L
Lebkuchen_mum
Gość
No właśnie zależy kto ma jakie podejście ja mocno po prostu wierze, że sie uda ale jednocześnie liczę się z tym że mogę odnieść porażkę więc nie żyję tylko dla upragnionej ciąży.Dokładnie chodzi o to podejście, że nie wiemy czy w ogóle nam się uda i to czasmi zmienia wszystko, że tak się boi człowiek, że woli czasami myśleć, że się nie uda, że jak tak się okaże to się nie rozpadnie człowiek na tysiąc kawałeczków, że ani 1 maleństwa własnego w życiu nie będziemy mieć. Ja też czasami wolę się oswajać z tą myślą dla psychiki własnej, chociaż z drugiej strony chce i bardzo staram się wierzyć, że mi się uda.
Nie wiem jak to wytłumaczyć po prostu mi jest tak prościej. Staramy się, leczymy ale zaczęłam to traktować jako dodatek do mojego życia a nie w ten sposób że tylko to pomoże być mi spełnionej i szczęśliwej bo tak wcześniej myślałam.