Synek zasnął, mąż na pogrzebie mnie chyba przeziębienie łapie o tak siedzę sobie pod kocem i czytam inne fora z nudów
no i doszłam do wniosku że u nas dziewczyny są normalne
Otóż czytałam dyskusję dziewczyn ( jakieś stare forum kafeteria z 2018roku) które kłócą się bo jedna na 100%uważa że jest w ciąży, ale wszystkie testy które kupiła są negatywne ( a wymieniła chyba z 20 nazw), ale ona ma objawy ciąży!!! I to jest najśmieszniejsze: mrowi ja jedna pierś, a raczej sutek, który zmienił kolor na biały, i piersi pokryły się ciemnymi żyłami, bolą ja plecy na dole, sika co 2 godziny i uwaga !!! Ma chęć na wodę gazowana a nie lubi takiej wody
ma wzdęcia, biegunkę i obrzęk nóg tzn nie mieszczą jej się stopy w buty na obcasie... Aaaaaa i jeszcze nie mieści się w swoje jeansy które kupiła w tym miesiącu ....
Ale najlepsze jest to, że ona jest 9dni po stosunku!!! Nie wie kiedy była owulacja, czy w ogóle była bo nie robi testów. Ale jeden jedyny raz się z narzeczonym kochała 9dni temu.
Ta druga jej pisze że może wirusa złapała, że na objawy za wcześnie itd... no ale niestety rozmowa się urwała i nie ma zakończenia
a ja się tak wyciągnęłam w ten wątek
.
Objawów praktycznie żadnych nie mam prócz bolącego brzucha raz na jakiś czas jak na @ i bolących piersi. Dostałam po konsultacji telefonicznej luteinę, bo progesteron miałam cały czas w okolicach 15, a beta przyrasta od 170%-270%. Mam skierowanie na badania ciążowe, idę w poniedziałek. A na USG jestem zapisana na czwartek, ale wątpię żeby było już widać kropka, bo to będzie niecałe 6t (denerwują mnie te wyliczenia niektórych, który to tydzień, bo owulację miałam w 21dc, a wszyscy liczą od 1d@, a u mnie ciąża tydzień młodsza i będą mnie tylko stresować tym dopóki nie będą się sugerować USG). Bardzo spokojnie przechodzę te początki, mało myślę, mało czytam nt ciąży, ale to pewnie ze względu na poprzednią stratę i dopóki nie zobaczę kropka na USG to moje podejście będzie takie wyważone 
Potem już z wizyty na wizytę będzie się oceniało rozwój ciąży.
