wiesz co, ja juz na lekarzy i ginekologów nie liczę, zresztą te wyniki pokazały mi, że prawdopodobnie od początku nie było szans, żeby donosić ciążę. wiec z jednej strony żałuję, że zbadałam to tak późno, z drugiej - nie umiem się pogodzić z tym, że mimo normalnego, spokojnego życia "coś" jest ze mną tak bardzo nie tak, że to wszystko wychodzi w badaniach. jedyne co, to cieszę się, że nie podeszłam do ivf przed tymi badaniami, bo nie dość, że nadal nie byłabym w ciąży to jeszcze byłabym o jakies 30-40tys "lżejsza". a tak jeszcze bierzemy pod uwagę podejscie do procedury z włączeniem leczenia immuno.