reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

W październiku testów czas, w ciąży będzie każda z nas!

Ja myślę, że trzeba Ci przypomnieć jak kilka miesięcy temu twierdziłaś ze nie chce Ci się żyć bo nie możesz zajść w ciążę. Jak mimo posiadania syna robiłaś tu dramy bo Twoja beta miala wynik <2.3 bo to na pewno biochem bo NIGDY nie miałaś takiego wyniku. Jak rozpaczalas ze nic nie ma sensu bo Twoj partner jara trawe i pisze z inną laską za Twoimi plecami i nie stara się tak bardzo jak Ty? Jak każdy negatywny test wywoływal w Tobie napady histerii, które tłumaczyłas nerwicą? Naprawdę wtedy tak doceniałas, ze masz zdrowego synka? Byłaś najbardziej niezadowoloną z życia laską jaką kiedykolwiek spotkałam i w dodatku największą dramat Queen, od której nikt na świecie nie ma gorzej. A teraz będziesz moralizować dziewczyny, które mają dużo trudniej w życiu niz Ty? A tfu!
nie chcę być dla nikogo niemiła tym bardziej że odkąd odeszłam ze staraczek to śledzę wasze kreski co miesiąc, (i trzymam za was wszystkie kciuki bo jesteście wspaniałe!!!) to tutaj się muszę zgodzić w 100000%!! Wczoraj czytałam sobie wieczorem całą konwersacje i przypomniała mi o wszystkich emocjach towarzyszących podczas starań. Strasznie się wku*wiłam czytając to. Ja też pamietam rozpaczanie na wątku starań, tak samo na wątku z in vitro kiedy okazało się że beta spada. Nie ma dostatecznie dobrego doradztwa na żadną stratę i żadne starania. Jasna cholera, przykro ale taka jest prawda!!! Czasem lepiej jest nie mówić nic, niż dawać coachingowe porady. Sama takie słyszałam przez dwa je*ane lata i nie, w sytuacjach straty bądź jednej kreski zapominasz totalnie o tym co masz w danej chwili i jakim szczęściarzem jesteś z posiadania tego czy tamtego. Niestety takie są realia. Niech nikt nie mówi nikomu jak ma żyć i reagować.

Mam nadzieje, że nie zostanę wypędzona typu „e, wypad laska, po chust się odzywasz” ale byłam z wami trochę i zabolał mnie ten temat.
Ściskam was mocno kobietki i życzę miłej soboty, NIEZALEZNIE od wszystkiego ❤️❤️
 
reklama
nie chcę być dla nikogo niemiła tym bardziej że odkąd odeszłam ze staraczek to śledzę wasze kreski co miesiąc, (i trzymam za was wszystkie kciuki bo jesteście wspaniałe!!!) to tutaj się muszę zgodzić w 100000%!! Wczoraj czytałam sobie wieczorem całą konwersacje i przypomniała mi o wszystkich emocjach towarzyszących podczas starań. Strasznie się wku*wiłam czytając to. Ja też pamietam rozpaczanie na wątku starań, tak samo na wątku z in vitro kiedy okazało się że beta spada. Nie ma dostatecznie dobrego doradztwa na żadną stratę i żadne starania. Jasna cholera, przykro ale taka jest prawda!!! Czasem lepiej jest nie mówić nic, niż dawać coachingowe porady. Sama takie słyszałam przez dwa je*ane lata i nie, w sytuacjach straty bądź jednej kreski zapominasz totalnie o tym co masz w danej chwili i jakim szczęściarzem jesteś z posiadania tego czy tamtego. Niestety takie są realia. Niech nikt nie mówi nikomu jak ma żyć i reagować.

Mam nadzieje, że nie zostanę wypędzona typu „e, wypad laska, po chust się odzywasz” ale byłam z wami trochę i zabolał mnie ten temat.
Ściskam was mocno kobietki i życzę miłej soboty, NIEZALEZNIE od wszystkiego ❤️❤️
Hej! Zrob jeszcze krotki update co u Ciebie ?
 
