reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

W październiku testów czas, w ciąży będzie każda z nas!

No to bardzo dobrze. U nas wiedzą, że mogliby nas całkowicie stracić takimi rzeczami 😂. Były różne historie mamy nowa kartkę papieru i jakoś idzie, czasami nie wszystko się podoba, ale cóż przymykam oko 😂. Na szczęście mój mąż traktuje nas na 1 miejscu dlatego to wszystko dobrze funkcjonuje 😁
u nas sprawdza się ograniczenie kontaktu i nie zagłębianie się w prywatne sprawy. Rozmowy są dość nautralne niż bardziej osobiste, przynajmniej z naszej strony :D
 
reklama
Dla nas nie było problemem to, że brali ślub tylko cała otoczka i słuchanie, że i tak będziemy gorsi (nie wiem co mieli na myśli) albo olewanie tematu. Mąż jechał i w rozmowie wychodził temat przygotowań to albo olewali i wychodzili albo zmieniali temat na ślub brata, co skończyło się pretensjami po ślubie, że oni o niczym nie wiedzieli i oni zrobiliby inaczej :D więc myślę, że najwiekszym problemem było podejście rodziów i to że poprostu mojemu mężowi było przykro a nie sam fakt tak bliskich terminów
Ja tego nie rozumiem kompletnie 🤷‍♀️. Jak można tak faworyzować własne dzieci 🙈
 
też mnie to przeraża, widać kto jest ukochanym synem :D
Ja przyjęłam strategię, że jestem "prawie ulubioną synową" i jestem z "synem nr. 2", bo pierwszy syn z żoną bardzo lubią być na piedestale. Jak dla mnie mogą sobie być i na świeczniku, dopóki mamy dobry kontakt z teściami i popierają nasze różne decyzje :D
 
Ja przyjęłam strategię, że jestem "prawie ulubioną synową" i jestem z "synem nr. 2", bo pierwszy syn z żoną bardzo lubią być na piedestale. Jak dla mnie mogą sobie być i na świeczniku, dopóki mamy dobry kontakt z teściami i popierają nasze różne decyzje :D

Tutaj nawet dobry kontakt to za dużo powiedziane. Skończył się razem z dniem zaręczyn :D
 
Moja nie wie, moi rodzice wiedzą.
Ja wiem, że ona na pewno po cichu czeka na wnuka/wnuczkę od Nas, bo ma już wnuki (stary ma siostrę i brata) ale wiem, że czeka na nasze potomstwo :) A czy kiedyś Nam się przytrafi i będzie dane, to się okaże...
Wierzę, że będzie dane ❤
 
Moja wie, że się staramy i że są problemy, ale taktownie nie komentuje niczego. Tylko mi się śmiać chce jak zejdzie temat na rozrzutność drugiej synowej i ja powiem, że np. nie zamierzam kupować jak ona tony markowych ubranek dla niemowlaka, bo to wyrasta szybciej niż marchewka w ogródku, to się cieszy z moich skąpiradłowych poglądów :D
ale to prawda.. ja wolę markowe kupić jak dziecko ma dłużej jeden rozmiar niż np. teraz gdzie mi dziecko co 1,5 miesiąca zmienia rozmiar...
 
@Karola3092 tak, mam 27 lat. Ale jak kuzynka pokazuje mi wyniki badania ze zdjęciem jej drugiego dziecka i widnieje tam imię, nazwisko i wiek 26 lat to mi się robi duszno... Ja jestem zadaniowa, jest problem to rozwiązuję go od razu, nienawidzę czekać, nie ma we mnie za grosz cierpliwości. Wiadomo, że niektórych spraw nie załatwi się ot tak, wtedy czuję się taka bezsilna, reaguje ogromnym stresem typu kołatania serca, bezsenność. Nie podejrzewam, że cokolwiek mogłoby być nie tak z moim zdrowiem - wg moich obserwacji cykle mam regularne (czasem 28 dni, czasem 32), objawy owulacji też są, wyniki krwi ok, tarczyce kontroluje (tsh i usg co roku, są jakieś zmiany, ale nie rosną), cytologia idealna, usg idealne (podejrzewał mięśniaka, ale powtórne usg to wykluczyło). Jak w styczniu powiedziałam lekarzowi, że w drugiej połowie roku chcemy zacząć starania to powiedział, żeby przyjść do niego latem. Poszłam w sierpniu, znowu usg i dalej było ok, więc zlecił hormony i przepisał ten inofem... Nic nie mówił, że może być coś nie tak, dlatego stwierdziliśmy, że już nie będziemy tak uważać i będzie seks bez względu na możliwa owulację.. no i od sierpnia działamy i nic z tego. Dlatego trochę się wystraszylam, że skoro dwa cykle pod rząd się nie udało to może jednak coś jest nie tak...
Dwa cykle to nic.. ja o pierwsze starałam się od sierpnia 2020, oficjalnie od stycznia 2021 z dwu miesięczna przerwą.
 
reklama
Do góry