reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

W październiku testów czas, w ciąży będzie każda z nas!

reklama
Mam wśród znajomych taka parę, której nie udało się adoptować dziecka i w zasadzie to nie do końca wiem dlaczego. Powiedzieć p nich, że są bogaci to jak nic nie powiedzieć przy czym ich status ekonomiczny byl wtedy już na tyle stabilny, że ona mogła w dowolnym momencie zrezygnowac z pracy (zarabiała śrubki w drogerii robiąc makijaże bo po prostu to lubiła, na pewno nie dla pieniędzy 😂) a jej mąż ma firmę, która zarabia już sama na siebie. Mają naprawdę fajne spokojne życie, wtedy mieli już dużą córkę i wiele lat starań o drugie i kilka nieudanych prób in vitro. Tak się im życie potoczyło, że jednak zaszła w ciążę 🥰 i mają też super synka, który jest oczkiem w głowie, ale adopcja się im "nie należała". A jestem pewna, że uchyliliby temu dziecka nieba
 
Według statystyk szanse na powodzenie takiego transferu to około 30-35 procent :-). Więc wiecie, szału nie ma, dupy nie urywa. A ile zaangażowania i pieniędzy to już kosztowało to nawet nie chce wspominać ;-).

Wiec sobie testuje głównie po to, żeby w razie czego wykryć chociaż biochem. Może by to miało jakiś znaczenie diagnostyczne. Tym bardziej, że ja nigdy w ciąży nie byłam i nie wiadomo na czym polega problem.
No to procentowo takie, jak w normalnym cyklu 🥺


Ja ogólnie mam ostatnio same czarne myśli, ostatnio na temat rozmnażania się tzw. patologii. Mieszka koło mnie pełno takich "rodzin" utrzymujących się z socjalu, tam praktycznie laski są non stop w ciąży. Jak one to robią? Jak jest te 30% szans. Czy one nie schodzą z trzona? Ja tego nie ogarniam. Mam za mały mózg chyba. Wiekowo są od 20+ nawet do 40+ i rodzą dziecko za dzieckiem.
 
No to procentowo takie, jak w normalnym cyklu 🥺


Ja ogólnie mam ostatnio same czarne myśli, ostatnio na temat rozmnażania się tzw. patologii. Mieszka koło mnie pełno takich "rodzin" utrzymujących się z socjalu, tam praktycznie laski są non stop w ciąży. Jak one to robią? Jak jest te 30% szans. Czy one nie schodzą z trzona? Ja tego nie ogarniam. Mam za mały mózg chyba. Wiekowo są od 20+ nawet do 40+ i rodzą dziecko za dzieckiem.

Chyba wszędzie jest pełno takich ludzi 😏 bo w naszej okolicy tak samo .... A często jak patrzę na tych " Rumunów" to też mi tak szkoda tych dzieci, po kilkoro mają i jak oni to robią🤷🏻‍♀️🤷🏻‍♀️🤷🏻‍♀️
 
Te patolki mają szczęście na miarę puszczenia Toto lotka. Siądą raz i są w ciąży, nie suplementują nic prócz wódy i dziecko się rodzi no "prawie" zdrowe bo zazwyczaj z fas.. Co do adopcji ja zaś mam znajomych, którzy latami nie potrafili zajść w ciążę, niepłodność, podjęli decyzję o adopcji, trwało to około 2 lat. Po całej procedurze adoptowali wspaniałą 5 letnią dziewczynkę. Dzień po adopcji spóźniał się okres zrobiła test.. No i mają dwójkę dzieci 😁
 
Te patolki mają szczęście na miarę puszczenia Toto lotka. Siądą raz i są w ciąży, nie suplementują nic prócz wódy i dziecko się rodzi no "prawie" zdrowe bo zazwyczaj z fas.. Co do adopcji ja zaś mam znajomych, którzy latami nie potrafili zajść w ciążę, niepłodność, podjęli decyzję o adopcji, trwało to około 2 lat. Po całej procedurze adoptowali wspaniałą 5 letnią dziewczynkę. Dzień po adopcji spóźniał się okres zrobiła test.. No i mają dwójkę dzieci 😁
Czyli adopcja przyciąga bardziej ciążę niż słodkie body rozmiar 50-56? 🥺
 
reklama
Do góry