reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

W październiku testów czas, w ciąży będzie każda z nas!

reklama
Mam wśród znajomych taka parę, której nie udało się adoptować dziecka i w zasadzie to nie do końca wiem dlaczego. Powiedzieć p nich, że są bogaci to jak nic nie powiedzieć przy czym ich status ekonomiczny byl wtedy już na tyle stabilny, że ona mogła w dowolnym momencie zrezygnowac z pracy (zarabiała śrubki w drogerii robiąc makijaże bo po prostu to lubiła, na pewno nie dla pieniędzy 😂) a jej mąż ma firmę, która zarabia już sama na siebie. Mają naprawdę fajne spokojne życie, wtedy mieli już dużą córkę i wiele lat starań o drugie i kilka nieudanych prób in vitro. Tak się im życie potoczyło, że jednak zaszła w ciążę 🥰 i mają też super synka, który jest oczkiem w głowie, ale adopcja się im "nie należała". A jestem pewna, że uchyliliby temu dziecka nieba
 
Według statystyk szanse na powodzenie takiego transferu to około 30-35 procent :-). Więc wiecie, szału nie ma, dupy nie urywa. A ile zaangażowania i pieniędzy to już kosztowało to nawet nie chce wspominać ;-).

Wiec sobie testuje głównie po to, żeby w razie czego wykryć chociaż biochem. Może by to miało jakiś znaczenie diagnostyczne. Tym bardziej, że ja nigdy w ciąży nie byłam i nie wiadomo na czym polega problem.
No to procentowo takie, jak w normalnym cyklu 🥺


Ja ogólnie mam ostatnio same czarne myśli, ostatnio na temat rozmnażania się tzw. patologii. Mieszka koło mnie pełno takich "rodzin" utrzymujących się z socjalu, tam praktycznie laski są non stop w ciąży. Jak one to robią? Jak jest te 30% szans. Czy one nie schodzą z trzona? Ja tego nie ogarniam. Mam za mały mózg chyba. Wiekowo są od 20+ nawet do 40+ i rodzą dziecko za dzieckiem.
 
No to procentowo takie, jak w normalnym cyklu 🥺


Ja ogólnie mam ostatnio same czarne myśli, ostatnio na temat rozmnażania się tzw. patologii. Mieszka koło mnie pełno takich "rodzin" utrzymujących się z socjalu, tam praktycznie laski są non stop w ciąży. Jak one to robią? Jak jest te 30% szans. Czy one nie schodzą z trzona? Ja tego nie ogarniam. Mam za mały mózg chyba. Wiekowo są od 20+ nawet do 40+ i rodzą dziecko za dzieckiem.

Chyba wszędzie jest pełno takich ludzi 😏 bo w naszej okolicy tak samo .... A często jak patrzę na tych " Rumunów" to też mi tak szkoda tych dzieci, po kilkoro mają i jak oni to robią🤷🏻‍♀️🤷🏻‍♀️🤷🏻‍♀️
 
Te patolki mają szczęście na miarę puszczenia Toto lotka. Siądą raz i są w ciąży, nie suplementują nic prócz wódy i dziecko się rodzi no "prawie" zdrowe bo zazwyczaj z fas.. Co do adopcji ja zaś mam znajomych, którzy latami nie potrafili zajść w ciążę, niepłodność, podjęli decyzję o adopcji, trwało to około 2 lat. Po całej procedurze adoptowali wspaniałą 5 letnią dziewczynkę. Dzień po adopcji spóźniał się okres zrobiła test.. No i mają dwójkę dzieci 😁
 
Te patolki mają szczęście na miarę puszczenia Toto lotka. Siądą raz i są w ciąży, nie suplementują nic prócz wódy i dziecko się rodzi no "prawie" zdrowe bo zazwyczaj z fas.. Co do adopcji ja zaś mam znajomych, którzy latami nie potrafili zajść w ciążę, niepłodność, podjęli decyzję o adopcji, trwało to około 2 lat. Po całej procedurze adoptowali wspaniałą 5 letnią dziewczynkę. Dzień po adopcji spóźniał się okres zrobiła test.. No i mają dwójkę dzieci 😁
Czyli adopcja przyciąga bardziej ciążę niż słodkie body rozmiar 50-56? 🥺
 
reklama
Do góry