reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

W lipcu na testy sikamy ⏸️ 🎉 i swoje marzenie spełniamy 🤰🏼👶🏻

Biedna Ty, ja też słabo znosiłam abstynencje męża 😆
Jedzie już za godzinę, o dzieki losie. Myślałam, że do salonu pójdę spać 😅
Melduję po nieprzespanej nocy, że test nadal pozytywny 💕 jutro beta, żeby w poniedziałek zrobić jakiś sensowny przyrost.
Gratulacje !! Trzymam mocno kciuki za piękny przyrost. Kopniak ma szczęście i idź i nie wracaj ❤️
Kicking Laura Clery GIF by VidCon
 
reklama
Hej dziewczyny, my z mężem jesteśmy po pierwszych badaniach do ivf. @Avy nikt na szczęście nie mówił o tym nieszczęsnym badaniu chłopa z patyczkiem 👀😃😮‍💨
Ale. Pierwsze podejście robimy z końcem sierpnia/ początkiem września. Mi jest trochę ciężko ułożyć sobie to w głowie, ale będzie coraz lepiej. Mój mąż odleciał, nagle mówi o bliźniakach, już chce kupować dom (skąd pieniądze?), By było więcej miejsca, planuje mi urlop w pracy😅, i liczy miesiące kiedy by się urodziło dziecko🙆 nie wiem, studzić jego zapał? Czy niech idzie w tym kierunku?

Dalej. Dzwoniłam do 3 psychologów. Być może tak niefortunnie trafiłam, ale na samą informacje o in vitro odmówili mi spotkania, bo to się gryzie z ich kodeksem moralnym☝️ no ok. Już mi się odechciało wsparcia psychologicznego.

I dalej😃 nie chcę, by osoby, które się starają, a nie mają możliwości in vitro, były przygniecione informacjami o tym. Jak to zrobić? Nie wiem czy uczestniczyć w wątku kreskowym czy iść na in vitro? Jakie są wasze odczucia?
 
ogólnie to słabo to wszystko wyszło, jednak on chyba bardziej obserwował moją reakcję niż sam pokazał emocje 🤔 wczoraj mieliśmy wielkie plany z okazji 5 rocznicy zapoznania się 😬 ale jednak zostaliśmy w domu… i dobrze, bo na spokojnie omówiliśmy dalszy plan działania. Nie ma co się dłużej łudzić, trzeba wytoczyć cięższe działa💪🏻 zaczniemy od zmiany androloga i wybierzemy już klinikę pod IVF. Okazało się, że mój biedny mąż myślał, że te wyniki nas dyskwalifikują ale ja jednak myślę, że nie. Gotowa byłam czekać do jesieni z rozpoczęciem przygotowań, on czekać nie chce. Także zaczynamy działać 🫡
Dacie radę, bo macie siebie. Trzymam kciuki, powodzenia i przeżyłam samą pozytywną energię. ❤️
 
To dla mnie akurat Gra o tron była dobra, ale nie porywająca w pierwszym odbiorze. Oglądałam na bieżąco, a wcześniej książek nie czytałam i zdarzało się, że powrót do danego wątku był po prawie dwóch miesiącach. Więc wszystko mi się pieprzyło.
Później widziałam jeszcze raz i już mi się podobało zdecydowanie bardziej 😊
Oglądałam wszystkie sezony na raz, wiec byłam na bieżąco 😀 jakbym czekała na kolejny sezon przez dłuższy czas to pewnie tez by mi się chrzaniło kto z kim i gdzie.

ogólnie to słabo to wszystko wyszło, jednak on chyba bardziej obserwował moją reakcję niż sam pokazał emocje 🤔 wczoraj mieliśmy wielkie plany z okazji 5 rocznicy zapoznania się 😬 ale jednak zostaliśmy w domu… i dobrze, bo na spokojnie omówiliśmy dalszy plan działania. Nie ma co się dłużej łudzić, trzeba wytoczyć cięższe działa💪🏻 zaczniemy od zmiany androloga i wybierzemy już klinikę pod IVF. Okazało się, że mój biedny mąż myślał, że te wyniki nas dyskwalifikują ale ja jednak myślę, że nie. Gotowa byłam czekać do jesieni z rozpoczęciem przygotowań, on czekać nie chce. Także zaczynamy działać 🫡
Grunt to mieć plan działania 💪 fajnie, ze się nie poddajecie mimo gorszych wyników, tylko ciśniecie dalej po swoje marzenia. Trzymam kciuki🤞🏼
 
Hej dziewczyny, my z mężem jesteśmy po pierwszych badaniach do ivf. @Avy nikt na szczęście nie mówił o tym nieszczęsnym badaniu chłopa z patyczkiem 👀😃😮‍💨
Ale. Pierwsze podejście robimy z końcem sierpnia/ początkiem września. Mi jest trochę ciężko ułożyć sobie to w głowie, ale będzie coraz lepiej. Mój mąż odleciał, nagle mówi o bliźniakach, już chce kupować dom (skąd pieniądze?), By było więcej miejsca, planuje mi urlop w pracy😅, i liczy miesiące kiedy by się urodziło dziecko🙆 nie wiem, studzić jego zapał? Czy niech idzie w tym kierunku?

