Moonstone
Moderator
- Dołączył(a)
- 24 Wrzesień 2021
- Postów
- 39 625
Trzymam kciuki, żeby szczęście przyszło jak najszybciej.Tak, ten dzień już zawsze taki pozostanie.
Może to nie przypadek, że akurat dzisiaj pierwsze co ujrzałam po obudzeniu się to piękna, duża tęcza?
Ja mój „zlepek komórek” jak to niektórzy by ujęli straciłam po kilku dniach (pozytywny test był w środę, w czwartek pozytywna beta, w sobotę było po wszystkim - bardzo niski progesteron od początku nie dawał nadziei). Gdybym miała rodzić w pierwotnym terminie mały/mała byliby już z nami. Teraz, gdy o tym pomyślę już nie boli tak bardzo jak bolało przed majem, mogę o tym mówić jak o każdym innym zdarzeniu w moim życiu. W każdym razie jeśli mnie już na tym etapie tak to zabolało, to nawet nie próbuje sobie wyobrazić co czują osoby, które straciły ciążę później i u których to nie była pierwsza strata. Jestem z wami myślami, nie tylko dzisiaj. Ściskamy was z Olgierdem mocno. Jesteście niesamowicie silne (i silni!)