reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

W październiku testów czas, w ciąży będzie każda z nas!

reklama
To ja akurat mam szczęście być z takim starszym bratem ;-) Jego młodszy brat o wiele wcześniej zamieszkał z dziewczyną, miał dziecko, potem kolejne... a na koniec wziął ślub. My... od 3 lat mamy tylko ślub. Także brat starszy został spisany na straty już dawno, bo skoro do tej pory się rodziny nie dorobił, to koniec pieśni ;-)
To u nas mąż jest młodszy, ale akurat jego siostra z mężem i my jesteśmy w związkach tyle samo (dosłownie, chyba 2 tyg różnicy). Tylko oni ogarnęli wszystko sprintem, a my no cóż - w swoim czasie 😅 Do dziś pamiętam jak w okolicy drugiej rocznicy padło "no oni też 2 lata są razem, ślub mają i dziecko..." - no a nam wtedy nic z tego nawet przez myśl nie przeszło 😁 Za to w okolicach 6tej rocznicy oni będą mieli ślub, 2 dzieci i trzecie w drodze, a my do tej pory ogarnęliśmy tylko ślub (i to cywilny, a jak wiemy "cywilny to nie ślub" 😅 choć z tym teściowa się pogodziła), no i zajebiscie by było być już wtedy w ciąży, bo do lutego to urodzić już nie zdążę 😅
 
Nie przewiduję takiego kroku :p
Poza tym wiesz... na razie to nie ma o czym mówić...
No i dobrze, dowiedzą się jak ich poprosicie o prezenty na pierwsze urodziny 😀 tylko niech nie przyjeżdzają 😀
futurama adult humor GIF
 
uspokoilo mnie to :)
Ja miałam brać od 16 do 25 dc. Bo niby po 16 dc to już po owulacji. Ale byłam u endokrynologa i on mnie zapytał jak długie mam cykle, ja ze około 30 dni to on do mnie żebym przesunęła branie na 18 dc. No i tak kombinowałam. A że mniej więcej przy 7-8 tabletce brała mnie depresja, zdarzało się, że nie brałam następnych tylko odstawiłam i czekałam na okres 🤷‍♀️
 
Ja miałam brać od 16 do 25 dc. Bo niby po 16 dc to już po owulacji. Ale byłam u endokrynologa i on mnie zapytał jak długie mam cykle, ja ze około 30 dni to on do mnie żebym przesunęła branie na 18 dc. No i tak kombinowałam. A że mniej więcej przy 7-8 tabletce brała mnie depresja, zdarzało się, że nie brałam następnych tylko odstawiłam i czekałam na okres 🤷‍♀️
Też dostajesz progesteronowej depresji :p?
 
Tak, pisałam tutaj to wiele razy :(

A powiedz. Ty całą ciążę będziesz musiała brać tego proga, czy w którymś momencie organizm się kapnie, że jest w ciąży i będzie można odstawić? 🤗
Ja mam transfer na cyklu naturalnym więc mój organizm sam sobie produkuje hormony. Ten progesteron to tak tylko wspomagająco dodatkowo. Myślę że jakby wszystko było dobrze to do końca pierwszego trymestru zostałby odstawiony. Na cyklu sztucznym bierze się o wiele więcej, czasem nawet cztery rodzaje.

Ale ja go mogę brać nawet 9 miesięcy tylko niech będzie z tego dzidziutek ♥️.
 
reklama
Kurv… ale mam zły dzień, zły, zły okropny. Najpierw telefon, ze mam się z dzieckiem pojawić na wycięcie trzeciego migdałka i super ok, tylko, ze zostanę w szpitalu pewnie minimum 3 dni i to w innym miescie, bo u nas czekanie to rok.
A później nagle z naszym kochanym psem (mamy rasowego, duża rasę) zaczęło się coś dziwnego dziać, niby bal się jeść, ale zjadł, położył się i taki mniej aktywny, a jak go mąż zachęcił do podniesienia się, to próbował zwymiotować i zaczął się dziwnie poruszać, żeby się ułożyć chyba w mniej bolesnej pozycji), wysłałam meza do weta, z myślą, ze zrobią usg, podadzą coś na wymioty i będzie ok, a oni mu od razu rtg i skręt żołądka, pocieszenie: pies trafił w dobry stanie i bardzo szybko, wiec rokowania ostrożne, a nie zle, ale wezwali chirurga i maja robić mu sondowanie, a i tak przewidują zabieg, no i najlepsze, już wzięli zadatku 2 tys., maja wyceniać zaraz dalej, pies został u nich na noc, żeby zrobili wszystko i go poobserwowali. Spokojnie przewidują, ze powinnismy u nich zostawić 5 tysiecy (jak nie więcej).
Ech:/ serce się kraje, chodzę o po katach płacze, dziecko marudzi, ze tęskni za psem :(
Sorry musiałam się gdzieś wygadać. I gdzie tu jakieś starania? A jutro usg przed 13, a ja roboty w cholerę i jeszcze maja dzwonić, żebyśmy decydowali co dalej z psem…

PS. Odnośnie covidu, to na pocieszenie. Miałam we wrześniu i mogę powiedzieć, ze 90% umiejętności węchowych i smakowych odzyskałam na pewno ;)
 
Do góry