reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

W październiku testów czas, w ciąży będzie każda z nas!

Staremu dziś nie wróżę powstania, widziałam w jakim stanie kładł się spać 😂
Oj tam, strzonować go możesz, on nie musi do tego stawać 😅.
Po prawie 4 latach to mi już trochę wszystko jedbo😂😉
Opijał urodziny sąsiadki, a ze ja nie pije to pił za dwoje😂😂😂
Bardziej mnie irytuje brak kawy do łóżka 😂
Kurde, a mi kawa od trzech dni nie smakuje😒. I to przez srovidka.
A jestem kawoszem namiętnym, potrafię w ciągu dnia cztery mocne kawy wypić w tym dwie naraz😛.
Niech to się kończy, bo chcę się normalnie kawy napić.
 
reklama
Ja dzisiaj rano dla „pewności” zrobiłam drugi test i nadal biało. :-( brzuch boli na okres..Eh.. pozostaje mi czekać do końca miesiąca i wtedy zatestowac.

Ja w pierwsza i drugą ciąże zaszłam jak to mówicie „od pstryknięcia palca” chciałam i w pierwszym miesiącu miałam. Ale wtedy miałam o 7 lat mniej niż teraz.
Czasami się zastanawiam czy to nie wina tego cholernego COVIDA.. nie chce tu wymyślać jakiś głupich teorii, ale właśnie w lutym tego roku dostałam COVID i po nim poroniłam i od tego czasu nie mogę w ciąże zajść.
Jak to możliwe ze 3 razy zaszłam w ciąże bez problemu (trzecia wpadka i niestety poronienie) a teraz dosłownie cisza.

Pragnę bardzo tego dziecka. Tak jak każda z Was. I mimo, że mam już dwójkę to bardzo to przeżywam. Nie mogę się pogodzić ze strata.

:-(
Wiesz, że też się nad tym zastanawiam? My mieliśmy covid w lutym i wtedy zaszłam w ciążę, którą potem straciłam. Rozkminiam też czasami czy to mogło mieć na to wpływ jak i na nasze niepowodzenia w tym momencie, bo nagle morfo nasienia jest słabe. Słyszy się dużo o tym, że covid ma wpływ na płodność, ale czy to jest jakoś udowodnione naukowo..nie wiem 😣.
 
Oj tam, strzonować go możesz, on nie musi do tego stawać 😅.

Kurde, a mi kawa od trzech dni nie smakuje😒. I to przez srovidka.
A jestem kawoszem namiętnym, potrafię w ciągu dnia cztery mocne kawy wypić w tym dwie naraz😛.
Niech to się kończy, bo chcę się normalnie kawy napić.
myślę, że jednak musi stawać 🤣🤭😜
 
Ja dzisiaj rano dla „pewności” zrobiłam drugi test i nadal biało. :-( brzuch boli na okres..Eh.. pozostaje mi czekać do końca miesiąca i wtedy zatestowac.

Ja w pierwsza i drugą ciąże zaszłam jak to mówicie „od pstryknięcia palca” chciałam i w pierwszym miesiącu miałam. Ale wtedy miałam o 7 lat mniej niż teraz.
Czasami się zastanawiam czy to nie wina tego cholernego COVIDA.. nie chce tu wymyślać jakiś głupich teorii, ale właśnie w lutym tego roku dostałam COVID i po nim poroniłam i od tego czasu nie mogę w ciąże zajść.
Jak to możliwe ze 3 razy zaszłam w ciąże bez problemu (trzecia wpadka i niestety poronienie) a teraz dosłownie cisza.

Pragnę bardzo tego dziecka. Tak jak każda z Was. I mimo, że mam już dwójkę to bardzo to przeżywam. Nie mogę się pogodzić ze strata.

