Czytam, czytam i nie nadążam. Nie nakręcasz się, ale codziennie mamy od ciebie update twojego śluzu i bólu. Nie nakręcasz się a sikasz na test w publicznej toalecie, nie wiadomo ile po owu. Nie nakręcasz się ale twoje posty są przeplatane „nie ma za bardzo szan” „ale zrobię bo co jeśli” zrobiłam tatuaż a nie było do zaznaczenia, ze jestem w ciąży. Tryb wakacyjny, No nie wiem. Wydaje mi się, ze mało która staraczka tutaj tak skrupulatnie opisuje swój śluz i bole nie nastawiając się na ciąże. Kręcisz się w kółko, mam wrazenie, ze podświadomie chcesz, żeby któraś Ci napisała ze to może być ciąża.
I na koniec: ja nigdy w ciąży nie byłam. Może i nie będę, i wiem ze można sobie wkręcać różne rzrczy. Ale raczej myślałabym racjonalnie, ze seks z 1 sierpnia nie da mi ciąży przy ewentualnej owu 5 sierpnia, i wolałabym przyjść to do wiadomości i iść się przebadać, tym bardziej po cp, niż sikać na testy i analizować śluz.