Hej! Zrob jeszcze krotki update co u Ciebie ?
hej kochana, u nas wszystko w porządku, rośniemy i czekamy :) wiem że u Ciebie też wszystko w porządku, prawda majóweczko? :) nie chcę tu za dużo pisać z uwagi żeby nie ranić innych dziewczyn, bo to nie jest wątek od tego, ale jakoś do przodu idziemy. Wzięłam się za mały remont mieszkania, bo jak starego nie ma to mam niebywale dużo energii także czas mi zlatuje w te paskudne deszczowe dni - od malowania mebli w kuchni, kafli itp 😄 i w sumie tyle :)
 
hej kochana, u nas wszystko w porządku, rośniemy i czekamy :) wiem że u Ciebie też wszystko w porządku, prawda majóweczko? :) nie chcę tu za dużo pisać z uwagi żeby nie ranić innych dziewczyn, bo to nie jest wątek od tego, ale jakoś do przodu idziemy. Wzięłam się za mały remont mieszkania, bo jak starego nie ma to mam niebywale dużo energii także czas mi zlatuje w te paskudne deszczowe dni - od malowania mebli w kuchni, kafli itp 😄 i w sumie tyle :)
cieszę się, że u Was wszystko ok - od razu się uśmiechnęłam jak zobaczyłam Twój post 😁
 
Błondziorno, mi amiche!

Chwalimy się swoimi dziećmi kocimi i psimi?

Moje ze sobą śpią (tu akurat moja ukochana, nieodżałowana Kotynka, która dwa miesiące temu umarła w wieku 17 lat🥺). No i drugi to Morusław, który aktualnie próbuje wydębić kiełbasę 😂.
Generalnie u nas zwierzaki mogą wszystko, co widać na zdjęciach.

Aaa, w garnku siedzi Mały, który taki mały nie jest, ale jest najmłodszy z całej czelotki.
 

Załączniki

  • 3A7E5817-2DAE-45D9-AA1F-39EC557ADBB3.jpeg
    3A7E5817-2DAE-45D9-AA1F-39EC557ADBB3.jpeg
    1,7 MB · Wyświetleń: 81
  • 917EEEAF-070E-4B04-B9E2-4A32D91C331A.jpeg
    917EEEAF-070E-4B04-B9E2-4A32D91C331A.jpeg
    145,8 KB · Wyświetleń: 82
  • F1D2BAAA-564C-4C23-ABFC-91F6131BF87E.jpeg
    F1D2BAAA-564C-4C23-ABFC-91F6131BF87E.jpeg
    1,2 MB · Wyświetleń: 86
Ostatnia edycja:
cieszę się, że u Was wszystko ok - od razu się uśmiechnęłam jak zobaczyłam Twój post 😁
dziękuje, to mega miłe! 😍
Ja już się kiedyś zbierałam, chyba w poprzednim wątku żeby coś podobnego napisać bo była gównowojna ale nie chciałam się wtrącać. Ale z racji tego że nigdzie nie dostałam tyle wsparcia podczas starań jak od was na tych wątkach to musiałam, bo trzymam waszą stronę w 100 procentach. Bez dwóch zdań 😊
 
Błondziorno, mi amiche!

Chwalimy się swoimi dziećmi kocimi i psimi?

Moje ze sobą śpią (tu akurat moja ukochana, nieodżałowana Kotynka, która dwa miesiące temu umarła w wieku 17 lat🥺). No i drugi to Morusław, który aktualnie próbuje wydębić kiełbasę 😂.
Generalnie u nas zwierzaki mogą wszystko, co widać na zdjęciach.

Aaa, w garnku siedzi Mały, który taki mały nie jest, ale jest najmłodszy z całej czelotki.
uwielbiam pjeski 😍😍😍😍😍 u mnie była taka „patologiczna” więź z psiakiem, że chciałam żeby miał po prostu u nas jak w pałacu - to w czasie seksów nawet siedział na końcu łóżka i patrzył co się odpierdziela 😂😂😂😂😂😂 potem dostałam zjeby od męża, że jednak to nie jest w porządku, że młody na nas kuka 😂😂😂😂
 
reklama
Do góry