Dalej. Dzwoniłam do 3 psychologów. Być może tak niefortunnie trafiłam, ale na samą informacje o in vitro odmówili mi spotkania, bo to się gryzie z ich kodeksem moralnym☝️ no ok. Już mi się odechciało wsparcia psychologicznego.

I dalej😃 nie chcę, by osoby, które się starają, a nie mają możliwości in vitro, były przygniecione informacjami o tym. Jak to zrobić? Nie wiem czy uczestniczyć w wątku kreskowym czy iść na in vitro? Jakie są wasze odczucia?
Uczestniczyć ✊✊🤞🤞
 
Hej dziewczyny, my z mężem jesteśmy po pierwszych badaniach do ivf. @Avy nikt na szczęście nie mówił o tym nieszczęsnym badaniu chłopa z patyczkiem 👀😃😮‍💨
Ale. Pierwsze podejście robimy z końcem sierpnia/ początkiem września. Mi jest trochę ciężko ułożyć sobie to w głowie, ale będzie coraz lepiej. Mój mąż odleciał, nagle mówi o bliźniakach, już chce kupować dom (skąd pieniądze?), By było więcej miejsca, planuje mi urlop w pracy😅, i liczy miesiące kiedy by się urodziło dziecko🙆 nie wiem, studzić jego zapał? Czy niech idzie w tym kierunku?

Dalej. Dzwoniłam do 3 psychologów. Być może tak niefortunnie trafiłam, ale na samą informacje o in vitro odmówili mi spotkania, bo to się gryzie z ich kodeksem moralnym☝️ no ok. Już mi się odechciało wsparcia psychologicznego.

I dalej😃 nie chcę, by osoby, które się starają, a nie mają możliwości in vitro, były przygniecione informacjami o tym. Jak to zrobić? Nie wiem czy uczestniczyć w wątku kreskowym czy iść na in vitro? Jakie są wasze odczucia?
Ja oponuję za tym, żeby studzić zapał męża. Może warto podrzucić mu do poczytania jakieś statystyki skuteczności procedury? To jego podejście może wywołać u Ciebie dodatkową presję a u niego załamanie jeśli się nie uda. Generalnie dobrze, żeby wiedział, że leki, które będziesz przyjmowała są obciążające (żeby mógł Cię zrozumieć, udzielić wsparcia). Może obejrzycie razem In vitro - nauka czy cud?

Co do psychologów to może zapytaj w klinice? Większość klinik ma psychologa na stanie, który jest przyzwyczajony do prowadzenia terapii w związku z niepłodnością.
Tłumaczenie lekarzy, że nie podejmą się czegoś, bo jest to niezgodne z ich kodeksem moralnym uważam za chore. Ale lepiej tak niż jakiś taki gość podjąłby się terapii i nie otrzymalibyście stosownego wsparcia.

Zdecydowanie u nas zostań. Ja też powoli szykuję się do in vitro. Bolilol tak samo. Musimy się wspierać! :)

A co do badania patyczkiem to mówiłam jakiś czas temu mojemu, że pogadamy jeszcze z gin, bo z tego co dziewczyny na forum piszą to lekarze często tego nie chcą. A on mi odpowiedział, że mam nie kombinować i zrobi to badanie.
 
Hej dziewczyny, my z mężem jesteśmy po pierwszych badaniach do ivf. @Avy nikt na szczęście nie mówił o tym nieszczęsnym badaniu chłopa z patyczkiem 👀😃😮‍💨
Ale. Pierwsze podejście robimy z końcem sierpnia/ początkiem września. Mi jest trochę ciężko ułożyć sobie to w głowie, ale będzie coraz lepiej. Mój mąż odleciał, nagle mówi o bliźniakach, już chce kupować dom (skąd pieniądze?), By było więcej miejsca, planuje mi urlop w pracy😅, i liczy miesiące kiedy by się urodziło dziecko🙆 nie wiem, studzić jego zapał? Czy niech idzie w tym kierunku?