:-(
Trzy miesiące po covidzie zaszłam, wiec nie sądzę, żeby to on był przyczyną. Tak samo jak nie dopatruję się przyczyn biochemu w szczepieniu (jaki rym ;)) Za to trzymam kciuki, żeby już wkrótce pojawiło się trzecie dzieciątko :)
 
Wiesz, że też się nad tym zastanawiam? My mieliśmy covid w lutym i wtedy zaszłam w ciążę, którą potem straciłam. Rozkminiam też czasami czy to mogło mieć na to wpływ jak i na nasze niepowodzenia w tym momencie, bo nagle morfo nasienia jest słabe. Słyszy się dużo o tym, że covid ma wpływ na płodność, ale czy to jest jakoś udowodnione naukowo..nie wiem 😣.
Czytałam o badaniach potwierdzających związek przechorowania covid z pogorszeniem jakości nasienia. Na pocieszenie dodam, że był to tylko czasowy spadek formy i po czasie wszystko wracało do normy ;)
 
Ja dzisiaj rano dla „pewności” zrobiłam drugi test i nadal biało. :-( brzuch boli na okres..Eh.. pozostaje mi czekać do końca miesiąca i wtedy zatestowac.

Ja w pierwsza i drugą ciąże zaszłam jak to mówicie „od pstryknięcia palca” chciałam i w pierwszym miesiącu miałam. Ale wtedy miałam o 7 lat mniej niż teraz.
Czasami się zastanawiam czy to nie wina tego cholernego COVIDA.. nie chce tu wymyślać jakiś głupich teorii, ale właśnie w lutym tego roku dostałam COVID i po nim poroniłam i od tego czasu nie mogę w ciąże zajść.
Jak to możliwe ze 3 razy zaszłam w ciąże bez problemu (trzecia wpadka i niestety poronienie) a teraz dosłownie cisza.

Pragnę bardzo tego dziecka. Tak jak każda z Was. I mimo, że mam już dwójkę to bardzo to przeżywam. Nie mogę się pogodzić ze strata.

:-(
Przepraszam ale nie pamiętam bo sporo nas tu. Czy poroniłam samoistnie czy z zabiegiem? I czy chodzisz na monitoringi, byłaś na nich chociaż 2 cykle po poronieniu czy tylko obserwacja cyklu?
 
Wiesz, że też się nad tym zastanawiam? My mieliśmy covid w lutym i wtedy zaszłam w ciążę, którą potem straciłam. Rozkminiam też czasami czy to mogło mieć na to wpływ jak i na nasze niepowodzenia w tym momencie, bo nagle morfo nasienia jest słabe. Słyszy się dużo o tym, że covid ma wpływ na płodność, ale czy to jest jakoś udowodnione naukowo..nie wiem 😣.

Jak test dziś? 🥺🤞🙏
 
reklama
Ja mam dzisiaj 7 albo 8 dpo i rano jakaś plamka krwi się na gaciach pojawiła, na razie spokój i gacie czyste, ale stres przy sikaniu jest 🤔
Ja 5 dpo miałam trzy jasnobrązowe plamki, 6-7dpo to już było takie plamienie na 1 wkładkę higieniczną i 8dpo znowu dwie plamki. Cholera wie co to było....
Może to legendarne plamienie implantacyjne, którego mało kto doświadczył, a wszyscy o nim słyszeli xD?
Może .... u mnie po takich plamkach w 10dpo test biały i czekam co dalej🤔
Tak w ogóle to błondziorno w ten niedzielny poranek!

Idę rozpocząć dzień od mojego ulubionego eliksirku od dwóch dni, czyli Gripexu.
Mniam, mniam, fuuuuj🤢!
Przyjęłam już gripex i czekam na zmartwychwstanie 😂
Fajnie nam się te płodne zaczęły, ja chora, a Stary na kacu
Heeeej!! Ja też dzień rozpoczęłam od ibuprofenu i tabletek na bol gardła... polecam septolete ultra w sprayu - prawie od razu pomaga 🙂 mój mąż, gdy tylko zaczyna go drapać w gardle tym sobie psika i czasem uda się zapobiec dalszemu rozwojowi przeziębienia 😁

Ku pokrzepieniu serc... wczoraj spotkałam się z koleżanką, która po pięciu latach starań już niedługo zostanie mamą! Mi to dało taką nadzieję i chęć walki!
 
Do góry