
No dokładnie ale to można zapytać umawiając się czy gin ma sprzęt do usg. Raczej teraz większość już ma Zawsze można się upewnićJa się kiedyś umówiłam na NFZ i okazało się, ze nie mają żadnego sprzętu wiec to słuszna uwaga Mieli tylko fotel ginekologiczny
Bo powalilam endo z ginem przepraszam. Do endo 2 lata a gin na nfz nie mam do niego zaufania.A dlaczego taki termin że aż 2 lata,
I masz prawo do swojego zdania, szanuje je. Natomiast nigdy nie wiesz nawet bez dziecka co Cię czeka, ( wypluć, odpukac) zawsze możesz zachorować, potrzebować na lekarzy, specjalistów, leki i co wtedy ? Po prostu Cię nie stać i co robisz ? Jasne, ze dziecku nie odmówi się niczego i każdy kochający rodzic zorganizuje pieniądze nawet z podziemi, zeby mu niczego nie zabrakło. Ale nie stać „nawet” na monitoring ( widać jakiego rzędu sa to pieniądze nawet i 1000zł miesięcznie) uważam, zza duże słowo. Dla mnie 1000 zł nie oznacza nawet a całkiem sporo. Wiem, ze to kropla w morzu potrzeb dziecka, natomiast nie uważam się ( mówię o sobie ) za nieodpowiedzialna decydując się na dziecko a nie mając około 800 zł ( w moim przypadku i mieście) co miesiąc na monitoring.Ja się nie zgadzam, bo nigdy nie wiesz co cię w ciąży czeka, jak ona będzie przebiegała i moim zdaniem decydowanie się świadomie na dziecko, kiedy nie stać cie nawet na monitoring jest nieodpowiedzialne.
Może być różnie. Mogą być potrzebne dodatkowe badania, wizyty nawet w obcym mieście u specjalisty, leki, suplementy. O wyprawce już nie wspominam.
Może cię to uspokoi - u mnie spadł z 23 na 20 po 48h. Trzymam kciuki żeby było wszystko dobrzeNie, nie dużo. Powyżej 20 jakoś. Ale nie robiłam go z beta
Narazie próbuje jednak nastawiać się pozytywnie. I do czwartku cierpliwie czekać.
Ale nikt nie mówi, żeby wydawać te pieniądze co miesiąc. Warto choć jeden cykl sprawdzić co się dzieje z owulacją. Poza tym naprawdę można to zrobić na nfz.I masz prawo do swojego zdania, szanuje je. Natomiast nigdy nie wiesz nawet bez dziecka co Cię czeka, ( wypluć, odpukac) zawsze możesz zachorować, potrzebować na lekarzy, specjalistów, leki i co wtedy ? Po prostu Cię nie stać i co robisz ? Jasne, ze dziecku nie odmówi się niczego i każdy kochający rodzic zorganizuje pieniądze nawet z podziemi, zeby mu niczego nie zabrakło. Ale nie stać „nawet” na monitoring ( widać jakiego rzędu sa to pieniądze nawet i 1000zł miesięcznie) uważam, zza duże słowo. Dla mnie 1000 zł nie oznacza nawet a całkiem sporo. Wiem, ze to kropla w morzu potrzeb dziecka, natomiast nie uważam się ( mówię o sobie ) za nieodpowiedzialna decydując się na dziecko a nie mając około 800 zł ( w moim przypadku i mieście) co miesiąc na monitoring.
Ale ja w zupełności popieram to co teraz napisałaś, o monitoringu również to wspomniałam. Zarówno zeby uzbierać pieniążki choć na jeden raz jak i spróbować na NFZ.Ale nikt nie mówi, żeby wydawać te pieniądze co miesiąc. Warto choć jeden cykl sprawdzić co się dzieje z owulacją. Poza tym naprawdę można to zrobić na nfz.
Idąc dalej w te filozofię uważam, że nie powinnyśmy prowadzić takich rozmów. Moim zdaniem mega niesprawiedliwe jest to, że musimy płacić za większość badań, toczyć walkę z niepłodnością na własną kieszeń.
Każdy kto płaci na zus powinien to mieć w ramach nfz