Dalej. Dzwoniłam do 3 psychologów. Być może tak niefortunnie trafiłam, ale na samą informacje o in vitro odmówili mi spotkania, bo to się gryzie z ich kodeksem moralnym☝️ no ok. Już mi się odechciało wsparcia psychologicznego.

I dalej😃 nie chcę, by osoby, które się starają, a nie mają możliwości in vitro, były przygniecione informacjami o tym. Jak to zrobić? Nie wiem czy uczestniczyć w wątku kreskowym czy iść na in vitro? Jakie są wasze odczucia?
Przede wszystkim trzymam kciuki aby było wszystko dobrze! Co do męża, nie wiem, mam mieszane uczucia. Jego radość sprawia, że naprawdę mu zależy. Zapytaj tylko czy on wie, dopuszcza do siebie inny scenariusz.
Co do psychologa. Jestem załamana tym co napisałaś i tym co Cię spotkało. Mogę podać Ci nazwisko mojej, u której byłam wczoraj wiec po jednym spotkaniu nie mogę powiedzieć czy polecam z czystym sercem, ale u mnie rozmowa przyniosła oczekiwany skutek.
Ja zawsze przy historiach z ivf nie wiem co powiedzieć, dla mnie to ogromny odpowiedzialny krok. I nie wiem co powiedzieć ze względu na brak wiedzy w tym temacie. Dla mnie możesz zostać :) tylko nie będę chyba umiała wystarczająco dobrze wspierać.
 
Hej dziewczyny, my z mężem jesteśmy po pierwszych badaniach do ivf. @Avy nikt na szczęście nie mówił o tym nieszczęsnym badaniu chłopa z patyczkiem 👀😃😮‍💨
Ale. Pierwsze podejście robimy z końcem sierpnia/ początkiem września. Mi jest trochę ciężko ułożyć sobie to w głowie, ale będzie coraz lepiej. Mój mąż odleciał, nagle mówi o bliźniakach, już chce kupować dom (skąd pieniądze?), By było więcej miejsca, planuje mi urlop w pracy😅, i liczy miesiące kiedy by się urodziło dziecko🙆 nie wiem, studzić jego zapał? Czy niech idzie w tym kierunku?

Dalej. Dzwoniłam do 3 psychologów. Być może tak niefortunnie trafiłam, ale na samą informacje o in vitro odmówili mi spotkania, bo to się gryzie z ich kodeksem moralnym☝️ no ok. Już mi się odechciało wsparcia psychologicznego.

I dalej😃 nie chcę, by osoby, które się starają, a nie mają możliwości in vitro, były przygniecione informacjami o tym. Jak to zrobić? Nie wiem czy uczestniczyć w wątku kreskowym czy iść na in vitro? Jakie są wasze odczucia?
mąż słodziak ale może tak jak napisała @Avy - nie tyle studzić zapał jakoś drastycznie, co lekko uświadomić 😃

Bez komentarza w ogóle z tymi psychologami 😡😡😡

I pewnie, że zostań z nami😍
 
reklama
Hej dziewczyny, my z mężem jesteśmy po pierwszych badaniach do ivf. @Avy nikt na szczęście nie mówił o tym nieszczęsnym badaniu chłopa z patyczkiem 👀😃😮‍💨
Ale. Pierwsze podejście robimy z końcem sierpnia/ początkiem września. Mi jest trochę ciężko ułożyć sobie to w głowie, ale będzie coraz lepiej. Mój mąż odleciał, nagle mówi o bliźniakach, już chce kupować dom (skąd pieniądze?), By było więcej miejsca, planuje mi urlop w pracy😅, i liczy miesiące kiedy by się urodziło dziecko🙆 nie wiem, studzić jego zapał? Czy niech idzie w tym kierunku?

Dalej. Dzwoniłam do 3 psychologów. Być może tak niefortunnie trafiłam, ale na samą informacje o in vitro odmówili mi spotkania, bo to się gryzie z ich kodeksem moralnym☝️ no ok. Już mi się odechciało wsparcia psychologicznego.

I dalej😃 nie chcę, by osoby, które się starają, a nie mają możliwości in vitro, były przygniecione informacjami o tym. Jak to zrobić? Nie wiem czy uczestniczyć w wątku kreskowym czy iść na in vitro? Jakie są wasze odczucia?
Zostań na wątku. Chętnie wymienię się doświadczeniami w tym temacie. Tez jestem na etapie badań aktualnie. W koncu jest to kolejny etap starań.
 
Do góry